W 83 minucie wtorkowego meczu z Rayo Vallecano, który Barcelona wygrała 4:0, Gerard Pique dostał żółtą kartkę za opóźnianie gry. Jak policzył dziennik "Marca" obrońca Barcelony zwlekał 36 sekund z wprowadzeniem piłki do gry.
Była to piąta żółta kartka w sezonie, co oznacza automatyczne zawieszenie na jedno spotkanie. Pique nie zagra w sobotnim meczu z Levante, ale wróci z czystym kontem na El Clasico - 10 grudnia Barcelona gra w Madrycie z Realem.
Tuż po meczu zaczęły się spekulacje, że obrońca Barcy celowo opóźniał grę, by dostać żółtą kartkę i móc zagrać z Realem.
Sprawą Pique zajmie się w piątek komisja dyscyplinarna La Liga. W myśl 112. punktu obowiązującego od tego sezonu regulaminu piłkarz, który umyślnie dostał piątą żółtą kartkę w sezonie, może zostać zawieszony na dwa mecze oraz musi zapłacić karę w wysokości 600 euro.
Sędzia Perez Lasa napisał w raporcie meczowym: "W 83 minucie Gerard Pique został ukarany żółtą kartką z powodu: Opóźnianie wznowienia gry z zamiarem "gry na czas". Trzy minuty później z tego samego powodu ukarał bramkarza Barcy Victora Valdesa.
- Sędzia podjął decyzje w trakcie, a teraz każdy ją sobie interpretuje jak chce - powiedział napastnik Barcelony David Viila. Trener Pep Guardiola zachowania swojego piłkarza nie skomentował. - Nie zamierzam mówić o tej sprawie. Ani o nieuznanym golu przeciwko Getafe czy wątpliwych karnych Valencii - powiedział Guardiola.