Poniedziałkowa konferencja Adama Nawałki w Arłamowie pierwotnie miała zacząć się o 13:45. Selekcjoner w ogromnej sali pojawił się kwadrans później. Zanim jednak przywitał się z dziennikarzami, czule uściskał się z Sebastianem Milą - byłym kadrowiczem, który pojawił się w Hotelu Arłamów. Dopiero potem Nawałka zaczął mówić...
Od pierwszego dnia naszej pracy mam ranking zawodników na każdej pozycji. Kierujemy się nim. Zazwyczaj jest to grupa 74-77 piłkarzy. Wszyscy są monitorowani, mamy dokładne dane dotyczące ich formy. W tygodniu się zbieramy i je analizujemy, a w weekend się rozjeżdżamy. Wszystkich obserwujemy, rywalizacja jest duża. Na początku czerwca pożegnamy się z dziewiątką piłkarzy, i to pożegnamy się z bólem serca. No, ale cóż... taka jest moja rola, muszę to wziąć na klatę.
Nie pojechaliśmy tam pojeździć sobie tylko na rowerach. To było bardzo wartościowe zgrupowanie. Trochę odpoczęliśmy, podleczyliśmy urazy, ale też poruszyliśmy sprawy szkoleniowe. Mieliśmy treningi. Co prawda tylko raz dziennie i miały one charakter aktywnego wypoczynku, ale udało się osiągnąć to, co zakładaliśmy. Głównie podbudowę tlenową, ale od strony piłkarskiej, to też było dobre zgrupowanie.
Sparing z KP Starogard Gdański (6:0) rozpoczęliśmy w systemie z trójką obrońców, drugą połowę graliśmy z czwórką. Ale cały czas doskonalimy oba ustawienia. I nadal będziemy to robić. Przed nami jeszcze wiele treningów. Pytacie mnie, które ustawienie jest bazowe... No, to jest dobre pytanie... Bazowe jest ustawienie z czwórką, ale w naszym planie, jest też doskonalić naszą grę w ustawieniu z trójką.
Stawiamy na jeszcze większą indywidualizację. Nie tylko, jeśli chodzi o fizykę, ale też taktykę. Przed każdym treningiem zawodnicy mają czas, by skorzystać z siłowni. Potem wychodzą na boisko, gdzie również wprowadziliśmy pewne zmiany, jeśli chodzi o organizację gry. Dzielimy drużynę na formacje. Do tej pory na jednej połowie ćwiczyła grupa, który doskonaliła grę obronną, a na drugiej - ofensywną. Teraz chcemy wykorzystać całe boisko dla wszystkich zawodników, dlatego piłkarze trenować będą o różnych godzinach. Dopiero po południu spotkają się razem na boisku.
Michał Pazdan będzie gotowy do treningów od pierwszego dnia. Kamil Glik w Juracie dużo pracował z fizjoterapeutami, dlatego mam nadzieję, że też będzie gotowy. Ale o tym, czy tak będzie, dowiem się we wtorek - wtedy zaplanowana jest konsultacja z doktorem. Inni zawodnicy? Karol Linetty złapał w Juracie infekcję, Dawid Kownacki trochę się ostatnio przeziębił. Ale z tego, co przekazał mi już lekarz, obaj będą gotowi, by pracować z nami w Arłamowie od początku.
Jestem bardzo zadowolony, że możemy tu wrócić po dwóch latach. Arłamów to niezwykle urokliwe miejsce, jestem nim wciąż oczarowany. Baza hotelowa, boisko - wszystko jest na najwyższym poziomie. Nic, tylko szlifować formę. Mamy do tego idealne warunki.
Kilku zawodników w Juracie zaprezentowało się z bardzo dobrej strony. Wspomnę choćby o Łukaszu Teodorczyku, który w sparingu rozegrał 45 minut, zdobył trzy bramki. Arkadiusz Milik, Jakub Błaszczykowski? W Juracie wykonali świetną pracę, ale wiemy, że obaj mieli problemy zdrowotne. Dlatego nie są jeszcze gotowi, by grać od pierwszej minuty. A na pewno nie przez pełne 90.
***
Reprezentacja Polski w Arłamowie trenować będzie do następnego czwartku. Trzy dni przed wyjazdem Nawałka poda nazwiska 23 piłkarzy, których zabierze na MŚ.