"Świetna robota zespołu. Szkoda wyniku, ale jeszcze większa szkoda, że wciąż trafiają się rasiści" - napisał na Twitterze Dani Alves. W czwartek po południu podzielił się swoimi doświadczeniami z rasizmem na trybunach w rozmowie z dziennikarzami.
- Jestem w Hiszpanii od 10 lat i doświadczam takich zachowań od pierwszego dnia. Wiem, że ludzie z tym walczą, ale to się wciąż dzieje - powiedział o rasistowskich zachowaniach Alves.
- Powinny zostać przedsięwzięte drastyczne środki. Trzeba karać klub surowiej niż tylko grzywną w wysokości tysiąca lub dwóch tysięcy euro. W Anglii takie rzeczy się nie zdarzają, a jeżeli już, to kary są przykładnie wysokie - dodał.
Krzyki kiboli Realu nie zostały odnotowane w protokole sędziowskim. Arbiter zaznaczył w nim jedynie oślepianie laserem piłkarzy Barcelony.
Mimo wysiłków UEFA wciąż dochodzi na trybunach do rasistowskich zachowań. Piłkarze Milanu zeszli z murawy podczas sparingu z Pro Patria po tym, jak obrażony został Kevin-Prince Boateng. W Holandii w ćwierćfinale Pucharu Holandii kibole Den Bosch obrażali czarnoskórego napastnika AZ Alkmaar z USA Jozy'ego Altidore'a.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony