- Chcemy mieć, oprócz Gytkjaera, jeszcze dwóch nowych napastników - przyznał Nenad Bjelica, szkoleniowiec Lecha Poznań cytowany przez "Przegląd Sportowy". W Poznaniu szykuje się interesujący czas. Lech chce walczyć o mistrzostwo Polski. Władze klubu są zdeterminowane i już podjęły decyzję w sprawie kilku zawodników.
- Kilku zawodników nie grało w rundzie jesiennej na poziomie godnym Lecha - przyznał przed zakończeniem rundy jesiennej chorwacki szkoleniowiec Lecha Poznań. Nazwisk nie podał, ale we wtorek "Przegląd Sportowy" poinformował, którzy piłkarze opuszczą zimą zespół "Kolejorza".
Jego odejście nie jest przesądzone, ale nie ma wątpliwości, że były reprezentant Polski ma za sobą bardzo słabą jesień. 16 meczów, 1 gol i 2 asysty. Słabiutkie statystyki. W Poznaniu oczekują więcej. - Ja nie jestem zadowolony z tego, jak gra. W ostatnim roku pokazał, że może grać lepiej - zaznaczył Nenad Bjelica.
Łotewski napastnik odejdzie zimą z Lecha Poznań. To już przesądzone. Wypożyczenie 25-letniego napastnika z Reading zostanie skrócone. Rakels zagrał w tym sezonie w 11 ligowych meczach. Nie strzelił ani jednego gola i zanotował tylko jedną asystę.
Argentyńczyk z hiszpańskim paszportem nie przebił się w zespole Nenada Bjelicy i jego wypożyczenie również zostanie skrócone. 25-letni obrońca zagrał tylko w dwóch meczach LOTTO Ekstraklasy. Na boisku spędził 154 minuty.
Duńczyk trafił do Poznania w styczniu 2016 roku i kosztował 400 tysięcy euro. Miał być wielką gwiazdą, odpowiadać za ofensywę "Kolejorza", ale zawiódł na całej linii. W klubie z Wielkopolski nie ma już dla niego przyszłości. Nicki Bille Nielsen strzelił jednego gola w 14 meczach ekstraklasy i zimą może szukać nowego klubu. Jego kontrakt z Lechem wygasa w czerwcu 2018 roku.