Ściągawka dla Nawałki. 100 procent skuteczności podań Glika, kartka-widmo Mierzejewskiego, świetny występ Obraniaka w... telewizji

"Ściągawka dla Nawałki" to cotygodniowy przegląd występów polskich piłkarzy za granicą. Wybieramy m.in. asystę tygodnia, bramkę tygodnia, paradę tygodnia czy bohatera tygodnia. W tym odcinku dowiemy się m.in. prawdy o czerwonej kartce Adriana Mierzejewskiego i sprawdzimy co w weekend działo się u Ludovica Obraniaka i Krzysztofa Mączyńskiego.
Robert Lewandowski Robert Lewandowski FRANK AUGSTEIN/AP

Bramka tygodnia - Robert Lewandowski

W tym tygodniu bramki za granicą strzeliło pięciu Polaków - Kacper Przybyłko (w Niemczech), Łukasz Gikiewicz (na Cyprze - zobacz gola), Jarosław Fojut (w Szkocji - zobacz gola), Adrian Cieślewicz (w Walii) i Robert Lewandowski. Gol tego ostatniego nie był może najładniejszy - zdobył go wślizgiem na opuszczoną bramkę - ale waga uderzenia była już dużo większa niż trafienia pozostałych.

Była to pierwsza bramka Lewandowskiego w oficjalnym meczu dla Bayernu i dała punkt mistrzom Niemiec (1:1 z Schalke). Mówiło się przed tym meczem, że Polak musi wreszcie trafić, bo presja jest już bardzo duża i to zrobił. Zanim trafił do siatki rozegrał ładnie akcję z Sebastianem Rode. "Kicker" dał Polakowi ocenę "3", a wyższą dostali za to spotkanie tylko Xabi Alonso i Philipp Lahm.

Kibice Al-Nassr dopingują Adriana Mierzejewskiego Kibice Al-Nassr dopingują Adriana Mierzejewskiego źródło: twitter.com

Kartka tygodnia - Adrian Mierzejewski

W weekend Al-Nassr pokonało 1:0 Al Khaleej, a jedyna bramka padła po dośrodkowaniu Mierzejewskiego.

Więcej mówiło się jednak o czerwonej kartce, którą polski pomocnik rzekomo dostał w 53. minucie spotkania. Zamieszanie wprowadziła strona Livesports, która później naprawiła swój błąd. Tak naprawdę Mierzejewski czerwonej kartki nie dostał - na poniższym skrócie (od 4:50) widać, że polski pomocnik przebywa na boisku, a jest 82. minuta spotkania.

Czerwoną kartkę powinien raczej dostać rywal, który bez pardonu wjechał korkami w jego kostkę.

Adrian Mierzejewskiźródło: youtube.com

W każdym razie Mierzejewski zagra w kolejnym meczu Al-Nassr i nic nie stracił w oczach swoich kibiców, dla których jest gwiazdą i którzy już zaczęli się na niego stylizować.

 

Mały fan Adriana Mierzejewskiegoźródło: twitter.com

Łukasz Teodorczyk Łukasz Teodorczyk Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl

Asysta tygodnia - Łukasz Teodorczyk

Jeszcze głośniej niż o kartce Mierzejewskiego było o asyście Łukasza Teodorczyka. Były piłkarz Lecha Poznań w swoim debiucie w Dynamie Kijów (2:0 z Czarnomorcem) miał zaliczyć asystę. Prawda jest jednak taka, że asysta to za duże słowo. Polski napastnik faktycznie miał udział przy bramce, ale zanim piłka trafiła do strzelca gola, odbił ją nieporadny bramkarz. O asyście nie może być więc mowy, ale o kluczowym podaniu już tak (na filmie od 4:30).

Ludovic Obraniak w programie Ludovic Obraniak w programie "Fort Boyard" źrodło: twitter.com

Występ tygodnia - Ludovic Obraniak

Obraniak nie zagrał w tym sezonie jeszcze ani minuty w Werderze. A jedyny występ zaliczył w ten weekend - w telewizyjnym programie "Fort Boyard". Francuscy widzowie donoszą, że Obraniak spisał się bardzo dobrze, wykonał swoje zadanie w tzw. "Sali Tortur", a jego zespół wygrał na cele charytatywne 11 tys. euro.

 

Ludovic Obraniak w programie źródło: twitter.com

 

Na razie to jedyny występ Obraniaka, na jaki możemy liczyć, bo trener Werderu nie ceni wysoko jego umiejętności. Niemieccy dziennikarze spytali 34-krotnego reprezentanta Polski, jak wygląda jego sytuacja w klubie. Ale za dużo się nie dowiedzieli:

9. kolejka. GKS - Korona 1:0. Radosław Cierzniak 9. kolejka. GKS - Korona 1:0. Radosław Cierzniak Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Wyborcza.pl

Parada tygodnia - Radosław Cierzniak

Niedoceniany w Polscy bramkarz Dundee United zaliczył bardzo dobry występ przeciwko Saint Mirren. Zachował czyste konto, efektownie obronił strzał z dystansu i obronną ręką wyszedł z sytuacji sam na sam.

- Niepuszczenie gola w meczu to jest mój główny cel w każdym spotkaniu. W naszej drużynie nie jest to jednak łatwa sztuka, bo gramy bardzo ofensywnie. I szczerze mówiąc nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja. Dla kibiców nie ma nic fajniejszego, ale dla mnie nie. Tak duża liczba szans bramkowych przeciwników jest czymś, co mnie martwi - mówił Cierzniak przed spotkaniem w rozmowie z "Evening Telegraph". I tym większe należą mu się brawa, że swój cel zrealizował. Po pięciu spotkaniach Dundee United zajmuje trzecie miejsce w lidze. A dla Cierzniaka był to trzeci mecz w sezonie z czystym kontem.

Bohater tygodnia - Kamil Glik

Na takie występy polskich obrońców liczymy w reprezentacji. Kamil Glik (Torino) był jednym z bohaterów bezbramkowego spotkania z Interem. Nie popełnił większego błędu przez całe spotkanie, wygrywał pojedynki główkowe z Nemanją Vidiciem (na zdjęciu) i otrzymał bardzo dobre oceny we włoskiej prasie. "Udowodnił, że jest prawdziwym kapitanem. Wygrywał wszystkie pojedynki główkowe z Icardim, Vidiciem i Osvaldo" - napisał serwis Datasport.it, który dal mu ocenę "6,5", drugą najwyższą w zespole. "Icardi nie był w stanie się przez niego przebić" - ocenił włoski serwis Eurosportu (też dał notę "6,5").

Według serwisu Whoscored.com Glik miał 100 proc. skuteczności podań. A wykonał ich 31.

Nie gorszy występ zanotował Łukasz Piszczek - najlepiej oceniony polski piłkarz w Bundeslidze. Od "Kickera" polski obrońca za mecz z Augdburgiem (3:2) otrzymał notę "2,5". "Już jest bliski swojej formy sprzed kontuzji biodra. Był niezmordowany, rozkręcał wiele akcji Borussii" - napisali o Piszczku dziennikarze Sportalu. Eksperci z Niemiec podkreślają jednak, że Polak musi dopracować jeszcze podania. Świetnie dochodził do sytuacji, w których mógł dośrodkowywać, ale co z tego skoro miał tylko 65 proc. skuteczności podań.

Można też pochwalić Łukasza Fabiańskiego (Swansea), który po raz drugi w sezonie zachował czyste konto (w sumie w trzech meczach puścił jednego gola). Ale trzeba też przyznać, że wiele do roboty w meczu z West Bromem (3:0) nie miał.

Młodzieżowa reprezentacja Polski na stadionie Cracovii Młodzieżowa reprezentacja Polski na stadionie Cracovii Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl

Cichy bohater tygodnia - Kacper Przybyłko

W poprzednim tygodniu martwiliśmy się, że Adam Nawałka sprzątnął Marcinowi Dornie (trenerowi młodzieżówki) Arkadiusza Milika, bo powołał go na mecz z Gibraltarem (mając do wyboru m.in. Artura Sobiecha, który gra więcej). Wszak młodzieżówkę czeka arcyważny mecz o awans do mistrzostw Europy z Grecją. Teraz już jednak martwimy się mniej, bo wygląda na to, że powołany przez Dornę Kacper Przybyłko jest nawet w lepszej formie niż grzejący ławę w Ajaksie Milik.

Napastnik Greuther Fuerth zaliczył znakomity występ przeciwko St. Pauli (3:0), w którym strzelił głową jedną z bramek.

Przybyłko widać lubi grać z St. Pauli, bo w lutym, jeszcze jako zawodnik Arminii Bielefeld strzelił jej dwa gole głową. Wszedł wówczas na boisko przy stanie 0:2 i wyrównał stan spotkania. "Kicker" dał mu wówczas notę "1" i uznał go za najlepszego piłkarza kolejki drugiej Bundesligi, a oficjalna strona klubu nadała mu przydomek "Dwugłowy Potwór". Teraz Przybyłko tez zebrał świetne recenzje. Dziennik "Hannoversche Allgemeine" nazwał go najlepszym zawodnikiem meczu obok strzelca drugiego gola Zsolta Korcsmara.

Antybohater tygodnia - Sebastian Boenisch

W ubiegłym tygodniu pochwaliliśmy Boenischa za dobry występ i najszybszą asystę w historii Bundesligi, a tu taki klops. Minął tydzień i Boenisch pokazał w meczu z Herthą (4:2) wszystkie swoje największe wady. Niemiecka prasa bardzo krytycznie oceniła jego występ. Od "Kickera" dostał fatalną ocenę "5" (gdzie "6" to występ poniżej krytyki). Taką samą notę przyznali mu dziennikarze strony Ksta.de i uzasadnili to następująco: "To był koszmarny występ lewego obrońcy. Jest odpowiedzialny za pierwszego straconego gola, bo stracił piłkę w najgorszym momencie. Później wykonał złe podanie, które skończyło się drugą bramką dla Herthy". Nie da się ukryć, że Boenisch wciąż jest lepszym pomocnikiem niż obrońcą, którym przede wszystkim powinien być.

Akcja tygodnia - Krzysztof Mączyński

W Chinach odnalazł się powołany przez Nawałkę Krzysztof Mączyński. Tym razem wyszedł w pierwszym składzie Guizhou Renhe i zagrał 84 minuty w przegranym 0:1 meczu z Changchun. Cóż, obejrzeliśmy skrót spotkania - zobaczcie jedyną akcję Polaka, jaka w nim się zmieściła (od 1:10):

Jeśli Nawałka naprawdę widzi Mączyńskiego w składzie na mecz z Gibraltarem to serio, zaczynamy się martwić o wynik.

I na koniec tradycyjna tabelka, w której możecie zobaczyć, jak grali (lub nie grali) wszyscy polscy piłkarze w zagranicznych klubach. Na żółto wystepy piłkarzy powołanych przez Adama Nawałkę:

 

Występy polskich piłkarzy za granicą

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.