Nie umiemy się powstrzymać na Facebook/Sportpl ?
Byłemu szkoleniowcowi FC Barcelony, Pepowi Guardioli bardzo zależało na ściągnięciu Fabregasa z Arsenalu. Katalończycy starali się o niego przez kilka okienek transferowych, ostatecznie piłkarz wrócił do Barcelony za 30 mln funtów. Obecnie jednak jego rola w zespole znacznie się zmniejszyła. Pod okiem Tito Vilanovy pomocnik nie zagrał jeszcze pełnego meczu.
- Zawsze mówiłem, że gram dla najlepszego klubu na świecie, ale jestem tu, by grać w pierwszym składzie oraz uczyć się od moich kolegów. Siedzenie na ławce wpływa na mnie fatalnie. Jestem zachwycony mogąc być częścią tej drużyny, ale kiedy trener mówi mi, że muszę zejść z boiska, robię to. Choć zapewniam, że nie będę ułatwiał mu decyzji o odsuwaniu mnie od składu. Patrzę w przyszłość z optymizmem i mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się zmieni, a ja skończę tu swoją karierę - powiedział 25-latek.