GKS w 2014 roku zarobił 15,5 mln zł. To o 4,4 mln więcej niż w roku 2013.
Poza czołową dziesiątką znalazły się:
Jagiellonia Białystok (14,4), Korona Kielce (11,7), Zawisza Bydgoszcz (11,5), Podbeskidzie Bielsko - Biała (11,4), Górnik Łęczna (11), Piast Gliwice (10,2).
Górnik Zabrze uzbierał 15,5 mln. Jako jedna z nielicznych ekip zanotował jednak spadek. Zabrzanie zarobili mniej o 2,6 mln.
Ruch Chorzów zarobił 17,1 mln. To oznacza zysk w wysokości 32 procent (4,1 mln).
Cracovia zarobiła 18,3 mln. Zanotowała jeszcze większy wzrost przychodów niż Ruch - 35 procent, czyli 4,8 mln.
Śląsk z wynikiem 19,5 mln zajmuje wysokie szóste miejsce, ale mimo to jest największym przegranym zestawienia. Wrocławianie w 2014 roku zanotowali aż o 9,3 mln mniejszy przychód niż rok wcześniej.
Pogoń Szczecin - 21,6 mln. Wzrost przychodów o 3,6 mln.
W Gdańsku od dwóch lat jest bardzo stabilnie. 24,9 mln przychodu, 7 procentowy wzrost (1,7 mln).
Wisła Kraków pomimo finansowych problemów, z przychodem 26,7 mln utrzymała się w czołówce. Krakowianie zanotowali minimalny spadek - 0,7 mln.
Mistrz Polski musiał uznać wyższość Legii Warszawa. 44,6 mln gwarantuje "tylko" drugie miejsce. "Kolejorz" zanotował 4 procentowy zysk (1,7 mln).
Legia Warszawa z przychodami w wysokości 101,5 mln zdeklasowała rywali. Tegoroczne zdecydowane zwycięstwo zawdzięcza zwiększeniu przychodów o 6,6 mln zł, co stanowi wzrost o 7 proc. rok do roku.
"Po raz czwarty w naszym zestawieniu warszawski klub jest niezaprzeczalnym liderem. Póki co żaden z pozostałych klubów pod względem przychodów nie ma nawet szans, by się do niego zbliżyć. Przychody Legii są większe niż trzech następnych klubów razem wziętych" - mówi Marcin Diakonowicz, Partner w Dziale Audytu, Lider Sports Business Group Poland, Deloitte.
"Ten znakomity wynik jest zasługą dobrze rozwiniętych przychodów komercyjnych, które stanowią największą grupę wpływów klubu. Awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek, jak również wygranie swojej grupy w Lidze Europy dodatkowo pozytywnie wpłynęły na wysokość uzyskanych przychodów w roku 2014" - dodaje Marcin Diakonowicz.