Niemiecka gazeta informuje, że obrońca Juventusu Stephan Lichtsteiner zostanie nowym zawodnikiem Borussii Dortmund. Prawy obrońca reprezentacji Szwajcarii zapowiedział ostatnio, że nie przedłuży wygasającej właśnie umowy ze Starą Damą
Lichtsteiner dotąd sześć razy sięgał po mistrzostwo Włoch, a już wkrótce będzie świętować siódmy tytuł ze Starą Damą. W tym czasie udało mu się zagrać 258 meczów dla Juventusu, w których strzelił 15 bramek. "Bild" donosi, że zawodnik podpisze roczny kontrakt, a BVB wygrało rywalizację o piłkarza z hiszpańską Valencią.
Transfer Lichsteinera może również oznaczać, że nowym trenerem BVB zostanie jego rodak Lucian Favre (obecnie OGC Nice), który w ostatnim czasie był łączony z klubem z Dortmundu. Są to oczywiście tylko spekulacje, ale transfer 34-letniego obrońcy jest jakby zaprzeczeniem ich dotychczasowej polityki transferowej.
Lichtsteiner miałby zostać zastępcą Łukasza Piszczka, który od wielu lat jest podstawowym piłkarzem Borussii Dortmund. W tym sezonie Polak zagrał 23 spotkania w Bundeslidze, a w sumie zgromadził 30 występów.
Piszczek zapowiedział jednak, że umowa, którą niedawno podpisał z klubem z Dortmundu jest ostatnią w jego karierze, a w 2020 roku zakończy karierę.
Borussia Dortmund cały czas poszukuje jeszcze zawodnika, który mógłby zostać następcą Łukasza Piszczka, bo 34-letni Lichtsteiner na pewno nie jest zawodnikiem ściąganym z myślą o przyszłości
Kilka tygodni temu francuskie L'Equipe pisało, że następcą Polaka może być Buona Sarr z Olympique Marsylia. Grający w reprezentacji Gwinei Buona Sarr miałby trafić do Borussii już w letnim okienku transferowym. Francuska gazeta donosi także, że Borussia już zimą starała się pozyskać 26-letniego piłkarza, ale francuski klub odmówił wówczas negocjacji transferowych.
Wydaje się więc, że Borussia Dortmund będzie musiała sporo zapłacić francuskiemu klubowi, bo Sarr ma jeszcze ważną umowę z swoim klubem, kontrakt zobowiązuje do 2020.