Sobotnia porażka z Barceloną wciąż boli. Ale pozycja Zinedine'a Zidane'a w Real Madryt nie jest zagrożona. Hiszpański dziennik informuje, że Francuz spotka się z prezydentem Realu Florentino Perezem. A dojdzie do tego po jego powrocie z krótkich wakacji, na które - jak pisze "Marca" - Zidane poleciał mocno wkurzony. "On nienawidzi przegrywać, a tym bardziej przez własne błędy. Do tego wie, że porażki z Barceloną osłabiają każdego" - czytamy.
Nie wszyscy mają jednak taki komfort jak trener Realu. Na cenzurowanym - także, a może głównie wśród kibiców - znalazł się Karim Benzema. Francuz został wygwizdany, gdy schodził z boiska podczas sobotniego El Clasico. Kwestionowany jest także Marcelo, któremu zarzucany jest brak odpowiedniego nastawienia.
Ale o ile w Brazylijczyka kibice wciąż wierzą, o tyle w Benzemę już mniej, by nie napisać, że wcale. "Marca" twierdzi, że to zupełnie inny przypadek. Wskazuje, że wielu uznaje Francuza za głównego winowajcę tego, że Real już w grudniu żegna się z walką o mistrzostwo (14 punktów straty do Barcelony).
Benzema występuje w Realu od 2009 roku. Od początku sezonu wystąpił w 22 meczach, w których strzelił pięć goli i zapisał na swoim koncie trzy asysty. To dorobek stanowczo za skromny jak na napastnika, tym bardziej w takim klubie jak Real.
Kto mógłby zastąpić Benzemę? Niezmiennie w kontekście gry w Realu wymienia się Roberta Lewandowskiego, ale ostatnio pojawił się również temat sprowadzenia na Bernabeu Harry'ego Kane'a z Tottenhamu, który w 2017 roku strzelił aż 56 goli dla klubu i reprezentacji.
Lewandowski wciąż marzy o Realu" - artykuł z takim tytułem ukazał się kilka tygodni temu także "Marce". W tekście nie padły jednak żadne konkrety. Dziennik podał jedynie, że Real już kilka razy próbował robić podchody pod napastnika Bayernu, jednak żadna z tych prób nie zakończyła się powodzeniem.
Także przypomniał, że Polak mógł trafić do Realu tuż po tym, jak wpakował cztery bramki Królewskim jeszcze jako piłkarz Borussii (w 2013 r., w półfinale LM). Że drugie zakusy klub z Madrytu czynił po dwóch latach, ale wówczas Bayern nie chciał podejmować negocjacji - zdecydował się na przedłużenie umowy z Polakiem.
Lewandowski cały czas ma być jednak zdeterminowany do przeprowadzki do Madrytu (podobno od kilku miesięcy intensywnie uczy się języka hiszpańskiego), ponieważ wie, że to właśnie w Realu ma większe szanse na triumf w Lidze Mistrzów, a także wyższą lokatę w plebiscycie na najlepszego piłkarza świata.
Transfer w zimowym oknie jest jednak mało realny, bo przejście do Realu w połowie sezonu oznaczałoby, że Polak nie mógłby grać w tej edycji LM (Bayern w 1/8 finału zmierzy się z Besiktasem).