Liga hiszpańska. Barca nie wytrzymuje

Michał Szadkowski 27.11.2011 22:07

Na dwa tygodnie przed El Clásico Katalończycy sensacyjnie przegrali z Getafe 0:1 i do lidera z Madrytu tracą już sześć punktów. Trener Pep Guardiola uspokaja kibiców, ale za jego czasów tak wielkiej przewagi Real jeszcze nie miał.

Profil Sport.pl na Facebooku - 32 tysiące fanów. Plus jeden?

To pierwsza porażka w sezonie, ale Katalończycy są bliscy paniki. W sondażu dziennika "Sport" tylko 41 proc. czytelników wierzy w czwarte z rzędu mistrzostwo. Na okładce kataloński dziennik krzyczy: "Barcelona będzie musiała zwyciężyć na Santiago Bernabeu!". "Musimy być realistami. Liga jest przegrana" - ogłosiło "El Mundo Deportivo".

Choć Katalończycy tracili już punkty pięć razy (w dwóch ostatnich sezonach odpowiednio osiem i siedem razy), to największym problemem Barcy jest fantastyczna forma Realu. "Królewscy" od dwóch miesięcy rozjeżdżają rywali w lidze i pucharach. Wygrali 13 meczów z rzędu, tydzień temu nie zdołała zatrzymać ich Valencia, w sobotę w derbach poległo Atletico 1:4. Trener José Mourinho powtarza, że fantastyczna seria prędzej czy później się skończy, ale na razie wszystko wskazuje, że jego zespół zakończy rok na pierwszym miejscu.

Guardiola zapewnia, że jego ludzie się podniosą i zaczną odrabiać stratę już za dwa tygodnie, w El Clásico. Piłkarze o utracie szans na tytuł nie chcą słyszeć. Problemów na Camp Nou jednak brakuje. Przygotowana latem taktyka 3-4-3 nie zawsze się sprawdza, kupiony za 40 mln euro David Villa w ostatnich dziesięciu meczach strzelił tylko dwa gole, ostatnio coraz częściej mecze zaczyna w rezerwie.

Najbardziej Guardiolę martwi pewnie jednak zmęczenie gwiazd. Barcelończycy od miesięcy biegają bez wytchnienia, na ostatnie zgrupowanie reprezentacji pojechali z opóźnieniem, bo grali mecz 1/16 finału Pucharu Hiszpanii z L'Hospitalet. Rewanż odbędzie się 21 grudnia, trzy dni po finale klubowych mistrzostw świata, które Guardiola ogłosił najważniejszym celem pierwszej połowy sezonu.

Turniej w Japonii sprawia jednak, że piłkarze Barcy pracują, gdy Real odpoczywa. Jutro zmierzą z Rayo Vallecano (to mecz rozegrany awansem), w weekend podejmą Levante.

Real przed El Clásico zmierzy się już tylko ze Sportingiem Gijón. Dla kibiców z Madrytu 10 grudnia może być najpiękniejszym dniem od wielu miesięcy. "Królewscy" nie wygrali z największym rywalem sześciu meczów w lidze z rzędu. Gdyby odnieśli zwycięstwo na Santiago Bernabeu, Barca miałaby już naprawdę niewielkie szanse na obronę tytułu.