Jedenastka wszech czasów Realu Madryt

To bardzo niewdzięczna rzecz - zestawiać jedenastkę wszech czasów takiego klubu. Dostanie mi się już przy obsadzie bramki - bo nie stanie w niej Iker Casillas. Zmieściłem w tym zestawie zaledwie trzech obrońców, mam czterech napastników, dwóch lewoskrzydłowych i de facto jednego pomocnika. Ale szukaliśmy "najlepszych z najlepszych", a nie najlepszych do ustawienia 4-4-2. Oto wybrańcy
Ostatnia kolejka La Ligi w sezonie 2016/2017 Ostatnia kolejka La Ligi w sezonie 2016/2017 Daniel Tejedor (AP Photo/Daniel Tejedor)

Jedenastka wszech czasów Realu Madryt

To bardzo niewdzięczna rzecz - zestawiać jedenastkę wszech czasów takiego klubu. Dostanie mi się już przy obsadzie bramki - bo nie stanie w niej Iker Casillas. Zmieściłem w tym zestawie zaledwie trzech obrońców, mam czterech napastników, dwóch lewoskrzydłowych i de facto jednego pomocnika. Ale szukaliśmy "najlepszych z najlepszych", a nie najlepszych do ustawienia 4-4-2. Oto wybrańcy

Ricardo Zamora Ricardo Zamora wikimedia.org

Ricardo Zamora

Nie, nie Iker Casillas, który w Madrycie spędził 16 lat, zdobył 5 mistrzowskich tytułów i 3 razy wygrywał Ligę Mistrzów.

Stawiam na Zamorę, dla mnie bramkarza wszech czasów, "Il Divino", o którym poeci pisali wiersze.

Urodził się w Barcelonie, grał dla tego klubu, ale największe triumfy świętował w Madrycie - dwa mistrzostwa Hiszpanii i dwa krajowe puchary. Trafił do Madrytu za 100 tys. peset - wówczas astronomiczną kwotę. W sezonie 1931/32, swoim debiutanckim w Realu poprowadził klub do pierwszego w historii mistrzostwa kraju - Real w lidze nie poniósł porażki, w 18 meczach stracił zaledwie 15 goli.

W 1936 roku, w Finale Pucharu Prezydenta Republiki (taką nazwę nosił obecny Puchar Króla) Real grał z Barceloną na Estadio Mestalla. Prowadził 2:1 (grał w "10"), kiedy w ostatniej minucie Josep Escola miał idealną okazję do wyrównania - Zamora w sobie tylko znany sposób obronił ten strzał. Ta interwencja przeszła, podobnie jak sam Zamora, do legendy.

Jose Santamaria (z prawej) Jose Santamaria (z prawej) wikimedia.org

Jose Santamaria

Urugwajski stoper nosił przydomek "Ściana" - bo też ścianą nie do przejścia był dla napastników rywali. Był najlepszym obrońcą w latach 50. na świecie. Atleta, który wyróżniał się doskonała kondycją i wytrzymałością, przy okazji grał bardzo czysto, co u obrońców z Urugwaju bynajmniej nie jest regułą. Doskonale grał głową. I z głową. Prawdziwy szef "królewskiej" defensywy. W barwach Realu rozegrał 337 spotkań, sześć razy wygrywał ligę hiszpańską, zdobył cztery Puchary Europy.

Fernando Hierro (z prawej) Fernando Hierro (z prawej) wikimedia.org

Fernando Hierro

Środkowy obrońca (grywał też jako defensywny pomocnik) z nieprawdopodobnym instynktem strzeleckim - w 601 oficjalnych meczach w barwach Realu strzelił aż 127 goli! Doskonale się ustawiał, dobrze grał głową, a jego znakiem firmowym - oprócz atomowego uderzenia - były kilkudziesięciometrowe podania, lądujące z reguły pod nogami kolegów. Podać piłkę Hierro oznaczało w praktyce umieścić ją na koncie w szwajcarskim banku - tak pewny na boisku był Hierro. W 1998 roku Real grał finał LM z Juventusem. Wygrał po golu Predraga Mijatovicia, ale prawdziwym bohaterem był Hierro, który kompletnie wyłączył z gry Alessandro Del Piero.

"Gdzie jest Del Piero? Pożarł go Hierro" - skandowali kibice Realu po meczu. Takich dań piłkarz "królewskich" skonsumował w karierze wiele.

Roberto Carlos

Wszystko jasne, prawda? Mecz Brazylii z Francją podczas Tornoi de France. Carlos uderza z wolnego, 35 m od bramki Fabiena Bartheza. Nadaje piłce niesamowitej rotacji, podkręcona futbolówka omija mur i wpada do siatki obok bezrandego bramkarza. Gol, który przeczył prawom fizyki - choć francuscy naukowcy wzięli go pod lupę i wykazali, że da się go powtórzyć, to nikomu już się nie udało.

Choć Carlos kojarzy się jednoznacznie z tamtym trafieniem, to pozostaje też symbolem Realu Madryt - zagranicznym piłkarzem z największą liczbą oficjalnych meczów w historii "Królewskich"; zagrał dla Realu 527 razy. Niewiarygodnie szybki - 100 metrów przebiegał w 10,9 s, obdarzony - rzecz jasna - atomowym uderzeniem. Piłkarz przez niego kopnięta leciała z prędkością 140 km na godz. Z Realem zdobył 4 mistrzostwa kraju i 3 Puchary Europy.

Zinedine Zidane Zinedine Zidane FRANK AUGSTEIN/AP

Zinedine Zidane

W Realu spędził pięć lat, wygrał z nim ligę hiszpańską i Ligę Mistrzów, ale "jedenastka" wszech czasów "Królewskich" nie może się bez niego obejść.

- Chcę wygrać Puchar Europy i chcę zrobić to z Realem - mówił podczas oficjalnej prezentacji po tym, jak Florentino Perez zapłacił za niego rekordowe 76 mln euro.

Rok później zrobił to w najlepszym możliwym stylu - Real grał finał z rewelacyjnym Bayerem Leverkusen, a "Zizou" kapitalnym wolejem dał madrytczykom triumf. Komentator hiszpańskiej telewizji wyrzucił z siebie najpierw słowo "gol!" niezliczoną liczbę razy, a potem cały zestaw określeń talentu Francuza: geniusz, mit, legenda, najwspanialszy, najlepszy, władca murawy. "Wstaję, zdejmuję kapelusz i chylę przed nim czoło!" - krzyczał sprawozdawca. Podobnie zrobił cały piłkarski świat.

Zidane zagrał w Realu 227 meczów, strzelił 49 goli.

Francisco Gento Francisco Gento wikimedia.org

Francisco "Paco" Gento

Niezmordowany lewoskrzydłowy, który z Realem zdobył rekordową liczbę trofeów - podnosił 23 różne puchary, w tym sześciokrotnie Puchar Europy i 12-krotnie mistrzostwo kraju. Grał w Realu przez 18 sezonów, rozegrał 601 meczów. Niezwykle szybki (100 m pokonywał w 11 s), obdarzony też świetną techniką - biegł z piłką niemal równie szybko, co bez niej. Strzelił 182 gole dla Realu, ale ile padło po jego doskonałych, dokładnych podaniach? Od października 2016, od śmierci Alfredo Di Stefano, jest honorowym prezydentem Realu Madryt.

Alfredo di Stefano w listopadzie 2009 Alfredo di Stefano w listopadzie 2009 Fot. Paul White

Alfredo Di Stefano

I tak oto wywołaliśmy największego piłkarza, jaki kiedykolwiek przywdziewał biały trykot. Pięć razy zdobywał Puchar Europy (strzelał gole w każdym z tych finalów), 8 razy triumfował z "Królewskimi" w La Liga. Kontrowersje i teorie związane z jego transferem do Realu zamiast do Barcelony to temat na oddzielną książkę; mówiło się, że w tej sprawie interweniował osobiście hiszpański dyktator Francisco Franco, a szef skautów barcy, Josep Samitier, w przeszłości jedna z legend "blaugrany", był jego szpiegiem.

Dość powiedzieć, że Di Stefano trafił do Realu. Miesiąc później zagrał w swoim pierwszym "El Clasico". I wbił Barcelonie cztery gole. Zwany "blond strzałą" piłkarz uważany jest za najbardziej wszechstronnego gracza wszech czasów - tak określili go m.in. inni legendarni zawodnicy, Eusebio i Just Fontaine. Mógł grać niemal na każdej pozycji. Inteligentny superstrzelec, z genialnym przeglądem pola i zmysłem taktycznym. "Ochy" i "achy" pod jego adresem nie miałyby końca.

W 396 meczach Realu strzelił 308 goli.

Raul

Urodzony zwycięzca, niekwestionowany lider, madridista całym sercem - tak opisuje Raula oficjalna strona Realu. Piłkarz, zawsze grający z nr 7 (kiedy kończył karierę całkiem głośne były głosy, by zastrzec ten numer, choć przejąć go po Raulu miał przecież Cristiano Ronaldo), jest symbolem klubu z Santiago Bernabeu. Zwany "El Capitan" - w białej koszulce rozegrał 741 meczów (rekord klubu) i strzelił 323 gole. Z nim w składzie "Królewscy" sześciokrotnie wygrali ligę i zdobyli trzy Puchary Europy.

- Grałem z wieloma doskonałymi piłkarzami, ale Raul jest z innej planety - Luis Figo.

- Raul jest najlepszym piłkarzem świata, to wszystko, co mam do powiedzenia - Zinedine Zidane.

Ale to koledzy z drużyny. W 2003 roku Real pokonał Manchester United w ćwierćfinale Ligi Mistrzów na Santiago Bernabeu 3:1.

"Real sprowadził ostatnio wielu świetnych piłkarzy. Ale w tej chwili najlepszy na świecie jest Raul". Czyje to słowa? Sir Aleksa Fergusona.

Emilio Butragueno

Na przełomie lat 80. i 90. Realem rządziła "Piątka Sępa" - Manuel Sanchis, Martin Vazquez, Michel, Miguel Pardeza i "Sęp" ipse persono, Emilio Butragueno. Urodzony łowca goli, który perfekcyjnie łączył siłę, technikę i umiejętność znajdowania się we właściwym miejscu i czasie.

Zadebiutował w 1984 roku, kiedy Real prowadził sam Alfredo Di Stefano, w meczu z Cadiz. I od razu strzelił dwa gole. W sumie w białej koszulce zagrał 463 mecze i strzelił 171 goli.

Ferenc Puskas Ferenc Puskas wikimedia.org

Ferenc Puskas

Kiedy Węgier przybywał do Madrytu, miał już 31 lat i kilka kilogramów nadwagi. Ale nie przeszkadzało mu zdobywać gole z niezwykłą regularnością - w 262 spotkaniach trafiał 242 razy, lepszą średnią ma tylko Cristiano Ronaldo. Czterokrotnie zdobył koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej, kibice nazywali go "Armatką" bądź "Pancho". Jest najstarszym strzelcem gola dla Realu po II wojnie światowej - miał 38 lat i 233 dni, kiedy trafił do siatki w meczu z Sevillą. FIFA uczyniła go patronem nagrody dla strzelca najpiękniejszego gola w sezonie.

Z Realem zdobył trzy Puchary Europy i pięć razy triumfował w La Liga.

Cristiano Ronaldo Cristiano Ronaldo DANIEL TEJEDOR/AP

Cristiano Ronaldo

Karierę Portugalczyka w Realu określają same "naje": największa kwota transferu - Real zapłacił za niego Manchesterowi United 93,2 mln euro (wynik przebił potem Gareth Bale), najwięcej kibiców na prezentacji - 80 tys., najwięcej goli w historii Realu - 405 (w 393 meczach), najwięcej goli strzelonych w lidze - 285, najwięcej goli strzelonych w Lidze Mistrzów - 88, najwięcej goli strzelonych w sezonie we wszystkich rozgrywkach - 61, najwięcej goli strzelonych w jednym sezonie La Liga - 48, najszybszy hat-trick - 8 minut (identyczny wynik ma Pepillo II), najszybciej strzelone cztery gole - 20 minut, najwięcej hat-tricków w lidze (32), w sezonie (8) i w ogóle (42). Trzy razy zdobył też nagrode Złotego Buta dla najlepszego napastnika Europy - to oczywiście też rekord klubowy.

- Było kilku piłkarzy, których określano mianem nowego George'a Besta. Ale w jego przypadku to po raz pierwszy był dla mnie komplement - powiedział o Ronaldo... sam George Best.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.