Na PGE Narodowym kadra Adama Nawałki rozegra swój ostatni sprawdzian przed mundialem. Po meczu z Litwą zaplanowanym na 12 czerwca reprezentacja odleci do Rosji. Swoje pierwsze spotkanie mistrzostw świata rozegramy 19 czerwca z Senegalem. I właśnie na to wydarzenie PL.2012+ chce przygotować wielką atrakcję dla kibiców. Niewątpliwie byłaby nią możliwość obejrzenia transmisji meczu w gronie 70 tysięcy widzów na "domowym" obiekcie naszej drużyny narodowej.
- Akurat będziemy krótko po meczu z Litwą, planujemy zostawić kawałek murawy pod studio telewizyjne, żeby stworzyć jak najfajniejszy klimat. Niepowtarzalnie byłoby kibicować Polakom w tak ważnym meczu, będąc w ich domu - mówiła niedawno w rozmowie ze Sport.pl Monika Borzdyńska, dyrektor ds. Komunikacji, Promocji i Marketingu spółki PL.2012+ zarządzającej PGE Stadionem Narodowym.
O frekwencję na takim wydarzeniu organizatorzy raczej nie musieliby się martwić. Za wstęp trzeba by było zapłacić, ale byłaby to opłata symboliczna. - Od 5 do 15 złotych - mówi Borzdyńska. - Opłatę pobierzemy niewielką, ale pobierzemy, ponieważ musimy sfinansować zrobienie takiej strefy, a to są grube pieniądze - tłumaczy.
Trudno stwierdzić, ile dokładnie może kosztować zrobienie strefy (trzeba zakładać, że kilkaset tysięcy złotych, a może milion), bo ogłoszony w ostatnim tygodniu kwietnia przetarg nie tylko nie wyłonił wykonawcy, ale nawet nie pokazał, na ile chętni wyceniają swoją pracę. Na razie chętnych po prostu nie ma.
Do zbudowania na PGE Narodowym jest scena, trzeba też będzie zamontować telebimy i zapewnić odpowiednie nagłośnienie. Operator stadionu planował czekać na oferty do 2 maja, ale choć czekał dwa dni dłużej, to nie doczekał się ani jednego zgłoszenia. Czy to znaczy, że na rynku nie ma firmy, która byłaby zainteresowana zrobieniem strefy? - Wpływały do nas informacje, że firmy będą się zgłaszały. Głęboko wierzymy, że brak ofert jest związany tylko z weekendem majowym i z brakiem zasobów ludzkich do przygotowania dokumentacji - mówi nam Borzdyńska. - Dlatego w poniedziałek ogłosimy jeszcze jeden przetarg i damy tydzień na przygotowanie dokumentacji. Będziemy też dzwonić do firm, informować i przypominać o przetargu - dodaje.
Warto podkreślić, że na potrzeby strefy nie trzeba robić żadnej rzeczy, która nie byłaby już robiona na PGE Narodowym. Scena to po prostu miejsce, na którym powstanie studio telewizyjne (jest już porozumienie w sprawie współpracy z TVP), a na wysokości minimum 17 metrów będzie trzeba zamontować duże ekrany (każdy o wielkości 16x9 metrów) dla widzów na trybunach. - Wykonanie tych prac to naprawdę nic trudnego. Na przykład dokładnie takie ekrany były u nas wieszane na galę KSW Colloseum - mówi Borzdyńska. - Bardzo wierzymy, że to się uda zrobić. Mamy już pewne sprawy daleko posunięte i byłoby nam bardzo szkoda, gdyby się nie udało stworzyć strefy - dodaje.
Spółka PL.2012+ ma za sobą ważne rozmowy z FIFA. - Musieliśmy ustalić z jakimi firmami możemy, a z jakimi nie możemy współpracować. Nasi partnerzy muszą albo równocześnie być sponsorami mistrzostw, czyli FIFA, albo nie stanowić konkurencji dla tych firm - wyjaśnia Borzdyńska.
Warunki postawione przez organizatora mistrzostw przekreśliły możliwość współpracy PGE Narodowego z marką Tyskie. - To konkurencja dla Budweisera. Nie może też być konkurencji dla firmy Kia, nie możemy brać pod uwagę żadnych spółek energetycznych, bo FIFA dba o interesy Gazpromu - tłumaczy rzecznik PGE Narodowego.
To ostatnie obwarowanie sprawia, że pomóc stworzyć strefy nie może ani Lotos, który jest sponsorem naszej kadry, ani również chętnie promujący się przez sport Orlen. - Spółki skarbu państwa chętnie by w to weszły, ale nie mogą. Trudno, prowadzimy rozmowy z innymi dużymi podmiotami i wierzymy, że znajdziemy partnerów - kończy Borzdyńska.