27 meczów, 9 goli i 11 asyst. Statystyki ofensywnego pomocnika z Japonii w Waasland-Beveren imponują. A właściwie imponowały, bo 26-latek właśnie podpisał kontrakt z Anderlechtem Bruksela. Były piłkarz Śląska Wrocław związał się trzyletnią umową z mistrzem Belgii. Waasland-Beveren zarobiło na Japończyku 900 tysięcy euro. Dobry biznes. Tym bardziej, że belgijski klub zapłacił za Moriokę 275 tysięcy euro.
Były król strzelców ekstraklasy nie poradził sobie w Belgii. W barwach Waasland-Beveren rozegrał 23 spotkania, w których strzelił 2 gole i miał dwie asysty. Problemy z aklimatyzacją w nowym kraju nie pomogły. Demjan wrócił do Podbeskidzia, ale nie mógł odnaleźć dawnej formy. Klub z Bielska-Białej nie przedłużył kontraktu ze słowackim napastnikiem, a ten wrócił do swojej ojczyzny. Nie na długo. Demjan podpisał kontrakt z Widzewem Łódź i wiosnę spędzi na trzecioligowych boiskach.
Niektóre jego akcje były magiczne, w najwyższej formie przerastał ekstraklasę co najmniej o jedną klasę. Izraelski rozgrywający zagrał w Wiśle Kraków 64 mecze i strzelił 10 goli. Odszedł do francuskiego Valenciennes, ale nie udało mu się podbić ligi francuskiej. Już po roku odszedł do Hapoelu Beer Szewa. W tym sezonie 33-letni pomocnik zagrał w 30 meczach. Strzelił dwa gole i miał 12 asyst.
33 gole i 11 asyst w 82 meczach w Lechu Poznań - fani 'Kolejorza' z pewnością dobrze wspominają Hernana Rengifo. Pod koniec nie grał w Poznaniu pod zarzutami o brak zaangażowania w grze, ale tak naprawdę klub ukarał go za to, że nie chciał przedłużyć wygasającego kontraktu. Potem nieźle radził sobie w Omonii Nikozja, aż postanowił wrócić do kraju. W Universitario de Deportes Lima strzelił 19 goli. Obecnie 34-letni napastnik występuje w FBC Melgar, gdzie również imponuje skutecznością.
Występował w Polsce od 2006 do 2014 roku. Przebił się z czwartoligowej Granicy Lubycza Królewska do Hetmana Zamość, Stali Stalowa Wola, Górnika Łęczna i z Widzewa Łódź do Górnika Zabrze. W ekstraklasie strzelił 25 goli w 95 meczach. Z Zabrza odszedł do tureckiego Mersinu. W 65 meczach zdobył 13 bramek i miał 10 asyst. Jego klub spadł jednak z pierwszej ligi, ale Burkińczyk kontynuował karierę w Kayserisporze. Obecnie jest piłkarzem FC Nantes. W Ligue 1 rozegrał 22 mecze, w których strzelił osiem goli.
Pamiętacie Joela Tshibambę? W Polsce grał w takich klubach jak Arka Gdynia oraz Lech Poznań, a najbardziej znany jest z gola strzelonego Manchesterowi City. Ale jego kariera nie potoczyła się tak, jak mógłby się tego spodziewać. Zaczął zwiedzać kolejne kluby - w Grecji, Rosji, Chinach, Danii, Bułgarii, Słowenii, a nawet Singapurze. Obecnie 29-latek pozostaje bez klubu. To symboliczny upadek piłkarza, za którego Lech swego czasu zapłacił aż 300 tys. euro.
Miał trafić do Interu Mediolan, a wylądował w berlińskiej Hercie. Od samego transferu słowacki pomocnik walczył z urazem kolana. Stracił całą rundę, ale w barwach niemieckiego klubu rozegrał już 18 spotkań, w których strzelił trzy gole. 23-latek walczy w jednej z najlepszych lig w Europie i robi systematyczne kroki do przodu.
Jego hat-trick w barwach Lecha Poznań z Juventusem w Lidze Europy wpisał się do historii polskiej piłki. Łotysz był nie do zatrzymania w Lechu, strzelił aż 45 goli w 73 meczach. Za 3,5 mln euro odszedł do HSV, gdzie zdobył 17 bramek i zaliczył 8 asyst w 77 występach. W Hannoverze 96 również było nieźle - po 4 gole i asysty w 16 meczach. Później grał w FC Koeln, a 29 września 2017 roku zakończył karierę z przyczyn osobistych.
Chinyama zachwycał kibiców Legii swoją skutecznością, albo raził nieskutecznością - nigdy nie było wiadomo, w jakiej formie wyjdzie na mecz. Był piłkarzem warszawskiego klubu w latach 2007-2011, w sezonie 2008/09 został królem strzelców (19 bramek razem z Pawłem Brożkiem). Łącznie w 72 meczach strzelił 36 goli. Po odejściu z Legii grał w rodzinnym Zimbabwe, a następnie trafił do ligi RPA. Od 2014 nie grał w piłkę, ale w 2016 roku trafił do czwartoligowej LZS Piotrówki. Obecnie Chinyama gra w FC Platinum w Zimbabwe.
Co to były za czasy! Wisła Kraków z Kalu Uche w składzie robiła furorę w Pucharze UEFA, wyeliminowała Parmę i Schalke, a niewiele zabrakło do pokonania Lazio. W Polsce był wielką gwiazdą, ale później jego kariera mocno się skomplikowała. W 2003 roku odmówił wyjazdu na mecz z Omonią Nikozja w eliminacjach LM, bo nie dostał pozwolenia na odejście do Ajaksu. Został zawieszony przez klub na pół roku, ostatecznie podpisał nawet nowy kontrakt, ale potem dwukrotnie odchodził z Wisły: najpierw był wypożyczony do Bordeaux, a następnie sprzedany do Almerii. W klubie, który wówczas występował w Primera Division, spędził aż sześć owocnych lat (strzelił 31 goli i zaliczył 8 asyst w 143 meczach), ale potem bardzo często zmieniał zespoły. Grał w szwajcarskim Neuchatel Xamax, wrócił do Hiszpanii (Espanyol), zahaczył jeszcze o turecką Kasimpasę, katarskie zespoły, znowu wrócił do Hiszpanii (Levante), odszedł do hinduskiego Pune City i wrócił do Almerii, skąd jednak odszedł po pół roku. Obecnie jest piłkarzem Delhi Dynamos. Podbija ligę w Indiach.