Podstawowy bramkarz walijskiego Swansea City. Po latach siedzenia na ławce rezerwowych w Arsenalu, w końcu odnalazł swoje miejsce, w ostatnim sezonie wybrano go najlepszym piłkarzem klubu. Dzięki znakomitej dyspozycji w Premier League wywalczył sobie także miejsce między słupkami kadry. Dziś jego wartość rynkowa to 7 mln euro - najwyższa w karierze.
Obrońca Borussii Dortmund wciąż nie może dojść do formy z mistrzowskiej formy. Trwające rozgrywki rozpoczął na ławce, ale ostatnio coraz częściej znajduje się w podstawowej jedenastce zespołu Thomasa Tuchela. Stawia też na niego Adam Nawałka. Do tego, co jakiś czas słyszy się o zainteresowaniu ze strony mocniejszych klubów europejskich. Jego wartość to 16 mln euro - trzecia najwyższa w składzie reprezentacji Polski.
Kapitan reprezentacji Polski i włoskiego Torino. W lecie mówiło się o tym, że może odejść do mocniejszego zespołu. Pytały o niego m.in. Wolfsburg, Tottenham czy Galatasaray. "Kiedy pytają o ciebie wielkie kluby, to myślisz o przenosinach. Wiem, że stać mnie na jeszcze więcej" - mówił wówczas. Ale w Turynie został. Może i Glik, i działacze czekają na lepszą ofertę - Transfermarkt wycenia polskiego piłkarza na 11 mln euro.
Gdy w 2007 roku przechodził z Hutnika Kraków do Górnika Zabrze, był wart 20 tys. euro. Jego wartość szybko podskoczyła, bo w reprezentacji widział go ówczesny selekcjoner Leo Beenhakker. Być może rozgłos przyszedł za wcześnie, bo młody obrońca na lata popadł w przeciętność. Wybił się w zeszłym sezonie, został mianowany najlepszym obrońcą polskiej ligi, trafił do Legii i jedenastki Adama Nawałki. Dziś jest wart 800 tys. euro.
32-letni obrońca wrócił do polskiej ligi i znów odnalazł swoje miejsce - i w ligowej czołówce lewych defensorów, i w drużynie narodowej. W czasach, gdy kupował go Panathinaikos był wart 2 mln euro. Dziś - niecałą 1/4 tej sumy.
25-latek jest podstawowym graczem niemieckiego FC Koeln, gdzie zdarzają mu się mecze przeciętne, ale i bardzo dobrze - jak zeszłoroczny z Hoffenheim, kiedy strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Jest też pewniakiem w kadrze Nawałki. W całej swojej reprezentacyjnej karierze wystąpił 13 razy, w eliminacjach do Euro 2016 zaliczył sześć meczów. Jego wartość rynkowa to 3 mln euro.
Oficjalna wartość defensywnego pomocnika Sevilli to 20 mln euro, choć według medialnych doniesień, w lecie angielskie kluby były skłonne zapłacić za niego nawet 30 mln euro. O jego ewentualnych przenosinach do Premier League (ponoć najbardziej zainteresowany jest Arsenal) pisze się niemal cały czas. A choć Sevilla obecny sezon zaczęła źle, to media i tak chwalą Krychowiaka. Hiszpański klub może zbić na nim świetny interes - wszak przed dwoma sezonami zapłaciła za niego francuskiego Reims ledwie 5 mln euro. Jego obecna umowa obowiązuje do 30 czerwca 2018 roku.
Kolejny "produkt" Górnika Zabrze i Adama Nawałki. 28-letni pomocnik zadziwił na początku zeszłego roku, gdy zgłosił się po niego Guizhou Renhe. Chiński klub zapłacił za niego 500 tys. euro. Po udanych eliminacjach, których - zdaniem obserwatorów - Mączyński był cichym bohaterem, jego wartość jeszcze wzrosła. Dziś, zdaniem Transfermarkt, jego wart 750 tys. euro.
Pewniak w kadrze Nawałki, a także w swojej drużynie ligowej - francuskim Rennes. W trwającym sezonie strzelił dwa gole. Błysnął w eliminacjach strzelając gole i notując ważne asysty. Najwyżej wyceniany był w 2012 roku, po fenomenalnym debiutanckim sezonie w Ligue 1.
Lewandowski, którego domniemana cena jeszcze niedawno wynosiła 50 mln euro przez ostatnie półtora roku, wreszcie ruszył z miejsca. I to jak! Według Transfermarkt kapitan reprezentacji Polski jest wart już 70 mln euro! To klasyfikuje go jako ósmego najdroższego piłkarza świata - ex aequo z Belgiem Edenem Hazardem z Chelsea.
Tyle warta jest jedenastka Adama Nawałki, która na Stadionie Narodowym od pierwszej minuty zaczęła mecz z Irlandią (2:1). Ale przecież szacowana wartość Polaków mogłaby być wyższa - zabrakło w niej m.in. kontuzjowanego Arkadiusza Milika, którego wartość szacuje się na 6,5 mln euro. Z podsumowania wynika także, że dziesięciu zawodników wartych jest mniej niż jeden Lewandowski.
Dla porównania, 40. w rankingu FIFA drużyna Szkocji, która była naszym rywalem w kwalifikacjach, wyceniania jest na 34,5 mln euro. Z kolei jedenastka pierwszych w rankingu Belgów - 306,5 mln euro.