W 40. minucie wtorkowego meczu Barcelona wykonywała rzut rożny. Zanim piłka jeszcze trafiła w pole karne Milanu, Alessandro Nesta powalił na ziemię Sergio Busquetsa. Sędzia wskazał na 11. metr, a Włochowi pokazał żółtą kartkę. Czy karny rzeczywiście się należał?
Wymyśl dialog i zgarnij voucher o wartości 100 euro!
Przy drugim rzucie karnym dla Barcelony nie ma żadnych, ale to żadnych wątpliwości. Jedenastka jest ewidentna. Piłka nożna nie polega na trzymaniu za koszulkę ani ciągnięciu przeciwnika za rękę, FIFA i UEFA wydały takim zachowaniom wojnę i nakazały sędziom karać piłkarzy za takie faule. Niestety, jak widać po zachowaniu Alessandro Nesty, są jeszcze zawodnicy, którzy albo mają luki w wiedzy o przepisach gry, albo zakładają, że sędzia przymknie oko na ich faul. Sergio Busquets miał szanse dojść do dośrodkowania, a obrońca powstrzymał go w sposób nieprzepisowy. Zaczął go trzymać jeszcze przed wykonaniem rzutu rożnego i nie przestał O czym tu rozmawiać?
A argumenty, że inni też szarpią się w polu karnym, są zwyczajnie głupie. Równie dobrze kierowca złapany na przekroczeniu prędkości mógłby tłumaczyć, że inni jeżdżą szybciej. Ale to nie oznacza, że uniknie mandatu.
- Jestem zniesmaczony - tak Zlatan Ibrahimović skomentował postawę arbitra. - Oni tworzą najlepszy zespół na świecie, jednak przy remisie 1:1, grając inteligentnie wciąż mogliśmy coś zdziałać. Jednak teraz rozumiem już znacznie lepiej czemu Mourinho zawsze jest sfrustrowany, gdy tu gra. Moim zdaniem sędziowanie było bardzo niesprawiedliwe - dodał. - Piłka nie była jeszcze w grze, a sędzia już odgwizdał faul. To było dziwne i zrujnowało cały mecz - komentował sytuację Ibrahimović. - Wciąż nie rozumiem co on tak naprawdę odgwizdał. Jeśli dopatrzył się faulu w tej sytuacji, powinien tak samo widzieć przewinienia w innych podobnych momentach. Bez niego szanse obu drużyn byłyby 50 na 50 - stwierdził Szwed.
Włoska prasa o wściekłości po porażce Milanu ?