PSG sprzedaje piłkarzy przez Neymara. Kolejny transfer potwierdzony

Jese Rodriguez oficjalnie został piłkarzem Stoke City. Hiszpan trafił do angielskiego klubu na zasadzie wypożyczenia. Były piłkarz Realu Madryt ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w hiszpańskim Las Palmas. Jese jest piłkarzem PSG od roku. Francuzi zapłacili za niego Realowi 25 milionów euro. Niegdyś Hiszpanowi wróżono wielką karierę, typowano go nawet na następcę Cristiano Ronaldo, ale ostatnie miesiące nie są dla niego zbyt udane.

?? Say 'Hola' to @JeseRodriguez10, who joins #SCFC on a season-long loan from @PSG_inside

?? https://t.co/6Gz4tu5enS #WelcomeJesé pic.twitter.com/bLF5ohJHr4

- Stoke City FC (@stokecity) 16 sierpnia 2017

Grzegorz Krychowiak ma za sobą bardzo trudny sezon. Po transferze z Sevilli do PSG polski pomocnik praktycznie nie grał w swoim nowym klubie. 27-latek większość spotkań oglądał z ławki rezerwowych lub trybun. W obecnym okienku transferowym Polakiem interesowały się kluby z całej Europy. Obecnie pomocnika sprowadzić chcą m.in. Valencia, AC Milan, Inter i Olympique Lyon.

W środę Przegląd Sportowy podał, że Adam Nawałka najprawdopodobniej nie połowa Krychowiaka na najbliższe spotkania reprezentacji Polski. To może być głównym argumentem przemawiającym za transferem Polaka do klubu, w którym miałby miejsce w pierwszym składzie.

Niewiele brakowało, a Krychowiak trafiłby latem do Chelsea. Takie informacje przekazał "L'Equipe". W transferze nie pomógł jednak... Neymar. Wygląda na to, że sprzedażą Polaka w PSG nikt się nie chciał na poważnie zająć, bo priorytetem było ściągniecie brazylijskiej gwiazdy. Działacze Chelsea byli gotowi złożyć za Krychowiaka "pokaźną ofertę", ale w wyniku braku współpracy ze strony paryżan z transferu zrezygnowali.

Blaise Matuidi podpisał trzyletni kontrakt z Juventusem. Włosi zapłacili za reprezentanta Francji ok. 20 milionów euro. Kwota może się powiększyć o dodatkowe kilka milionów. Francuz był jednym z najdłużej grających piłkarzy w paryskiej drużynie.

?? @MATUIDIBlaise ? atterrato a Torino ???? pic.twitter.com/1emtNFfOGX

- JuventusFC (@juventusfc) 16 sierpnia 2017

Augustin i Sabaly to pierwsi zawodnicy, którzy odeszli z Paryża w tym okienku transferowym. 20-letni Augustin szóstego lipca podpisał kontrakt z RB Lipsk. Niemiecki klub zapłacił za napastnika 13 milionów euro. 1 lipca z klubu odszedł Sabaly. Prawy obrońca wzmocnił szeregi Bordeaux za 4 miliony euro.

Ben Arfa do tej pory odrzucił wszystkie oferty, które wpływały do klubu. Nie satysfakcjonowały go lukratywne kontrakty w tureckich i chińskich klubach. Francuz chce zostać na Parc des Princes, aby udowodnić swoją wartość.

Antero Henrique, dyrektor sportowy PSG, wielokrotnie powtarzał piłkarzowi, że jego czas w Paryżu dobiegł końca i powinien znaleźć nowego pracodawcę.

Lucas Moura nie zagrał w meczu o Superpuchar Francji, jak i w dwóch pierwszych kolejkach Ligue 1 z Amiens i Guingamp. Według oficjalnych informacji klubu Brazylijczyk jest kontuzjowany. Zainteresowane prawoskrzydłowym są Arsenal i Liverpool, a ostatnio mówi się o wymianie na linii PSG - Inter, w ramach której do Paryża przyszedłby Joao Mario.

Unai Emery powiedział Serge Aurierowi, że nie znajduje się w jego planach i - podobnie jak Ben Arfa oraz Krychowiak - nie znalazł się w kadrze na obóz przygotowawczy w USA. Iworyjczykiem interesuje się wiele klubów, w tym Manchester United i Tottenham, ale na przeszkodzie stoi jego wyrok - dostał dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu za zaatakowanie policjanta w zeszłym roku. Jeszcze w sierpniu zostanie rozpatrzona jego apelacja, po której jego przyszłość powinna być już jasna.

Były piłkarz Realu Madryt może jeszcze tego lata stać się zawodnikiem Barcelony. Występujący obecnie w Paris Saint-Germain Angel Di Maria jest jednym z głównych celów transferowych katalońskiego klubu - informuje dziennik 'Sport'.
 
Di Maria na celowniku Barcelony znajduje się już od dłuższego czasu. Piłkarza sprowadzić na Camp Nou próbowano w obu poprzednich letnich okienkach transferowych, ale wysokie zarobki gwiazdy i obawa przed złamaniem Finansowego Fair Play wyhamowały zapędy Katalończyków - czytamy w 'Sporcie'. Wszystko miało się zmienić po odejściu Neymara. Raz, że Barcelona potrzebuje następcy Brazylijczyka, a dwa, że po otrzymaniu 222 mln euro od Paris Saint-Germain FFP nie jest dla wicemistrzów Hiszpanii żadnym zmartwieniem.

Chętny na przenosiny do Katalonii jest także sam Di Maria. Choć zawodnik występował w przeszłości przez cztery sezony w Realu, nie ma problemu z grą dla największego rywala Królewskich.

Barcelona stara się również o sprowadzenie Ousmane'a Dembele i Philippe Coutinho, ale zarówno Niemcy, jak i Anglicy nie chcą sprzedawać swoich gwiazd, a z pewnością nie za kwoty, które można by pokryć pieniędzmi ze sprzedaży Neymara. Dlatego też w Katalonii bardzo poważnie myśli się o kupnie Di Marii. Piłkarz wie, że przyjście do Paryża Neymara, a w perspektywie możliwe, że również Kyliana Mbappe z AS Monaco, wyśle Argentyńczyka na ławkę rezerwowych. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze tylko do 2019 roku, a jeśli PSG zdecyduje się na kupno Mbappe, będzie musiało sprzedać część zawodników, aby nie złamać regulacji Finansowego Fair Play. To może znacznie ułatwić negocjacje Barcelonie.

Di Maria z Realu odszedł latem 2014 roku, przyczyniając się wcześniej znacząco do historycznego, dziesiątego triumfu w Lidze Mistrzów. Po przejściu do Manchesteru United był jednak cieniem samego siebie. Nie odnalazł się w Anglii i po swoim pierwszym sezonie w Premier League przeniósł się do Paris Saint-Germain za około 63 mln euro.