Jagiellonia Białystok potrzebuje czasu, a TVP Sport lepszych kamer Piłka nożna - Sport.pl
Jagiellonia Białystok potrzebuje czasu, a TVP Sport lepszych kamer
Dominik Wardzichowski
Jagiellonia Białystok rozbiła Dinamo Batumi 4:0 i pewnie awansowała do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Czwartkowy mecz pokazał, że zespół Ireneusza Mamrota potrzebuje czasu na osiągnięcie optymalnej dyspozycji, a TVP Sport lepszych kamer. Spostrzeżeniami z meczu dzieli się Dominik Wardzichowski - Sport.pl.
Jagiellonia Białystok potrzebuje czasu, a TVP Sport lepszych kamer
Jagiellonia Białystok rozbiła Dinamo Batumi 4:0 i pewnie awansowała do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Czwartkowy mecz pokazał, że zespół Ireneusza Mamrota potrzebuje czasu na osiągnięcie optymalnej dyspozycji, a TVP Sport lepszych kamer. Spostrzeżeniami z meczu dzieli się Dominik Wardzichowski - Sport.pl.
Zespół Ireneusza Mamrota dominował w środku pola, wymienił więcej podań od rywali, ale długo nie potrafił tego wykorzystać. W grze wicemistrzów Polski brakowało dokładności, ale przede wszystkim przyspieszenia akcji. Gdyby nie czerwona kartka, Jagiellonia nie pokonałaby Dinama Batumi tak okazale. - Wdrożenie ustawień taktycznych czy założeń jest utrudnione. Takie sprawy można wypracować w sparingach, ale jak wiadomo my już ich nie będziemy grali. Żałuję, że tak szybko musimy grać w pucharach - żalił się przed rewanżowym meczem z Dinamem Batumi Ireneusz Mamrot w rozmowie z 'Przeglądem Sportowym'. Patrząc na grę Jagiellonii w czwartkowym meczu, trudno nie zgodzić się z nowym szkoleniowcem białostockiego klubu. Jagiellonia potrzebuje czasu, którego na początku nowego sezonu nie miała.
Jeżeli najlepszym piłkarzem spotkania zostaje Jacek Góralski, to nie ma wątpliwości, że na murawie było więcej walki niż pięknych, finezyjnych akcji. Pomocnik reprezentacji Polski pokazał, że już na początku sezonu wszedł na najwyższe obroty. Dyrektor środka pola, który po odejściu Konstantina Vassiljeva miał więcej miejsca na pokazanie swoich umiejętności. Dobry występ, który na pewno zachęci do działania tureckie kluby, które interesują się środkowym pomocnikiem Jagiellonii Białystok.
Piłkarze Dinama Batumi zagęścili strefę przed bramką Anatolija Timofiejewa, więc Jagiellonia atakowała głównie bocznymi strefami boiska. Do ofensywy często podłączali się Łukasz Burliga i Guilherme, ale z ich dośrodkowań nie było wielkiego zagrożenia. Lepiej wyglądały piłki dogrywane przez Chomczenowskiego, Novikovasa i Cernycha. Brakowało wykończenia, ale co nie udało się z akcji, udało się z piłki stojącej. Do rzutu rożnego w drugiej połowie podszedł Novikovas, zagrał wprost na głowę Gutiego, a środkowy obrońca Jagiellonii otworzył wynik. Drugi gol również nie padł po skomplikowanej akcji. Marian Kelemen wybił piłkę od własnej bramki, w powietrzu powalczył Sheridan, ale nawet jej nie dotknął, a chwilę później do gruzińskiej bramki wbił ją Cernych. Trzeci gol? Rzut rożny. Prosty pomysł, dobry pomysł.
Piłkarze Jagiellonii wyszli na murawę w ustawieniu 4-2-3-1, czyli dokładnie tak, jak ustawiał ich Michał Probierz. Ireneusz Mamrot nie ma zamiaru wprowadzać rewolucji. Chrobry Głogów, jego poprzedni zespół również grał w takim ustawieniu. Nowy trener białostockiego nie lubi kombinować. Ustawienia nie zmienił nawet w momencie, w którym jego zespół grał w przewadze jednego zawodnika. Jeżeli można spodziewać się zmian w taktyce Ireneusza Mamrota, to tylko kosmetycznych.
Internauci śmieją się z jakości transmisji meczu Jagiellonia - Dinamo w TVP Sport twitter.com
Maszynka do mięsa
Jeżeli z sentymentem wspominacie mecze z lat 90-tych, to spotkanie Jagiellonii Białystok z Dinamem Batumi, a raczej jego transmisja przypadnie wam do gustu. Na antenie TVP Sport pojawił się obraz, który nie miał nic wspólnego z jakością HD. Trochę wstyd nagrywać spotkanie maszynką do mięsa, ale w sumie. lepiej transmitować mecz z rozmazanym obrazem, niż w ogóle go nie transmitować.
