Liga Mistrzów. Chelsea - Barcelona. Powtórzyć cud

Choć Chelsea znajduje się daleko od optymalnej dyspozycji, już w trudniejszych okolicznościach była w stanie wyeliminować z Ligi Mistrzów będącą w gazie Barcelonę. Nadal jednak w obecnej sytuacji Katalończycy są dla Anglików bardzo trudną przeszkodą.

Walka systemów

System gry Barcelony od lat zakłada dużą mobilność, niezależnie od zastosowanego ustawienia. Aktualnie temu, co proponuje Ernesto Valverde w rozgrywkach europejskich najbliżej do 4-4-2, choć przy odbijającym w głąb pola w ataku Messim i Busquetsie, który często występuje pomiędzy liniami obrony i pomocy, nadal ciężko mówić o formacji choćby zbliżonej do modelowej wersji tego ustawienia. Jeśli Conte zdecyduje się na grę trójką z tyłu, powinno to dość sprawnie neutralizować grę dwójki napastników Barcelony w pobliżu pola karnego Anglików. Ekipa z Hiszpanii będzie jednak prawdopodobnie starała się stwarzać sobie w pierwszej kolejności przewagę w środkowej strefie boiska, czy to przez schodzącego Messiego, czy przy pomocy wysoko grających skrajnych obrońców. Będzie to miało na celu wyciąganie defensywy Chelsea z okolicy ich pola karnego, by stwarzać miejsce do podań prostopadłych.

Decyzja Conte

Conte ma dwa sposoby, by temu zaradzić. Po pierwsze, co bardziej spodziewane, może starać się wykorzystywać jak najwięcej zawodników w pobliżu własnego pola karnego i nakazać swoim podopiecznym nie szukać bezpośrednich starć, a jedynie sytuacyjnie zagęszczać okolice piłki. To powinno stwarzać okazję do podwajania i w efekcie odbierania piłki. Byłby to podobny manewr do tego, który pozwolił kilka lat temu na wywiezienie z Barcelony dającego awans remisu. Wymagałby on jednak żelaznej dyscypliny i prawdopodobnie mocno ograniczył szanse na stwarzanie sytuacji dla Chelsea.

Lionel Messi Lionel Messi Fot. Getty Images

Przy założeniu jednak, że celem Anglików powinno być w pierwszej kolejności niestracenie bramki u siebie, może się to okazać wariantem kuszącym. Inny zakłada przeniesienie środka ciężkości pressingu wyżej. Wtedy byłby on skierowany jeszcze na pomocników, a celem byłoby odcięcie linii ofensywnej od podań. Jest to jednak zadanie o tyle utrudnione, że przy schodzącym Messim i wysoko grających bocznych obrońcach, Chelsea mogłaby mieć duże problemy z zablokowaniem wszystkich linii podań. Zwłaszcza przy dużej ruchliwości zawodników z Katalonii.

Stabilność linii

Barcelonie będzie chodziło przede wszystkim o tworzenie przewagi w okolicy piłki w momencie rozegrania. Przy ofensywnych bocznych obrońcach będą oni w stanie zaangażować większą liczbę graczy w centrum pola i tak szukać podań pomiędzy liniami rywala. Jeśli Chelsea zagęści tę przestrzeń, zawsze pozostanie rozegranie przez pozostawione wtedy flanki. Taka gra będzie wymagała od Chelsea pracowitego przemieszczania się wszerz boiska przez pełne 90 minut. Na wypadek odzyskania piłki raczej mało prawdopodobne są akcje z zaangażowaniem większej liczby graczy. W razie niepowodzenia takich akcji, londyńczykom będzie bardziej zależeć na tym, żeby w obliczu kontry rywala mieć zapewnioną przewagę na własnej połowie.

Pressing Barcelony

By nieco ułatwić sobie drogę do bramki, goście mogą szukać bardzo wysokiego pressingu, w stylu zbliżonym do Realu w meczu z PSG. Odzyskanie piłki w tych sektorach wyeliminowałoby konieczność przebijania się przez podwójne zasieki Chelsea. Może to być o tyle łatwiejsze, że przy grze trójką z tyłu londyńczykom może nieco brakować szerokości w rozegraniu. Z drugiej jednak strony otwiera to pole do bardziej bezpośrednich ataków gospodarzy, na wypadek niepowodzenia akcji pressingowych.

Wydaje się więc, że może to być użyte, jako wariant alternatywny, na wypadek, gdyby Barcelona musiała szukać bramek. Wydaje się więc, że oba zespoły zdecydują się na warianty bezpieczne. Chelsea zacznie z głębszą defensywą, zaś goście ze średnim pressingiem i próbami szybkiego znajdowania luk w ustawieniu rywali. Taka sytuacja może oznaczać sporo piłkarskich szachów, przynajmniej do momentu padnięcia pierwszej bramki. O ile to nastąpi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA