32 mecze i 18 goli - to dorobek Lewandowskiego w Lidze Mistrzów. 17 bramek Polak zdobył w barwach Borussii Dortmund. Po przenosinach do Monachium rozegrał w Champions League cztery spotkania i strzelił jednego gola - Romie. We wtorek pewny już awansu Bayern zagra w Manchesterze z zespołem City. Anglicy muszą wygrać, by wydostać się z ostatniego miejsca w tabeli. Ale bukmacherzy to w Polaku widzą głównego kandydata do strzelania goli. Firma Fortuna wystawia kurs 2,4 na to, że "Lewy" wpisze się na listę strzelców. Na wszystkich pozostałych zawodnikach da się zarobić więcej, co oddaje klasę Polaka. Zresztą, jeszcze lepiej od bukmacherskich analiz mówią o niej liczby. Te przytoczone w pierwszym zdaniu znaczą, że Polak zdobywa w Lidze Mistrzów średnio 0,56 gola na mecz. Tylko 14 graczy z "50" najskuteczniejszej w historii rozgrywek (liczy się także Puchar Europy) ma bilans co najmniej tak dobry albo lepszy. Poza tym "Lewy" właśnie rozegrał kolejne bardzo dobre spotkanie w Bundeslidze, zdobywając przeciw Hoffenheim swego szóstego gola w bieżącym sezonie niemieckiej ekstraklasy. Na liście jej najlepszych strzelców Polak awansował na trzecie miejsce.
Holender, który z Milanem dwa razy wygrywał Puchar Europy Mistrzów Klubowych, zdobył w tych rozgrywkach 19 goli. Ze względu na ich inną niż obecnie formułę nie miał okazji rozegrać zbyt wielu spotkań. Licznik zatrzymał się na 27. Van Basten wypracował imponującą średnią 0,7 gola na spotkanie. W rankingu wszech czasów jest jednak dopiero 50., bo tu decyduje liczba trafień, a nie średnia. Chcąc go wyprzedzić Lewandowski musi strzelić jeszcze dwa gole, bo mając ich 19 przegra przez gorszą średnią.
Po 20 goli w Lidze Mistrzów/Pucharze Europy zdobyli Steven Gerrard, Nicolas Anelka, Paul Van Himst, Romario i Luiz Adriano. Ostatni z wymienionych aż dziewięć trafień zaliczył w czterech kolejkach bieżącego sezonu. Dzięki temu napastnik Szachtara Doniec poprawił swoją średnią na 0,53 bramki na mecz. Najlepszą ? 0,63 ? z tego grona ma Romario, który strzelał w PSV Eindhoven i Barcelonie, w sumie w 32 spotkaniach. Gdyby "Lewy" strzelił dwa gole w Manchesterze, też miałby 20 trafień. Byłby prawie tak dobry jak Romario, bo on swój wynik uzyskałby w 33 występach.
W tym sezonie Lewandowski - biorąc pod uwagę, że Bayern rozegra jeszcze co najmniej cztery mecze, a skuteczność Polaka jest ogólnie lepsza niż w czterech spotkaniach dotychczas rozegranych przez klub z Bawarii - powinien we wspomnianym rankingu dogonić swego peruwiańskiego kolegę z szatni. Claudio Pizzaro w barwach Bayernu i Werderu Brema strzelił w Lidze Mistrzów 21 goli (w 72 meczach) i jest w zestawieniu 44. Pięć pozycji wyżej z 23 golami w 61 meczach (średnia 0,38) plasuje się Thomas Mueller. 35. jest Arjen Robben, który w 76 spotkaniach rozegranych w Champions League w PSV, Chelsea, Realu i Bayernie, zdobył dla tych klubów 24 gole (średnia 0,32).
Lewandowski najpewniej przytaczanego rankingu nie zna, na miejsca i gole z piłkarzami z przeszłości się nie ściga. Ale polskim kibicom miło byłoby jak najszybciej zobaczyć nazwisko rodaka w gronie najlepszych strzelców najważniejszych klubowych rozgrywek. Ta ?50? dla Lewandowskiego jest właściwie pewna. Celem możliwym do zrealizowania jeszcze w tym sezonie wydaje się nawet miejsce w "30". Obecnie z 25. golami zamyka ją Hernan Crespo, z takim samym dorobkiem, ale wyższymi średnimi wyprzedzają Argentyńczyka (0,38) Holender Robin van Persie (0,42) i Brazylijczyk Mario Jardel (0,54). By zrównać się z nimi Polak musiałby zakończyć swój pierwszy sezon w LM w barwach Bayernu z ośmioma bramkami w dorobku. Bawarczycy uchodzą za jednego z głównych faworytów, gdyby dotarli do finału, rozegraliby jeszcze dziewięć spotkań. Teoretycznie jest więc możliwe, że po sezonie pod nazwiskiem Lewandowski znajdziemy takie gwiazdy jak Giovane Elber (24 gole), Luis Figo (również 24 gole), Paul Scholes (też 24 trafienia) czy Jari Litmanen (23 bramki). Tego Polakowi życzymy i trzymamy kciuki, by strzelanie wznowił już we wtorkowym meczu w Manchesterze.