Primera Division. Luis Suarez w Katalonii, czyli wszystkie oblicza FC Barcelony

FC Barcelona wreszcie dopięła swego. Po kilkuletnich poszukiwaniach włodarze "Blaugrany" zakontraktowali klasyczną "dziewiątkę". Otwartą pozostaje jednak kwestia, jak Luis Enrique upchnie w wyjściowym składzie Barcy imponujący zastęp gwiazd. Ponadto, Urugwajczyk będzie mógł zagrać dopiero pod koniec października. To również nie ułatwia zadania dziennikarzom i kibicom, którzy zastanawiają się, na jakie ustawienie taktyczne zdecyduje się "Lucho".
FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

FC Barcelona z Luisem Suarezem na szpicy

Powyższe ustawienie wydaje się stosunkowo najbardziej oczywistym. Zakłada, że Luis Suarez zagra na swojej nominalnej pozycji, co zepchnie Leo Messiego bliżej prawego skrzydła. W swoim ulubionym miejscu na boisku ma znajdować się również Neymar. Za ich plecami operować ma Andres Iniesta, wspierany przez Ivana Rakitica (a może Xaviego? Jego los ciągle przecież nie jest znany) i Sergio Busquetsa. Wakaty na pozycjach środkowego i prawego obrońcy to oczywista łamigłówka, głównie dla Andoniego Zubizarrety. Podsumowując: niewielkie zmiany w obronie i pomocy, a także ogólnym kształcie drużyny, utrata atutów i znaczenia dla obrazu gry Messiego znana z okresu pracy Gerardo Martino i dbałość o komfort Suareza.

FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

FC Barcelona z Leo Messim cofniętym za plecy Neymara i Luisa Suareza

O powyższym rozwiązaniu wspominał ostatnio dziennik "Mundo Deportivo". Leo Messi może zostać przesunięty wgłąb boiska, niemal do drugiej linii. Wówczas Argentyńczyk w większym stopniu będzie odpowiadał za rozgrywanie, konstrukcję akcji, a ich finalizacja mogłaby należeć do Neymara i Luisa Suareza. Messiego w roli pomocnika już widzieliśmy, zwłaszcza po kontuzjach z lat 2013-14 i w okresie słabszej postawy "Blaugrany". Wówczas był to niepokojący, acz momentami stosunkowo skuteczny obrazek. Teraz Luis Enrique mógłby uczynić z 27-latka największy atut Barcy i najlepszego playmakera świata, coś na kształt fałszywej "dziewiątki", a jednak jakby pełnoprawnej "dziesiątki".

FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

Wszystko do góry nogami, czyli rewolucja pełną parą

Luis Suarez wróci do gry pod koniec października, zaś Neymar późno rozpocznie przygotowania do nowej kampanii. Być może Luis Enrique uzna, że wprowadzi Brazylijczyka w dalszej części sezonu. Ponadto, ponoć "Lucho" chce na dobre wypędzić z obrony Javiera Mascherano. Raz, że na stoperze przytrafiają mu się katastrofalne klopsy. Dwa, że mundial pokazał kreatywne, błyskotliwe w rozegraniu oblicze "Szefunia". Być może Mascherano będzie jedynie konkurentem do gry dla Sergio Busquetsa. Może się jednak okazać, że Asturyjczyk postawi na grę dwoma defensywnymi pomocnikami. Wówczas za rozegranie będzie odpowiadał Andres Iniesta, a Leo Messi zostanie przesunięty na szpicę. Argentyńczyka mogą wspierać Neymar i Gerard Deulofeu lub Pedro. Wydaje się, że powracający z wypożyczenia do Evertonu piłkarz jest wyżej w hierarchii "Lucho". Nie dość, że Deulofeu jest w dobrej formie, to jeszcze ogólnie dysponuje lepszymi umiejętnościami. W porównaniu z Kanaryjczykiem jest szybszy, lepiej wyszkolony technicznie i skuteczniej drybluje. Za to Pedro efektywniej finalizuje akcje. Ponadto, jest bardziej doświadczony, inteligentny taktycznie i skuteczniejszy w odbiorze oraz pressingu. Omawiane aspekty mogą zdecydować o ustawieniu "Pedrito" w obronie. Kilkanaście dni temu wspominali o tym dziennikarze "Sportu". Jeśli jednak faktycznie 27-latek zostanie defensorem, trudno wyobrazić sobie, aby przed nim urzędował Deulofeu. Bardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się wówczas powracający z wypożyczenia do Celty Vigo Rafinha lub Ivan Rakitić.

FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

Niby nic nowego, a jednak druga linia z Rafinhą

Uwzględniając wspomniane kłopoty Luisa Suareza i Neymara, można zakładać chęć zachowania przez Luisa Enrique stabilizacji i równowagi. Oto najmniej rewolucyjna koncepcja. Ze znaną już obsadą obrony, drugą linią wspartą jedynie powracającym z wypożyczenia Rafinhą, Adresem Iniestą na lewej i Pedro na prawej flance. Wydaje się jednak, że powyższe przypuszczenia za bardzo przypominają zestawienie z poprzedniego sezonu. A przecież wiatr zmian, wiejący ostatnio wokół Camp Nou, jest silny. Mniej więcej tak, jak charakter Luisa Enrique. Warto jednak zwrócić uwagę na Rafinhę. Wydaje się, że wszechstronny Brazylijczyk może być jedną z twarzy nowego projektu "Lucho" i przyczynkiem do taktycznej rewolucji Barcy.

FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

Rafinha nową fałszywą "dziewiątką", Martin Montoya na prawej obronie

Wspomniany Rafinha może występować na pozycji fałszywej "dziewiątki". Wówczas Luis Enrique mógłby liczyć na ekscytująco zapowiadającą się współpracę w trójkącie Rafinha-Neymar-Messi. Wychowanek Santosu mógłby występować na swojej optymalnej pozycji, Argentyńczyk zyskałby więcej swobody i siły decyzyjnej, zaś syn Mazinho mógłby pokazać wszystkie swojej atuty. W trakcie wypożyczenia do Celty Vigo 21-latek zanotował 4 gole i 7 asyst. Imponował przeglądem pola, kreatywnością i dojrzałością. Luis Enrique uczynił z Brazylijczyka serce drużyny. Może się okazać, że ich owocna współpraca przyniesie profity również na Camp Nou. Warto także podkreślić fakt, że "Lucho" nie zamierza płakać po ewentualnym odejściu Daniego Alvesa, natomiast nie chce słyszeć o rozstaniu z Martinem Montoyą. Kilka miesięcy temu wychowanek Barcy przedłużył kontrakt i wydaje się, że "Blaugrana" traktuje 23-latka jak dobrą inwestycję na przyszłość. Inwestycję w solidną, jakościową ławkę rezerwowych. A może zupełnie nie? Wiele zależy od skuteczności działań Andoniego Zubizarrety. Barca widzi w tym miejscu Juana Cuadrado z Fiorentiny.

FC Barcelona Luisa Enrique FC Barcelona Luisa Enrique Fot. futhead.com

Optymalna rewolucja, czyli trio Neymar-Suarez-Messi i dwóch defensywnych pomocników

Luis Suarez i Neymar w końcu wrócą do gry i z pewnością będą piłkarzami wyjściowej "jedenastki". Być może Luis Enrique faktycznie jest przekonany do gry dwoma defensywnymi pomocnikami. Trudno także wyobrazić sobie Barcę bez Leo Messiego i Andresa Iniesty, łatwiej o to w przypadku Xaviego i Ivana Rakitica. Marc-Andre ter Stegen, Jordi Alba i Gerard Pique mogą być pewni miejsca w składzie (pozytywnie może zaskoczyć Marc Bartra). Biorąc pod uwagę powyższe założenia odmieniona personalnie, ale także taktycznie Barca Luisa Enrique może wyglądać tak, jak na powyższej ilustracji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.