Ekstraklasa. Sport.pl ocenia piłkarzy Legii za sezon 2016/17

Nie docenili go ligowcy, którzy bramkarza Legii uznali za jednego z najbardziej przereklamowanych zawodników na swojej pozycji w ekstraklasie. Malarza doceniamy jednak my. Doświadczonemu bramkarzowi bardzo rzadko przydarzały się wpadki, znacznie częściej ratował drużynę w opałach. Bardzo dobra, równa dyspozycja przez cały sezon.

Niczego specjalnie nie zawalił, ale niczym szczególnym też nie zaimponował. Chociaż powrotu Jędrzejczyka do Legii nie można ocenić negatywnie, to jednak spodziewaliśmy się po nim więcej.

Gdyby byłego piłkarza Zagłębia Lubin oceniać tylko za rundę jesienną, to nie należałoby mu się nic więcej niż jedynka. Wiosną Dąbrowski przeszedł jednak metamorfozę i z głębokiego rezerwowego stał się jednym z najważniejszych i najlepszych zawodników zespołu Magiery.

Równy, bardzo dobry w całym sezonie. Legionista utrzymywał wysoki, reprezentacyjny poziom. Wciąż to ostoja defensywy stołecznej drużyny.

Po słabszym początku wiosny zaczął wracać do formy, którą imponował przed rokiem. W rundzie jesiennej jeden z najlepszych zawodników zespołu Magiery, a wcześniej Besnika Hasiego. Trzeba jednak przyznać, że Czech nie prezentował się już tak okazale jak zaraz po transferze do Legii.

Jedno z "odkryć" sezonu. Zawodnik, który przy Łazienkowskiej się wychował, a przez lata tułał się albo w rezerwach albo na wypożyczeniach, wreszcie stał się piłkarzem podstawowej jedenastki. Kopczyński wyszedł z cienia, ustabilizował swoją pozycję w drużynie. Jak na pierwszy taki sezon, zaprezentował się w nim całkiem nieźle.

Obok Vadisa Odjidji-Ofoe najlepszy transfer do Legii w tym sezonie. Francuz z marszu wszedł do podstawowej jedenastki i dał zespołowi jakość w środku pola. Jeden z najlepszych pomocników w ekstraklasie.

Spore rozczarowanie. Jeszcze rok temu wydawało się, że Guilherme jest jednym z kluczowych piłkarzy Legii. O ile jesienią ta teza jeszcze by się obroniła, o tyle wiosną Brazylijczyk bardzo rozczarował. Mało goli i asyst... Spora obniżka formy, która na pewno nie pomaga mu w rozmowach o nowym kontrakcie ze stołecznym klubem.

Lider, gwiazda, najlepszy piłkarz ekstraklasy. Od czasów Danijela Ljuboji przy Łazienkowskiej nie grał tak dobry zawodnik. Belg strzelał gole, asystował, wypracował mnóstwo niewykorzystanych okazji. Nic dziwnego, że w Warszawie robią wszystko, by Vadisa zatrzymać na kolejny sezon. A kolejka chętnych do kupienia go stale się wydłuża.

Chociaż do Legii trafił zimą, a na stabilne miejsce w składzie zapracował dopiero w kwietniu, to i tak zasługuje na całkiem niezłą ocenę. Młody Węgier pokazał, że ma spory potencjał, że może być dużym wzmocnieniem warszawiaków. W 11 meczach strzelił cztery gole w tym bardzo ważne z Cracovią i Koroną Kielce. Nadzieja na kolejny sezon dla drużyny Magiery.

Bardzo dobry jesienią, dużo słabszy wiosną. Jeden z najważniejszych piłkarzy Legii w rundzie jesiennej ekstraklasy strzelił siedem goli, w 2017 roku tylko cztery. Niezależnie od okoliczności Serb z polskim paszportem wciąż jest jednym z liderów warszawiaków.

Jedno z największych, o ile nie największe rozczarowanie rozgrywek. Jodłowiec stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz Michała Kopczyńskiego i już w niczym nie przypomina piłkarza, którego wartość dla zespołu Stanisław Czerczesow wyceniał na 15 mln euro.

Wciąż jedynie "luksusowy rezerwowy" Legii. Hamalainen najlepiej sprawdzał się w roli dżokera, kiedy m.in. dawał zwycięskie bramki w pojedynkach z Lechem Poznań. Gdy Magiera dawał Finowi szanse w podstawowym składzie ten najczęściej zawodził.

W 21 meczach ekstraklasy strzelił sześć goli. Dobre mecze przeplatał słabymi. Bardzo nierówny był to sezon w wykonaniu piłkarza, który raz był piłkarzem podstawowym, a raz rezerwowym. Chociaż Kucharczyk ma już 26 lat, to wciąż brakuje mu stabilizacji formy na dobrym poziomie.

Chociaż w rundzie jesiennej nie był już tak skuteczny jak w poprzednim sezonie, to i tak w 31 meczach strzelił 19 goli. Jego odejście do Chicago Fire zabolało Legię i trenera Magierę. Zimą warszawiacy nie znaleźli odpowiedniego zastępcy dla reprezentanta Węgier i wiosną borykali się z problemami w ataku.