Kamil Glik z meczu na mecz gra coraz lepiej i zbiera znakomite recenzje we włoskiej prasie. Dziennikarze piszą o nim "mur", "ściana", "zapora nie do przejścia" zauważając jego niezwykłą zdolność do wybijania wszystkich piłek, które wpadają w pole karne turyńskich "Byków". Także kibice wyrażają wielką sympatię do obrońcy reprezentacji Polski, którą zaskarbił sobie przede wszystkim dużą walecznością. Jeden z fanów przygotował taki oto obrazek i podpisał go po prostu: Kamil Glik - robot stalowy.
źródło: twitter.com/mistercmax
Po ostatnim meczu z Milanem (1:1) Glik został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania przez serwisy Goal.com i Whoscored.com. Zabłysnął nie tylko wieloma wybiciami, dobrą grą głową i opanowaniem, ale i... niezniszczalnością. Najpierw dostał w krocze, potem rywal Giampaolo Pazzini kopnął go mocno w twarz...
...ale to nie zakończyło dobrej gry Glika do samego końca spotkania. Kibice to doceniają, a sytuacja z Pazzinim jednego z kibiców zainspirowała nawet do przerobienia okładki słynnej gry Assassin's Creed: Black Flag. Jest to zarazem nawiązanie do innej przeróbki tej samej gry sprzed kilku miesięcy, ale wtedy Glik był bohaterem negatywnym - w meczu z Juventusem wyleciał z boiska za ostre zagranie.
źródło: twitter.com/LysGomis23
Fani kapitana przychodzą na mecze w specjalnych koszulkach. Oczywiście chwalą się nimi potem w serwisach społecznościowych i podsyłają Glikowi.
Nazwisko Glika jest najczęściej skandowane podczas meczów Torino. Próbkę można zobaczyć tutaj:
Ale sygnały, że kibice go uwielbiają dostawaliśmy już wcześniej. W październiku piosenkę na jego cześć napisał włoski raper Willie Peyote:
3 lutego Glik skończył 26 lat. Fani oczywiście nie zapomnieli o tym jubileuszu i na Twitterze hula zdjęcie kapitana Torino z podpisem "Wszystkiego najlepszego Kamil".
A jeden z kibiców z tej okazji stworzył nawet cały szereg dowcipów z Glikiem w roli głównej stylizowanych na te o Chucku Norrisie. Raczej ich nie przytoczymy, bo są... trochę zbyt ostre. W każdym razie Glik wychodzi w nich na naprawdę twardego skurczybyka, który mógłby grać w Super Bowl bez żadnego sprzętu i przy którym Jean-Claude Van Damme, Steven Seagal, Bruce Willis, czy wspomniany Chuck Norris to straszne słabiaki. Jak ktoś chce poczytać to link do oryginału jest TUTAJ.
źródło: twitter.com/SerieA_TIM
Hołd polskiemu piłkarzowi oddają też najmłodsi kibice. "Najpiękniejszy prezent od fana. Dzięki" - napisał pod tym zdjęciem Glik.
Glik w ten sposób dołączył do wąskiego grona polskich piłkarzy (Lewandowski, Boruc, Szczęsny), których nazwisko naprawdę coś znaczy za granicą. Z 91,7 proc. skutecznością podań jest trzeci pod tym względem w całej Serie A za Matiasem Fernandezem i Nigelem de Jongiem. Miejmy nadzieję, że jego kariera dalej będzie się tak rozwijać i że jak najczęściej będzie lądował na okładki włoskich gazet sportowych. No i że w kadrze kiedyś zagra równie dobrze, co w Serie A.
http://instagram.com/p/izImqJkwCP/#