Piłka nożna. Kuszczak na dłużej w bramce MU?

Tomasz Kuszczak zagra w pierwszym składzie Manchesteru United w środowym meczu Ligi Mistrzów z Bursasporem. Czy to oznacza, wobec słabszej ostatnio postawy Edwina van der Sara, że Polak na dłużej zagości między słupkami?
Tomasz Kuszczak Tomasz Kuszczak Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Kuszczak wreszcie w bramce

Tomasz Kuszczak zagra w pierwszym składzie Manchesteru w meczu z Bursasporem. - Dowiedziałem się o tym od Aleksa Fergusona na treningu - powiedział Polak "Super Expressowi".

Będzie to dopiero trzeci występ Polaka w sezonie 2010/2011. Wcześniej zagrał w meczu Ligi Mistrzów z Rangers (0:0) i w Pucharze Ligi ze Scunthorpe (5:2).

Błąd Edwina van der Sara

Czy miejsce Kuszczaka w pierwszym składzie Manchesteru jest wynikiem fatalnego błędu dotychczasowego numeru jeden Edwina van der Sara w ligowym meczu z West Bromwich Albion?

W 55. minucie sobotniego spotkania z WBA nieatakowany Van der Sar wypuścił piłkę z rąk, a do siatki skierował ją Kameruńczyk Somen Tchoyi, zapewniając gościom niespodziewany remis 2:2.

Kuszczak: Boss nigdy nie tłumaczy swoich decyzji

Kuszczak nie wie, czy jego "awans" jest wynikiem błędu Holendra.

- Boss nigdy nie tłumaczy swoich decyzji. Zdecydował, że teraz kolej na mnie. Cieszy mnie to, ale teraz muszę odwdzięczyć się za jego zaufanie i z Bursasporem najlepiej nic nie puścić - mówi Polak "Super Expressowi".

Jeśli zagra dobry mecz, to czy może zmienić się jego sytuacja w klubie?

- To będzie mój trzeci mecz w tym sezonie. Wiem, że wciąż mało, ale może coś się zmieni w tej kwestii - mówi Polak.

Jakie szanse Kuszczaka?

Jeszcze niedawno wydawało się, że Kuszczaka może uratować tylko emerytura Edwina van der Sara. 39-latek sam nie ma zamiaru się na nią wybrać, ale być może będzie zmuszony, o ile błędy będą się powtarzały.

- Co mogę powiedzieć o tej bramce (fatalnej interwencji w meczu z WBA - red.). Edwin od dwudziestu lat gra na najwyższym poziomie, a po raz ostatni taki błąd popełnił pewnie w szkole podstawowej. Musimy mu to wybaczyć - powiedział Ferguson, sugerując najwyraźniej, że tylko seria błędów pozbawi Holendra miejsca w składzie.

W Lidze Mistrzów zagra jednak Tomasz Kuszczak. Holender musi odpocząć? Rywal jest na tyle słaby, że Ferguson daje grać rezerwowym? A może jednak Kuszczak przymierzany jest do roli bramkarza numer jeden?

Jest jeszcze ten trzeci

Istnieje jeszcze trzecie rozwiązanie. W bramce Manchesteru wkrótce nie będzie stał ani Van der Sar, ani Kuszczak. Media brytyjskie prześcigają się w w sugestiach, którego bramkarza sprowadzi Ferguson.

Jednym z głównych kandydatów na następcę Holendra jest 19-letni golkiper Atletico Madryt, David de Gea, za którego trzeba zapłacić 25 mln euro.

Innym poważnym pretendentem do objęcia miejsca między słupkami "Czerwonych Diabłów" jest 24-letni bramkarz Schalke 04 Manuel Neuer.

Kolejnym kandydatem jest 26-letni Duńczyk Anders Lindegaard z norweskiego Aalesund.

Według prasy Manchester miał też w ostatnich dniach zaoferować Glasgow Rangers siedem milionów funtów za Szkota Allana McGregora.

Najważniejsze - zagrać dobrze z Bursasporem

Cokolwiek planuje Alex Ferguson, Tomasz Kuszczak może wpłynąć na jego decyzję tylko dobrą grą. Pierwsza okazja już w środę o 20:45 - na relację na żywo z meczu Manchester United - Bursaspor zapraszamy do Sport.pl.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.