Legendarny menedżer Czerwonych Diabłów przebywa w szpitalu od soboty. Lekarze szybko zdecydowali o przeprowadzeniu operacji po stwierdzeniu wylewu krwi do mózgu. Stan Alexa Fergusona jest na tyle dobry, że lekarze zdecydowali o przeniesieniu go z intensywnej terapii. Dobre wiadomości potwierdza także Manchesteru United, czyli były klub Fergusona.
Sir Alex Ferguson został przeniesiony z intensywnej terapii i znajduje się teraz w dalszej fazie leczenia po nagłej operacji - potwierdził Manchester United.
Według dziennika Daily Mail jeszcze w poniedziałek został on wybudzony ze śpiączki i miał już okazję spotkać się z rodziną i bliskimi przyjaciółmi. "Daily Mail" twierdzi nawet, że Sir Alex podczas spotkania siedział.
W sobotę świat obiegła informacja, że 76-letni były trener Manchesteru United trafił do szpitala po wylewie krwi do mózgu. Wyrazy wsparcia dla trenera płynęły z całego futbolowego świata.
Ostatnio Fergusona wsparł także Jose Mourinho. - Jesteśmy przekonani, że będzie dobrze. Nastroje są bardzo, bardzo optymistyczne - odpowiedział na pytanie o to, jak czuje się Ferguson, obecny szkoleniowiec United Jose Mourinho.
Alex Ferguson został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej przez lekarzy i w tym stanie spędził kilka dni. Lekarze potwierdzają, że stan Fergusona był krytyczny, a przez pewien czas trener walczył o życie.
- Rodzina Fergusona jest przytłoczona poziom wsparcia i dobrych życzeń, ale nadal domaga się prywatności, ponieważ jest to rozwój niezbędne do dalszego leczenia Fergusona - czytamy w oświadczeniu Manchesteru.
Ferguson na emeryturę przeszedł w 2013 roku i od tamtej pory Manchester United nie zdobył ani jednego mistrzostwa Anglii, a gablota z pucharami krajowymi wzbogaciła się tylko o jeden Puchar Ligi i jedną Tarczę Wspólnoty. Na arenie międzynarodowej Diabłom udało się wygrać co prawda Ligę Europy, ale drużyna tej klasy zawsze mierzy w walkę o znacznie bardziej prestiżową Ligę Mistrzów.