Jerzy Brzęczek dla Sport.pl: Nie będziemy czuli strachu czy bojaźni

- Na pewno wychodząc na boisko w meczach z Lechem, Legią lub Jagiellonią nie będziemy czuli strachu czy bojaźni. Będziemy mieć szacunek i respekt, ale zawsze będziemy walczyć o zwycięstwa - powiedział w rozmowie ze Sport.pl trener Wisły Płock, Jerzy Brzęczek.
Trener Jerzy Brzęczek (w środku). Z prawej prezes Wisły Jacek Kruszewski, z lewej prezydent Andrzej Nowakowski Trener Jerzy Brzęczek (w środku). Z prawej prezes Wisły Jacek Kruszewski, z lewej prezydent Andrzej Nowakowski Fot. Ireneusz Cieślak

Michał Szumański: Przychodził Pan do zespołu w dosyć nieprzyjemnym momencie, na kilka dni przed startem nowego sezonu ligi. Jak z perspektywy czasu oceniłby Pan minione 9 miesięcy pracy w Wiśle?

Jerzy Brzęczek: Sytuacja, w której przychodziłem do klubu, nie była komfortowa dla żadnej ze stron. Jednak patrząc teraz na naszą sytuację w tabeli, oraz na grę drużyny, to myślę, że wszyscy wywiązali się ze swoich obowiązków bardzo dobrze. Oby taka sytuacja trwała jak najdłużej.

Niedawno przedłużył Pan kontrakt z Wisłą do końca sezonu 2019/2020. To chyba najlepszy dowód na to, że w klubie są bardzo zadowoleni z Pana pracy?

- O to to najlepiej zapytać się władz klubu (śmiech). Myślę, że obie strony są zadowolone z pracy. Na tę chwilę jestem tutaj szczęśliwy, że możemy spełniać tę filozofię, którą chcę wprowadzać w zespole podczas treningu i która później realizuje się podczas spotkań. Dlatego też podpisaliśmy nową umowę

Jak długo trwały rozmowy w sprawie przedłużenia umowy? Klub czekał na rozwój wydarzeń aż do końca rundy zasadniczej, czy już wcześniej były prowadzone wstępne negocjacje?

- Negocjacje były prowadzone już wcześniej. Prezes rozmawiał ze mną na ten temat. Po ustaleniu szczegółów umowy zdecydowaliśmy, że kontrakt podpiszemy po świętach wielkanocnych.

Mecz Legia Warszawa - Wisła Płock Mecz Legia Warszawa - Wisła Płock KUBA ATYS

Mniejsza presja ze strony kibiców i ekspertów pomogła Wam, w wywalczeniu 4. miejsca po rundzie zasadniczej?

- W trakcie rozgrywek są różne sytuacje. Zawsze są drużyny, które od początku są faworytami oraz takie zespoły, które nie są przewidziane do takiej roli. Historia już nie raz pokazywała, że w każdym sezonie jest jakaś jedna drużyna, która sprawia pozytywną niespodziankę. Myślę, że w tym sezonie to my jesteśmy takim zespołem, ale podchodzimy do tego z dużą pokorą, mając świadomość jakie są nasze możliwości oraz uwarunkowania. Będziemy robić wszystko, aby taki stan trwał jak najdłużej.

Myśli Pan, że Wisła jest w stanie znowu zaskoczyć kibiców i ekspertów, pokonując dużo bardziej utytułowane kluby?

- Na pewno wychodząc na boisko z tymi przeciwnikami, nie będziemy mieli strachu czy bojaźni. Będziemy mieć szacunek i respekt, ale zawsze będziemy walczyć o zwycięstwa.

Przy odrobinie szczęścia może się okazać, że w przyszłym sezonie zagracie w europejskich pucharach. Jak podchodzicie do tych informacji?

- Podchodzimy do tego z wielkim spokojem i przede wszystkim koncentrujemy się na najbliższym meczu. Wiemy jak trudno jest walczyć o każdy punkt. Jesteśmy w grupie mistrzowskiej i są tutaj też inne zespoły, które mają większe potencjały, oraz możliwości organizacyjne niż my. Oni na pewno też będą chcieli grać w europejskich pucharach i nie będą ułatwiać nam tego zadania. Jeżeli jednak dalej będziemy tak pracować jak do tej pory, dopisze nam szczęście i los będzie chciał, byśmy to my zagrali w europejskich pucharach, to nie odrzucimy takiej możliwości.

Stawia Pan przed zespołem jakiś konkretny cel na rundę finałową, który po ostatniej kolejce zostanie uznany za sukces, czy jednak już sam fakt gry w grupie mistrzowskiej jest wystarczająco satysfakcjonujący?

- Jedynym podstawowy celem, jaki stawiam przed drużyną, oraz indywidualnie przed poszczególnymi zawodnikami to dobra gra, zaangażowanie i zostawienie zdrowia na boisku. Taki kierunek obraliśmy. Chcemy, abyśmy styl gry który prezentowaliśmy w rundzie zasadniczej, byli w stanie zaprezentować również w fazie mistrzowskiej.

Czy wśród zawodników Wisły Płock widzi Pan kogoś, kto w ciągu kilku najbliższych lat mógłby trafić trafić do reprezentacji Polski i zagościć w niej na dłużej?

- Mam kilku swoich faworytów, przy których uważam, że prędzej czy później otrzymają szansę od selekcjonera. Ci zawodnicy w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrobili bardzo duży postęp i zasłużyli na powołanie. Są to piłkarze, którzy z jednej strony mają duży potencjał piłkarski, a z drugiej mają też pozytywny charakter.

Będąc w temacie reprezentacji. Jak przebiegała rehabilitacja Kuby Błaszczykowskiego, który w ostatnim czasie trenował m.in. pod Pana okiem?

Wszystko przebiegło w porządku. Kuba był w Polsce przez około 3 tygodnie. W minioną niedzielę wrócił do Wolfsburga, a od wtorku zaczął trenować. Jest w pełni sił. Nie odczuwa już bólu i myślę, że to jest najważniejsze. Jest już do dyspozycji trenera. Oczywiście czekam na to, żeby trener jemu zaufał podczas codziennych treningów. To tam musi pokazać trenerowi, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie i faktycznie jest już w pełni sił.

Myśli Pan, że Błaszczykowski jest w stanie dobrze przygotować się do mundialu, tak aby mimo długiej kontuzji był w najwyższej formie podczas finałów mistrzostw świata?

O to jestem zdecydowanie spokojny. Fizycznie nie będzie miał żadnych problemów. Umiejętności na pewno nie zapomniał i nie stracił. Jeżeli nie zdarzy się nic jakiegoś nieprzewidzianego, np. jakaś kolejna kontuzja, to jestem spokojny o jego dyspozycję zarówno piłkarską, jak i fizyczną.

Ma Pan jakieś oczekiwania wobec reprezentacji? Jak daleko zajdziemy na mundialu?

To będzie dla nas bardzo trudna grupa. Powiem szczerze, na dzień dzisiejszy będę bardzo szczęśliwy, jeżeli nasza reprezentacja wyjdzie z tej grupy

Na koniec wracając jeszcze do tematu Lotto Ekstraklasy. Kto Pana zdaniem jest faworytem do tytułu mistrzowskiego?

Dla mnie na tą chwilę faworytem jest Lech Poznań. Tak mówiłem też zimą, kiedy była przeprowadzana ankieta pośród piłkarzy oraz trenerów i zdanie podtrzymuje. Patrząc po ostatnich wydarzeniach, ostatnich kolejkach oraz mając też na uwadze układ spotkań, myślę, że to Lech jest głównym faworytem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.