Włodarze Realu wiedzą, gdzie leży problem. W piłkarzach. Brakuje im ambicji. Dlatego decydenci chcą nieco zamieszać w składzie i w letnim okienku transferowym pozbyć się najmniej zmotywowanych graczy. Według dziennika ?ABC? będą to James (o ile nie zacznie się bardziej starać), Jese, Casemiro, Isco oraz Arbeloa, któremu kończy się kontrakt. Pod znakiem zapytania stoi też pozostanie na Santiago Bernabeu Karima Benzemy, o czym w następnym punkcie.
ADIDAS CZAPKA Z DASZKIEM RE... | Adidas Komplet piłkarski Re... | ADIDAS OPASKA KAPITANA REAL... |
Sprawdź ceny | Sprawdź ceny | Sprawdź ceny |
Real szukuje też znaczące wzmocnienia. Według dziennika "ABC" "Królewscy" nie zaprzestaną walki o Roberta Lewandowskiego. Jeśli sprowadzą Polaka, z klubu odejdzie Benzema, bo Perez nie chce mieć w klubie dwóch takich snajperów. Poza tym na celowniku Realu są Eden Hazard oraz Paul Pogba i David de Gea. Drużynę mają też wzmocnić piłkarze młodej generacji - jak grający w drugiej drużynie Borja Mayoral, Jesus Vallejo i Marco Asensio.
Po objęciu posady trenera przez Zidane'a jasne się stało, że to nie trenerzy byli przyczyną słabszych wyników "Królewskich". Francuz nie zmienił oblicza zespołu, ma ten sam problem, z jakim ścierali się Carlo Ancelotti i Rafa Benitez. Piłkarze nie realizują założeń. Zidane zdaje sobie sprawę, że on sam może stracić w czerwcu pracę. Ale jeśli spełni warunki, jakie mu postawiono, pewnie zostanie. Jakie to warunki? Musi dojść przynajmniej do półfinału Ligi Mistrzów i zająć miejsce na podium w Primera Division.
Według dziennika "ABC" może dojść do przyspieszonych wyborów (planowo powinny się odbyć w czerwcu 2017 r.). Szczególnie, że kibice nie pałają wielką miłością do Florentino Pereza. Jeśli klub nie spełni oczekiwań (patrz punkt poprzedni), to dojdzie do przedterminowych wyborów. Tylko, co z tego, skoro Perez właściwie nie ma kontrkandydata. Śmiałek, który odważy się konkurować z Perezem, musiałby mieć zabezpieczenie finansowe na kwotę 87 milionów euro (wymóg hiszpańskiego prawa przy budżecie Realu wynoszącym 582 miliony euro). Czy kogoś na to stać?