- Wszystkie kierunki oprócz Europy są możliwe. Zamknąłem temat Chin. Pojawiły się oferty z Japonii. Czytałem też o Australii. Zostało mi półtora tygodnia gry w klubie. Potem zacznę zastanawiać się nad grą w reprezentacji i transferem. Postaram się wybrać najlepszą opcję - oznajmił pomocnik.
Iniesta miał podpisać bardzo lukratywny kontrakt w Chinach. 'Umowana trzy lata, 27 milionów euro na rękę za sezon, co daje w sumie 81 milionów' - wyliczał w ostatnim tygodniu 'El Pais'. Ale to nie wszystko.
Pomocnik w swoim rodzinnym regionie, ma własną winiarnie 'Bodega Iniesta'. Produkuje w niej wino o nazwie '116 minuto', które swoją nazwą nawiązuje do minuty w której zawodnik FC Barcelony strzelił bramkę na wagę mistrzostwa świata dla Hiszpanii w podczas mundialu w 2010 roku.
Chińczycy zobowiązali się, że oprócz podpisania kontraktu z Iniestą, na wspomnianą kwotę 81 milionów euro za trzy lata gry, zostanie kupionych także 6 milionów butelek wina, po 6 euro za każdą. Dawało to kwotę 36 milionów euro.
Sumując na kontrakcie z klubem oraz dzięki przychodowi ze swoich win, Iniesta miał zarobić około 117 milionów euro. Do tego transferu jednak nie dojdzie. Teraz w grę wchdzą nowe kierunki.
Według portalu Goal.com są trzy kluby, które chętnie by ściągnęły Iniestę. Są to: FC Sydney, Melbourne Victory oraz Newcastle Jets. Czołowym piłkarzem Sydney jest Adrian Mierzejewski. Ostatnio został nawet wybrany piłkarzem roku!
Klub Polaka w przeszłości dokonał już podobnego transferu. Dwa sezony w Australii spędził Alessandro Del Piero, legenda Juventusu.
W poniedziałek wieczorem Catalunya Radio i Cadena Ser podały, że Iniesta rozmawia o możliwym transferze z występującym w lidze japońskiej Vissel Kobe. To klub Hiroshiego Mikitaniego, czyli założyciela firmy Rakuten, która jest głównym sponsorem Barcelony.
Pod koniec kwietnia hiszpański pomocnik oficjalnie ogłosił, że po zakończeniu sezonu żegna się z Barceloną.
- Wiem, że na poziomie fizycznym i mentalnym, na którym obecnie jestem, nie byłbym w stanie dawać klubowi w następnych sezonach tego, co dawałem w przeszłości - tłumaczył swoją decyzję Iniesta, który za kilka dni będzie obchodził 34. urodziny.
- Powiedziałem, że nigdy nie zagram przeciwko Barcelonie, dlatego nie będę grał w Europie. Wszystko się wyjaśni po sezonie - zadeklarował Iniesta na konferencji prasowej, gdy ogłaszał swoje odejście.
Iniesta to wychowanek Barcelony. Zdobył z nią osiem mistrzostw Hiszpanii i czterokrotnie wygrywał Ligę Mistrzów oraz sześciokrotnie Puchar Króla. Wielkie triumfy odnosił także z reprezentacją w Hiszpanii. Dwa razy został mistrzem Europy (2008 i 2012), a w 2010 roku zdobył decydującą bramkę w finale mundialu, gdzie Hiszpania pokonała Holandię 1:0.
Daniel Ochoa de Olza (AP Photo/Daniel Ochoa de Olza)
Fot. Andres Kudacki AP