Sportowy weekend. Kolejny rasistowski atak w lidze hiszpańskiej? Małpi taniec Diopa

Pucharem Włoch rządził kibol, w Hiszpanii być może znów doszło do rasistowskiego ataku na piłkarza. Puchar Polski jedzie do Bydgoszczy, chociaż Zagłębie nie straciło w rozgrywkach ani jednej bramki. Zapraszamy na sportowe podsumowanie weekendu.
''Więcej rasizmu w La Liga. Atak tym razem [atak] skierowany był w Diopa z Levante. Haniebne. A hiszpańska federacja nic z tym nie zrobi. znowu'' ''Więcej rasizmu w La Liga. Atak tym razem [atak] skierowany był w Diopa z Levante. Haniebne. A hiszpańska federacja nic z tym nie zrobi. znowu'' ''Więcej rasizmu w La Liga. Atak tym razem [atak] skierowany był w Diopa z Levante. Haniebne. A hiszpańska federacja nic z tym nie zrobi. znowu'' fot. twitter

Tweet weekendu

Mowa (patrz zdjęcie - wyżej) o incydencie, który wydarzył się po ostatnim gwizdku sędziego w meczu Levante - Atletico (2:0). Piłkarz Levante Papakouli Diop zatańczył przed sektorem kibiców Atletico. To spowodowało, że piłkarze z Madrytu podbiegli do niego z pretensjami, zaczęły się przepychanki.

Po meczu Diop powiedział, że próbował udawać ruchy małpy, by w ten sposób odpowiedzieć na odgłosy, które dobiegały z trybun. Fani Atletico mieli udawać odgłosy małp. Jeśli to prawda, to byłby to kolejny rasistowski atak na piłkarza w Primera Division w ciągu tygodnia. W zeszłą niedzielę w kierunku Daniego Alvesa (mecz Villarreal - Barcelona) poleciał banan.

Zawisza z Pucharem Polski Zawisza z Pucharem Polski Fot. Tymon Markowski / Agencja Wyborcza.pl

Wydarzenie weekendu

Rozegrany po raz pierwszy w historii finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym trafił do bydgoskiego Zawiszy. To 21. triumfator w dziejach. W regulaminowych 90 minutach goli nie było. Dogrywka nic nie zmieniła. Zdecydowały karne. Już pierwszego dla Zawiszy spudłował Dudek. Potem strzał Dorde Cotry (Zagłębie) obronił Kaczmarek. Po pięciu karnych było 4:4. Siódmy w Zagłębiu strzelał Bonecki. Kaczmarek odbił piłkę, a gola na wagę Pucharu dla Zawiszy zdobył Igor Lewczuk.

A potem, na konferencji prasowej, były śpiewy.

Piłkarze Levante zatrzymali rozpędzone Atletico. Nie pomógł nawet Diego Costa (na zdjęciu w żółtej koszulce) Piłkarze Levante zatrzymali rozpędzone Atletico. Nie pomógł nawet Diego Costa (na zdjęciu w żółtej koszulce) Fot. Alberto Saiz

Bohater weekendu

Piłkarze Levante sprawili, że losy mistrzostwa Hiszpanii skomplikowały się jeszcze bardziej. Sensacyjnie pokonali u siebie Atletico Madryt 2:0. Ostatnio mówiło się, że Chelsea w meczu z Atletico ustawiło kilka autobusów w polu karnym. Po meczu Levante na twitterze pojawiły się opinie, że tym razem w obrębie ''szesnastki'' stanął samolot.

I teraz jeszcze wszystko może się zdarzyć:

Scenariusze finiszu ligi hiszpańskiej:

- Atletico zdobędzie mistrzostwo, jeśli wygra oba pozostałe spotkania. Zostanie też mistrzem, jeśli wygra z Malagą i zremisuje z Barceloną.

- Barcelona zdobędzie mistrzostwo, jeśli wygra oba pozostałe spotkania, a Real straci punkty w jednym z trzech ostatnich spotkań.

- Real zdobędzie mistrzostwo, jeśli wygra wszystkie pozostałe trzy spotkania (ma jeden mecz zaległy), a Atletico jedno przegra.

Finał Pucharu Włoch Fiorentina - Napoli zaczął się z 45-minutowym opóźnieniem. Kibice Napoli nie chcieli pozwolić na rozegranie spotkania, bo przed meczem ranni zostali kibice klubu. Ostatecznie mecz rozegrano, Napoli wygrało z Fiorentiną 3:1. Finał Pucharu Włoch Fiorentina - Napoli zaczął się z 45-minutowym opóźnieniem. Kibice Napoli nie chcieli pozwolić na rozegranie spotkania, bo przed meczem ranni zostali kibice klubu. Ostatecznie mecz rozegrano, Napoli wygrało z Fiorentiną 3:1. Fot. Gregorio Borgia (AP Photo/Gregorio Borgia, Pool)

Antybohater weekendu

Kibice (kibole?). Napoli i Atletico.

Ci pierwsi długo nie pozwalali na rozpoczęcie się meczu o Puchar Włoch (rzucali race) - tłumaczyli, że mecz nie może się odbyć, bo jeden z nich został przed spotkaniem postrzelony i nie wiadomo w jakim jest stanie.

Ci drudzy po porażce z Levante 0:2 pożegnali Papakoulego Diopa (defensywnego pomocnika Levante) udając małpy - tak przynajmniej twierdzi piłkarz.

Zdjęcie weekendu

Marek Hamsik rozmawiał z ultrasami Napoli, którzy nie chcieli pozwolić na rozpoczęcie meczu o Puchar Włoch (Fiorentina - Napoli 1:3). Na zdjęciu widać go w grupce ludzi, którzy stoją przy ochronnych siatkach.

Zobacz zdjęcia z zamieszek na trybunach - kliknij, by obejrzeć >>

Wideo weekendu

Manchester City pokonał Everton 3:2 i jest bliżej mistrzostwa. Na osłodę drużynie z Liverpoolu pozostaje to trafienie Rossa Barkleya.

Bramkarz Zagłębia Silvio Rodic Bramkarz Zagłębia Silvio Rodic Bramkarz Zagłębia Silvio Rodic. Fot. Dawid Antecki / Agencja Wyborcza.pl

Liczba weekendu

0 - tyle goli w tej edycji Pucharu Polski straciło Zagłębie Lubin. I pucharu nie zdobyło, bo w finale przegrało po rzutach karnych z Zawiszą Bydgoszcz.

Tomasz Mackiewicz na Nanga Parbat Tomasz Mackiewicz na Nanga Parbat fot. Michał Dzikowski, clearskiesahead.com, nangadream.blogspot.com

Cytat weekendu

- Następnym razem pojadę sam albo z kimś, kogo będę pewny, z kim możliwe jest porozumienie, ustalenie strategii, komu mogę zaufać. Duża grupa potrzebuje kogoś, kto nią kieruje. A to nie dla mnie - mówi Tomasz Mackiewicz, który planuje piątą zimową wyprawę na Nanga Parbat (8126 m.n.p.m), jeden z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników.

 

Rok temu Mackiewicz dotarł na 7400 metrów, w tym roku był na 7200 m. To najlepsze wyniki zimą na tej górze od wielu lat. W tym roku Mackiewicz był członkiem sześcioosobowej ekspedycji, wcześniej jeździł tylko z jednym partnerem. Wyprawa była sfinansowana dzięki setkom osób, które wzięły udział w internetowej zbiórce.

Rozmowa z Mackiewiczem na off.sport.pl >>

Więcej o: