"Marca" wybrała najgorszą jedenastkę sezonu 2016/2017. Znalazł się w niej Polak!

FIFA w swoim plebiscycie wybrała najlepszych piłkarzy 2017 roku. W poniedziałek w Londynie przyznano nagrody, a najlepszym piłkarzem roku został wybrany Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski nie dostał nawet 1 proc. głosów i był dopiero szesnasty. Hiszpański dziennik "Marca" wybrał tych, którzy w mijającym roku byli najsłabsi. Wyrób hiszpańskich dziennikarzy padł m.in. na polskiego zawodnika. W zestawieniu najwięcej reprezentantów ma FC Barcelona - aż trzech. Jednego mniej ma Manchester City
Stones Stones DAVE THOMPSON/AP

"Marca" wybrała najgorszą jedenastkę sezonu 2016/2017. Znalazł się w niej Polak!

FIFA w swoim plebiscycie wybrała najlepszych piłkarzy 2017 roku. W poniedziałek w Londynie przyznano nagrody, a najlepszym piłkarzem roku został wybrany Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski nie dostał nawet 1 proc. głosów i był dopiero szesnasty.

Hiszpański dziennik "Marca" wybrał tych, którzy w mijającym roku byli najsłabsi. Wyrób hiszpańskich dziennikarzy padł m.in. na polskiego zawodnika.

W zestawieniu najwięcej reprezentantów ma FC Barcelona - aż trzech. Jednego mniej ma Manchester City

Claudio Bravo Claudio Bravo RUI VIEIRA/AP

Claudio Bravo (Manchester City)

Chilijczyk Claudio Bravo zbierał cięgi za swoje występy niemal przez cały rok. Obrywało mu się zresztą wcześniej, zaraz po transferze z Barcelony w lecie 2016 roku. Krytykował go m.in. Alan Shearer. Nie wytrzymał też w końcu Pep Guardiola, który ostatecznie postawił na Willy'ego Caballero.

Bravo bronił się podkreślając, że nie zraża się krytyką, tym bardziej, że przecież jest jedną z centralnych postaci reprezentacji Chile, która wygrywała Copa America w 2015 i 2016 roku.

Ale tamte wydarzenia to już przeszłość, od 2017 roku Chile gra słabo, dlatego nie awansowało na mundial w Rosji.

Bravo w zeszłym sezonie zagrał w 22 meczach Premier League i stracił 26 bramek. Ale część z nich padła po jego ewidentnych błędach.

Stones Stones DAVE THOMPSON/AP

John Stones (Manchester City)

Latem 2016 roku kosztował City aż 55 mln euro, dzięki czemu został najdroższym obrońcą na świecie, jego rekord pobito dopiero w tym roku. Stones w poprzednim sezonie grał regularnie, ale często popełniał błędy, którymi narażał Manchester City na utratę goli. W tym sezonie spisuje się jednak lepiej, dlatego w przyszłym roku nie powinien znaleźć się już na tej liście.

Celta Vigo - FC Barcelona 0:1. Jeremy Mathieu właśnie zdobył bramkę Celta Vigo - FC Barcelona 0:1. Jeremy Mathieu właśnie zdobył bramkę LALO R. VILLAR/AP

Jeremy Mathieu (Barcelona)

Niesprawdzony na najwyższym poziomie prawie 31-letni stoper, który nigdy nie ocierał się o grę w pierwszym składzie kadry miał być rozwiązaniem problemów Barcelony w defensywie. Sami przyznacie, że brzmiało to dość naiwnie. Mathieu kosztował 20 mln euro, ale w zeszłym sezonie zagrał tylko 13 meczów w Primera Division. Nie sprawdził się. Dlatego latem odszedł do Sportingu. Portugalczycy nie wydali na niego nawet jednego euro.

Fabio Coentrao (Real Madryt)

Coentrao trafił do Realu w lipcu 2011 roku, ale nigdy nie okazał się ważnym ogniwem zespołu. Sezon poprzedni również to brutalnie zweryfikował, zagrał tylko w 3 meczach Primera Division. Od lata gra w Sportingu Lizbona. Coentrao ma już 29-lat i już raczej nic wielkiego nie osiągnie. Szkoda, bo ci którzy go pamiętają z występów w Benfice Lizbona, wiedzą, że potencjał miał ogromny.

Andre Gomes

Portugalczyk był bliski przenosin do Realu Madryt, ale Barcelona także rozpoczęła negocjacje z Valencią i ostatecznie wyprzedziła Królewskich w wyścigu o podpis. Wydała na Gomesa 35 mln euro, a świeżo upieczony mistrz Europy miał zwiększyć konkurencje w środku pola. Zagrał aż 30 spotkań ligowych, w których strzelił trzy gole i miał dwie asysty. Najczęściej jednak zawodził.

W sezonie 2016/17 Barcelona przegrała trzy ligowe spotkania, za każdym razem w pierwszym składzie grał Gomes. Pomocnik zbyt często spowalniał grę zespołu, a także notował bardzo dużo strat. Statystyczny portal whoscored.com wyliczył mu średnią notę (w dziesięciopunktowej skali) '6.65'. Wśród graczy z pola, tylko Denis Suarez miał niższą...

Renato Sanches Renato Sanches sampics / Christina Pahnke / sampics

Renato Sanches

Portugalczyk został odkryciem Euro 2016, przekonali się o tym m.in. polscy kibice... To właśnie on strzelił nam gola w ćwierćfinale turnieju. Bayern Monachium zapłacił Benfice Lizbona aż 35 mln euro. Środkowy pomocnik nie umiał jednak wywalczyć sobie miejsca w pierwszej jedenastce. Zagrał tylko w 17 meczach. Nie miał bramki, ani nawet asysty.

Teraz gra na wypożyczeniu w Swansea.

Grzegorz Krychowiak Grzegorz Krychowiak MICHEL EULER/AP

Grzegorz Krychowiak

Przenosiny z Sevilli do PSG miały być kolejnym krokiem naprzód w jego karierze. Wicemistrzowie Francji dysponują znacznie mocniejszą kadrą niż zespół z Andaluzji, ale chyba mało kto spodziewał się, że paryska przygoda Polaka okaże się aż taką męczarnią. PSG wydało na niego stosunkowo dużą kwotę (około 30 mln euro), a w aklimatyzacji pomóc miał także trener, Unai Emery, który z Krychowiakiem, dwukrotnie triumfował w Lidze Europy. Niestety, rzeczywistość okazuje się brutalna.

Polak przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Marco Verrattim, Adrienem Rabiotem, Thiago Mottą i Blaisem Matuidim. W lidze francuskiej zagrał zaledwie 655 minut. Teraz gra na wypożyczeniu w West Bromwich Albion, gdzie jest kluczowym piłkarzem.

Nicolas Gaitan Nicolas Gaitan MANU FERNANDEZ/AP

Nico Gaitan

Atletico kupiło go rok temu za 25 mln euro od Benfiki Lizbona. Ale Gaitan kompletnie zawiódł. W Primera Division zagrał w 23 meczach, w których strzelił 3 gole i zanotował 3 asysty. Jeśli 29-letni Argentyńćzyk zawiedzie również w tym sezonie

Jese (z prawej) już w barwach Las Palmas Jese (z prawej) już w barwach Las Palmas Lucas de Leon (AP Photo/Lucas de Leon)

Jese

Jese nie mógł liczyć na regularną grę w Realu Madryt, więc przeniósł się do PSG. Wydawało się, że liga francuska będzie dobrym miejscem na rozwój, ale Unai Emery nie dawał mu zbyt wielu szans. Przez pół roku zagrał tylko w dziewięciu meczach i zdobył bramkę.

Zimą trafił na wypożyczenie do Las Palmas. W lidze hiszpańskiej grał więcej, ale trzy gole w szesnastu meczach to wciąż nie był imponujący bilans.

Obecnie gra w Stoke.

Mecz FC Barcelona - Sporting Gijon (6:1) Mecz FC Barcelona - Sporting Gijon (6:1) Manu Fernandez (AP Photo/Manu Fernandez)

Paco Alcacer

Wygląda na to, że Paco Alcacer nie zagrzeje dłużej miejsca w Barcelonie. Napastnik sprowadzony rok temu z Valencii nie może przekonać do siebie nowego trenera zespołu, Ernesto Valverde. 

W letnim oknie transferowym przed sezonem 2016/17 szefowie Barcelony zapłacili za niego 30 mln euro. Były zawodnik Valencii miał być doskonałym uzupełnieniem trio Mess-Suarez-Neymar. 24-latek w swoim pierwszym sezonie w barwach katalońskiego klubu rozegrał 21 spotkań, w których zdobył 6 bramek. Najczęściej przesiadywał jednak na ławce rezerwowych.

Vincent Janssen

AZ Alkmaar zarobiło na nim rok temu 22 mln euro. Tottenham żałuje wydanych pieniędzy. Janssen zagrał w 27 meczach Premier League, ale strzelił tylko dwa gole. Latem Holender został wypożyczony do Fenerbahce.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.