Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Hindusi, którzy rządzą klubem Blackburn Rovers ostatnio prawie przekonali Ronaldinho, że warto jeszcze pograć trochę w Europie. Ale to nie pierwszy raz, gdy wielki piłkarz ociera się Rovers. W 1995 roku ówczesny właściciel angielskiego klubu Jack Walker zadał ówczesnemu trenerowi zespołu Kenny'emu Dalglishowi takie pytanie:
- Dlaczego chcesz u nas Zidane'a, skoro mamy Tima Sherwooda?
Sherwood zakończył karierę w Coventry. W Blackburn rozegrał 246 spotkań i zdobył 25 bramek. Dalglish chciał wtedy zatrudnić jeszcze jednego Francuza. Na transfer znów nie zgodził się Walker. Piłkarz nazywał się Christophe Dugarry.
Najwybitniejszy snajper w historii Realu Madryt Raul Gonzalez rozpoczynał swoją karierę pod skrzydłami lokalnego rywala - Atletico. Wszystko szło dobrze. Spędził tam dwa lata, zostając m.in. Mistrzem Hiszpanii U-15. W 1992 roku, ówczesny prezydent Atletico, Jesus Gil postanowił rozwiązać drużyny młodzieżowe, by zaoszczędzić w ten sposób klubowe pieniądze. Pozostawiony bez drużyny, dla której mógłby grać, Raul wstąpił w szeregi drugiego wielkiego klubu ze stolicy - Realu.
Zaczynał jako junior w Interze. Później przyszła kariera w Leffe, Piacenzy, Fogii i w końcu w 1992 roku trafił do Lazio, w którym spędził pięć lat. W międczyczasie debiutował w kadrze Włoch, z którą w 1994 roku zdobył srebrny medal na MŚ w USA. Jedna z legend Serie A. W 344 spotkaniach Signori zdobył 188 bramek. Trzykrotnie był królem strzelców. W 1995 roku klub trenował Nevio Scala. Rok później przybył do niego Carlo Ancelotti. Nie wiele brakowało a Signori trafiłby do Parmy w czasie rozkwitu, w którym klub brylował na włoskiej i europejskiej arenie. Mógł grać obok Tomasa Brolina, Gianfranco Zoli, Faustino Asprilli. Zabrakło naprawdę niewiele. A w dużej mierze transfer nie doszedł do skutku za sprawą kibiców Lazio, którzy wyszli na ulice Rzymu, aby oprotestować trwające negocjacje pomiędzy klubami.
Jako nastolatek Gerrard pojawił się w Manchesterze United na testach - miał wtedy 14 lat. Postanowił jednak wrócić do Liverpoolu, z którym podpisał juniorski kontrakt. Co się nie spodobało Gerarrdowi na Old Trafford - nie wiadomo do dziś. Drugi raz o Gerrardzie w kontekście Manchesteru mówiło się w 2005 roku. Wtedy strzelił 23 bramki w 53 spotkaniach, a piłkarzy Premiership wybrali go najlepszym graczem sezonu. Manchester kusił Gerrarda, wielkim zwolennikiem pojawienia się Anglika w klubie był sam Sir Alex Ferguson, który szukał kogoś, kto zastąpiłby Roya Keane'a. Sam Gerrard uciął spekulację. Wolał zostać w Liverpoolu.
W 2005 roku dwie ikony Manchesteru United miały siebie serdecznie dość. Keane w niewyemitowanym nigdy wywiadzie dla klubowej telewizji skrytykował otwarcie kolegów z drużyny po przegranym meczu z Middlesbrough. Nagranie trafiło w ręce Alexa Fergusona. Później niespodziewanie Keane oznajmił, że opuszcza klub. Wiele klubów postanowiło powalczyć o Irlandczyka. Walczył Juventus, ale też i wielki Real Madryt, gdzie akcje Keane'a wywindował w górę David Beckham. Keane postanowił jednak nie zmieniać klimatu i karierę zakończył w Celticu Glasgow, któremu kibicował od najmłodszych lat.
Mówi się, że to, w jaki sposób gra ostatnio Barcelona, to w lwiej części zasługa Johana Cruyffa, który w Katalonii ziścił swój pomysł na piłkę nożną. Pojawił się tam w 1973 roku i został legendą klubu. Co by było jednak teraz z Barceloną, gdyby Cruyff wybrał wówczas miasto położone na zachód od stolicy Katalonii? Real interesował się Cruyffem na początku lat 70., jednak Holender bardziej czuł klimat walczącego o niepodległość miasta położonego nad Morzem Śródziemnym.
Na początku lat 90. regularnie pojawiały się spekulacje na temat transferu Marco Van Bastena do Barcelony. 'Latający Holender', który piłki najpierw u boku, a później pod czujnym okiem Johana Cruyffa miał lada chwila wyruszyć w drogę do Hiszpanii. Lato 1992 roku wydawało się być idealnym momentem na przeprowadzkę. Barcelona właśnie wygrała swój pierwszy Puchar Europy, a Van Basten był na szczycie. Los jednak chciał inaczej. Kariera Van Bastena zakończyła się wcześniej, z powodu nękających piłkarza kontuzji. Najbliżej Barcelony był w 1989 roku, kiedy jego Milan zdemolował Steauę Bukareszt w finale Pucharu Europy. Van Basten zdobył wtedy dwa gole. Mecz rozegrano na Camp Nou.
Kenny Dalglish w niedzielę pojechał jako trener Liverpoolu na Old Trafford. Mecz rozpoczął się źle dla jego drużyny, kiedy już w 2. minucie spotkania jedenastkę odgwizdał Howard Webb.
Dalglish to żyjąca legenda Liverpoolu - kibice kochają go za karierę piłkarską i trenerską na Anfield. Wyobraźmy sobie jednak, że zamiast zastąpić w 1977 roku Kevina Keegana w Liverpoolu, Dalglish wybiera odwiecznego rywala The Reds i trafia do Manchesteru. Bo przecież Manchester właśnie pokonał Liverpool w finale Pucharu Anglii i ma skład młodych, głodnych sukcesu piłkarzy, których prowadzi Tommy Docherty.
Dalglish i Docherty to Szkoci. Gdyby Docherty nie pożegnał się z pracą na Olf Trafford (głośny romans z żoną psychoterapeuty United), to kto wie, czy Dalglish nie byłby teraz legendą Manchesteru.
Boski Diego miał jedynie 23 lata, gdy podpisywał w 1984 roku kontrakt z Napoli. Dzięki niemu Napoli zaczęło grać jak nigdy i co jakiś czas dawało łupnia wielkiemu Milanowi czy Juventusowi. Jak (nie)wiele zabrakło, by Maradona w połowie lat 80. stworzył z Michelem Platinim najbardziej pobudzający wyobraźnię duet w historii futbolu nie dowiemy się nigdy. Z pewnością byli w stanie to zrobić, bo w latach 80. byli w kraju niekwestionowaną potęgą w Serie A.
Niektórzy piłkarze po prostu rodzą się, by grać w Barcelonie. Roberto Baggio był jednym z nich. Po MŚ 1994 z powodu kontuzji nie był już liderem Juventusu Turyn, w którym pojawił się Alessandro del Piero. Baggio postanowił przeprowadzić się do Mediolanu. W AC Milanie kariery nie zrobił. Wtedy z Mediolanu do Hiszpanii emigrował Fabio Capello i mówiło się, że Baggio może polecieć z nim na Półwysep Iberyjski. Włoski napastnik miał jednak lądować na innym lotnisku - w Barcelonie, gdzie rządził duet Robson - Mourinho, a na boisku królowali Ronaldo, Luis Enrique, Luis Figo, Hristo Stoiczkow i Pep Guardiola.
Do transferu - jak we wszystkich poprzednich historiach - nigdy nie doszło.