33. kolejka może przynieść najważniejsze rozstrzygnięcia tego sezonu. Kto awansuje, a kto spadnie? Być może przekonanym się o tym już w niedzielę w okolicach godziny 14:30!

Czy w Legnicy i Sosnowcu mrożą już szampany? Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec w 33. kolejce mogą zapewnić sobie awans do ekstraklasy. Pokrzyżować ich plany będą starać się jednak odpowiednio ekipy z Chojnic i Chorzowa. Korespondencyjny pojedynek będzie toczyć się również między Olsztynem a Łęczną. Stomil i Górnik są przed 33. kolejką najbliżej baraży. Przypominamy, że wszystkie mecze zostaną rozegrane o jednej porze: 12:45.
Walka w I lidze piłkarskiej jest bardzo zacięta. Na zdjęciu fragment meczu Raków Częstochowa - Miedź Legnica Walka w I lidze piłkarskiej jest bardzo zacięta. Na zdjęciu fragment meczu Raków Częstochowa - Miedź Legnica fot. MACIEK SKOWRONEK

Już w niedzielę Miedź Legnica stanie przed szansą na przypieczętowanie awansu do ekstraklasy. Lider rozgrywek podejmie na własnym stadionie Chojniczankę, która również walczy o awans. - Wiemy, jak ważny to jest mecz i że będzie nas wspierał komplet kibiców na trybunach. Grając u siebie, w takim meczu i z takim wsparciem, musimy walczyć o zwycięstwo - mówi trener Dominik Nowak. Do upragnionego celu, Miedzi brakuje tylko jednego punktu. O pełną pulę muszą zawalczyć goście, którzy znajdują się na trzecim miejscu i mają dwa punkty straty do Zagłębia Sosnowiec. Miedź na własnym stadionie przegrała w tym sezonie tylko jeden raz, a było to w 10. kolejce. Z kolei Chojniczanka nie wygrała dwóch kolejnych spotkań wyjazdowych.

W Chorzowie mecz zapowiadany mianem "świętej wojny", czyli starcie Ruchu Chorzów z Zagłębiem Sosnowiec. Dwie drużyny i dwa kompletnie odmienne cele. "Niebiescy" wciąż mają szansę na grę w barażach, ale muszą wygrać w najbliższym meczu i liczyć na porażki pozostałych zespołów walczących o utrzymanie. Zagłębie jest bardzo blisko awansu. W przypadku wygranej z Ruchem i przegranej Chojniczanki w Legnicy, już w niedzielę ekipa Dariusza Dudka będzie mogła otworzyć szampany i świętować powrót po kilku latach do ekstraklasy!

Faworytem spotkania będzie jednak Zagłębie, które wygrało pięć ostatnich spotkań, tracąc w nich jedynie trzy bramki, a strzelając 11!

Pogoń Siedlce przed 33. kolejką ma trzy punkty przewagi nad znajdującym się na miejscu barażowym Stomilem Olsztyn i wciąż nie może być pewna utrzymania. Do Siedlec przyjeżdża pewna utrzymania na zapleczu ekstraklasy Puszcza Niepołomice. Zwycięstwo gospodarzy sprawi, że na kolejkę przed końcem sezonu, zapewnią sobie pozostanie w lidze.

Górnik Łęczna po pięciu spotkaniach bez porażki przegrał w poprzedniej kolejce w Niepołomicach. Porażka kosztowała graczy Bogusława Baniaka miejsce barażowe i do 33. kolejki przystępują oni z 16 pozycji i stratą jednego punktu do Stomilu Olsztyn. Tym razem przed własną publicznością, Górnik Łęczna podejmie Raków Częstochowa, który jest najlepiej punktującą drużyną na wyjazdach spośród całej stawki. Beniaminek zdobył aż 29 punktów grając poza Częstochową!

Trzy spotkania bez zwycięstwa zanotowała Olimpia Grudziądz. Zespół Dariusza Kubickiego do miejsca barażowego traci trzy punkty. Dwie porażki z rzędu sprawiły, że GieKSa ma już tylko matematyczne szanse na awans do ekstraklasy. Spotkanie będzie wyjątkowe dla Jacka Paszulewicza oraz Andrzeja Bledzewskiego. Obaj panowie jeszcze jesienią pracowali w Grudziądzu.

Bogusław Wyparło z ŁKS Bogusław Wyparło z ŁKS Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Najlepiej punktujący zespół na zapleczu ekstraklasy w 2018 roku - GKS Tychy, zagra u siebie z najsłabiej punktującą na wiosnę Odrą Opole. Co ciekawe to właśnie z ekipą z Tychów po raz ostatni w tym sezonie na własnym stadionie wygrał beniaminek. Było to 4 listopada w 17. kolejce. Tyszanie na własnym stadionie odnieśli dziewięć zwycięstw. Lepszym bilansem w lidze może pochwalić się tylko Zagłębie Sosnowiec.  W 2018 roku GKS Tychy przegrał na własnym stadionie tylko jeden raz. Sposób na ekipę Ryszarda Tarasiewicza znalazł Raków Częstochowa.

Stomil Olsztyn broni miejsca barażowego. Stal Mielec na dwie kolejki przed końcem ma jeszcze cień szansy na awans do ekstraklasy. - Im zwycięstwo jest niezbędne by utrzymać się w lidze, będą zdeterminowani. My jesteśmy zespołem, który ostatnio zrobił duży postęp w ataku pozycyjnym, z kontry zawsze umieliśmy grać. Będziemy bardzo trudnym przeciwnikiem dla Stomilu - ocenia Bogusław Wyparło. Co ciekawa, "Duma Warmii" pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie odniosła właśnie przeciwko Stali Mielec.

Zarówno Drutex-Bytovia Bytów, jak i Chrobry Głogów, wiosną zdobyli taką samą ilość punktów - po 15. Ekipa z Głogowa jeszcze w 27. kolejce była wiceliderem. Jednak potem nastąpiło siedem spotkań bez zwycięstwa i aktualnie pomarańczowo-czarni zajmują dziewiątą pozycję w tabeli. "CZarne Wilki" w poprzedniej kolejce zapewniły sobie utrzymanie w lidze.

Podbeskidzie było wiosną najdłużej niepokonanym zespołem na zapleczu ekstraklasy. Jednak ostatnie trzy kolejki to trzy przegrane. "Górale" u siebie stracili do tej pory tylko 12 bramek. Tym samym są najlepszą domową defensywą w lidze. Wigry mają jednak w swoich szeregach Patryka Klimalę, który zdobył już 13 goli i zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. Co ciekawa zespół z Suwałk przed 33. kolejką ma taki sam bilans jak w ubiegłym roku: 49 punktów, 14 zwycięstw, 7 remisów i 11 porażek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.