Liga Mistrzów: Juventus-Real, czyli pułapka na faworyta? Cztery kluczowe kwestie

Zebra nie będzie takim łatwym łupem, jak ją przedstawiali w memach krążących przed losowaniem. Juventus starcia z Realem lubi, to on w pucharowych dwumeczach z tym rywalem dużo częściej był górą, wygrywał je również i w galaktycznych czasach (w 2003 roku w półfinale), a ostatni raz w 2005.
...który z kolei podśmiewał się z rozpaczającego Carlosa Teveza. Argentyńczyk miał ogromne problemy ze skutecznością. ...który z kolei podśmiewał się z rozpaczającego Carlosa Teveza. Argentyńczyk miał ogromne problemy ze skutecznością. STEFANO RELLANDINI/REUTERS

Niedoceniany Juventus

Od tego czasu minęła cała epoka, między tymi dwoma klubami wyrosła przez te dziesięć lat przepaść, jeśli chodzi o możliwości finansowe. Ale w Turynie od kilku lat naprawiają dawne błędy, Juventus przestał produkować straty, zaczął robić sensowniejsze transfery, korzysta też ze słabości swoich mediolańskich rywali. Dwa lata temu miał w Lidze Mistrzów świetny sezon, ale w ćwierćfinale z Bayernem zawiedli jego liderzy, Gianluigi Buffon i Andrea Pirlo, grał pechowo, a rywalowi nawet kontuzja wyszła wtedy na dobre (szybko musiał zejść Toni Kroos, zastąpił go z ławki Arjen Robben i rozszarpał obronę Juve rajdami). Wydawało się, że w następnym sezonie może być jeszcze lepiej, ale skończyło się kompromitacją: odpadnięciem już w rundzie grupowej (rywalem w grupie był wtedy m.in. Real, raz wygrał i raz zremisował z Juve). Dziś widać, że to była anomalia, miejsce Juventusu jest w rundach pucharowych. Obecny ich sezon to triumf solidności i obrony. W 11 ostatnich meczach w Lidze Mistrzów i Serie A Juventus stracił tylko jednego gola. Nie przegrał w LM od siedmiu spotkań, statystyki posiadania piłki ma lepsze od Realu. I radzi sobie z różnymi stylami: Borussię Dortmund wyeliminował po wymianie ciosów, Monaco po bardzo zachowawczej grze, radząc sobie bez kontuzjowanego Paula Pogby. I wreszcie: Juventus z przewagą 15 punktów nad wiceliderem Serie A może się skupić na Lidze Mistrzów, Real jest w lidze dwa punkty za Barceloną i przy przetrzebionej kontuzjami kadrze finał sezonu może zaboleć. Choć faworytem półfinału pozostaje jednak Real. Carlo Ancelotii rywala zna świetnie, choć akurat praca w Juventusie ozdobą jego CV nie jest. Powitany nieelegancko - transparentem ?Świnia nie może trenować? przez kibiców którzy uważali że ktoś kto grał w Romie czy Milanie nie powinien prowadzić Juventusu - pożegnany bez sentymentu, z jednym tylko trofeum: Pucharem Intertoto. Zawsze będzie miał w Turynie coś do udowodnienia.

Zebra nie będzie takim łatwym łupem, jak ją przedstawiali w memach krążących przed losowaniem. Juventus starcia z Realem lubi, to on w pucharowych dwumeczach z tym rywalem dużo częściej był górą, wygrywał je również i w galaktycznych czasach (w 2003 roku w półfinale), a ostatni raz w 2005. Od tego czasu minęła cała epoka, między tymi dwoma klubami wyrosła przez te dziesięć lat przepaść, jeśli chodzi o możliwości finansowe. Ale w Turynie od kilku lat naprawiają dawne błędy, Juventus przestał produkować straty, zaczął robić sensowniejsze transfery, korzysta też ze słabości swoich mediolańskich rywali. Dwa lata temu miał w Lidze Mistrzów świetny sezon, ale w ćwierćfinale z Bayernem zawiedli jego liderzy, Gianluigi Buffon i Andrea Pirlo, grał pechowo, a rywalowi nawet kontuzja wyszła wtedy na dobre (szybko musiał zejść Toni Kroos, zastąpił go z ławki Arjen Robben i rozszarpał obronę Juve rajdami). Wydawało się, że w następnym sezonie może być jeszcze lepiej, ale skończyło się kompromitacją: odpadnięciem już w rundzie grupowej (rywalem w grupie był wtedy m.in. Real, raz wygrał i raz zremisował z Juve). Dziś widać, że to była anomalia, miejsce Juventusu jest w rundach pucharowych. Obecny ich sezon to triumf solidności i obrony. W 11 ostatnich meczach w Lidze Mistrzów i Serie A Juventus stracił tylko jednego gola. Nie przegrał w LM od siedmiu spotkań, statystyki posiadania piłki ma lepsze od Realu. I radzi sobie z różnymi stylami: Borussię Dortmund wyeliminował po wymianie ciosów, Monaco po bardzo zachowawczej grze, radząc sobie bez kontuzjowanego Paula Pogby. I wreszcie: Juventus z przewagą 15 punktów nad wiceliderem Serie A może się skupić na Lidze Mistrzów, Real jest w lidze dwa punkty za Barceloną i przy przetrzebionej kontuzjami kadrze finał sezonu może zaboleć. Choć faworytem półfinału pozostaje jednak Real. Carlo Ancelotii rywala zna świetnie, choć akurat praca w Juventusie ozdobą jego CV nie jest. Powitany nieelegancko - transparentem ?Świnia nie może trenować? przez kibiców którzy uważali że ktoś kto grał w Romie czy Milanie nie powinien prowadzić Juventusu - pożegnany bez sentymentu, z jednym tylko trofeum: Pucharem Intertoto. Zawsze będzie miał w Turynie coś do udowodnienia.

Nike Juventus
w okazje.info
Giorgio Chiellini Giorgio Chiellini ANTONIO CALANNI/AP

BBC obrony kontra BBC ataku

Tak to wygląda w największym uproszczeniu: obrona znająca się na pamięć z Juventusu i reprezentacji: BBC czyli Leonardo Bonucci, Andrea Barzagli, Chiellini, przeciw jednemu z dwóch najmocniejszych ataków w klubowym futbolu: Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo. W uproszczeniu, bo Juventus to w Europie jedna z drużyn najlepiej wyćwiczona w systemie gry z trzema środkowymi obrońcami. Ale kiedy potrzebuje, gra też czwórką w obronie. Tak czy owak, rola obu bocznych obrońców jest nie do przecenienia. Nieważne, czy to będzie Stephan Lichtsteiner (znakomity w ofensywnych akcjach), czy Patrice Evra, sprowadzony latem z Manchesteru United, czy nawet Simone Padoin. Juventus były przy liniach bocznych jeszcze mocniejszy, ale nie może wrócić po kontuzji bardzo wszechstronny Kwadwo Asamoah, najlepszy lewy obrońca ligi włoskiej w poprzednim sezonie. Juve-Real to mogą więc być nie tylko znakomite pojedynki trzech środkowych obrońców Juve z trzema napastnikami Realu, ale też wojny podjazdowe przy linii: Lichtsteiner-Carvajal i Evra-Marcelo.

W kwestii BBC kontra BBC na razie najwięcej do powiedzenia będzie miał sztab medyczny Realu. Dziś prognozy są takie, że i Bale i Benzema wyleczą się na czas. I wtedy bohater rewanżu z Atletico Javier Hernandez usiądzie na ławce. Nie wyleczy się natomiast Luka Modrić, a w Juventusie niewiadomą jest w jakiej formie wróci Paul Pogba, który nie mógł zagrać przeciw Monaco.

ADIDAS PIŁKA NOŻNA PREDATOR
w okazje.info
Andrea Pirlo Andrea Pirlo ANTONIO CALANNI/AP

Pirlo, koszmar Kroosa

Ten mecz długo się dla Toniego Kroosa nie kończył: przez dwa lata, aż do mistrzostwa świata w Brazylii, kibice i komentatorzy wypominali dzisiejszemu pomocnikowi Realu jak źle wypadł pilnując Andreę Pirlo w półfinale Euro 2012 w Warszawie. Mocniej od Kroosa obrywał za to tylko trener Niemców Joachim Loew, który na pomysł wyznaczenia Kroosa do takiej roli wpadł. Teraz zmierzą się ze sobą znowu, ale raczej się nie zanosi na to, by Kroos miał taką rolę jak wtedy, takie problemy i przede wszystkim - by to ich starcia były rozstrzygającymi w dwumeczu. Pirlo to dzisiaj już przede wszystkim majestat i stałe fragmenty gry. Gorzej jest, gdy trzeba przyspieszyć akcję, co świetnie wykorzystywali piłkarze Monaco w rewanżu. Jeśli w pomocy Juventusu coś dzieje się z przytupem, to głównie dzięki Arturo Vidalowi, i Paulowi Pogbie. Pytanie, jaki wariant gry przeciw nim wybierze Carlo Ancelotti. Czy, skoro nadal nie będzie mógł wystawić Luki Modricia, znów wyśle do pomocy Sergio Ramosa, jak  w rewanżu z Atletico. Wtedy chodziło o to, by nie dać się stłamsić rywalowi, który z tłamszenia w pomocy słynie. Z Juventusem chyba łatwiej będzie spróbować takiego rozwiązania, w którym chodzi przede wszystkim o grę w piłkę, a nie walkę.

Nike Performance JUVENTUS
w okazje.info
Nie oszczędzano nawet bramkarzy. Nie oszczędzano nawet bramkarzy. GIORGIO PEROTTINO/REUTERS

Spokój Teveza, misja Moraty

Wydawało się, że wszystko co najlepsze już nam Carlos Tevez pokazał, i że taki piłkarz jak on cały czas musi mieszać dobrą grę z awanturami i kontrowersjami. Ale nie. W Juventusie znalazł swoje miejsce i spokój. Manchester City nie tyle go do Turynu sprzedał, co wypchnął. Chciał tylko 10 mln funtów, byle już nie mieć go na głowie. A Tevez już drugi sezon z rzędu jest najlepszym strzelcem Juve, tym razem również najlepszym strzelcem w całej Serie A, znów zdobywa bramki w Lidze Mistrzów - czekał na nie od 2009 do jesieni 2014. W obecnym sezonie zebrał już 26 goli. Ostatni raz strzelał je z taką regularnością w Corinthians Sao Paulo, blisko 10 lat temu. I w meczach z Realem będzie miał zapewne obok siebie w ataku człowieka z misją. Alvaro Moratę, który ostatniego lata odszedłł z Realu do Juventusu by grać więcej. W Madrycie jako konkurent Karima Benzemy nie miał na to szans. Ale odszedł też, jak wynika choćby z wywiadu którego udzielił ?Tuttosport?, żeby odetchnąć innym powietrzem. ?Tutaj nie jesteśmy tylko drużyną, ale i rodziną. Tutaj nikt się nie uważa za lepszego. Można z każdym pójść na obiad, z każdym porozmawiać, prowadzić normalne życie? - opowiadał o nowym klubie. Początki miał trudne, bo Carlos Tevez wolał, jak w poprzednim sezonie, grać z Fernando Llorente. Ale przekonał się do Moraty. We dwóch byli zamieszani we wszystkie pięć goli strzelonych w dwumeczu Borussii Dortmund. Real chciał wpisać do kontraktu klauzulę, że Morata nie może zagrać przeciw byłemu klubowi. Ale Juventus się nie zgodził, uznał że płacąc za Moratę 20 mln euro ma takie prawo (Real ma natomiast wpisaną opcję odkupienia napastnika: najbliższego lata za 30 mln, a następnego za 35 mln euro). I tak zostało przygotowane półfinałowe starcie z podtekstami.

Adidas RĘKAWICE BRAMKARSKIE PREDATOR
w okazje.info
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.