Mecz powoli dobiega końca, a Issa Thioro Gueye z minuty na minutę jest coraz bardziej zafascynowany tym, co widzi na boisku i trybunach. Pięć goli, czerwona kartka, świetne parady Arkadiusza Malarz i głośny doping 20 tysięcy kibiców gospodarzy. Redaktor naczelny największej senegalskiej telewizji patrzy z podziwem i kiwa głową z uznaniem. - To piękny spektakl. Jestem pod wrażeniem wszystkiego na tym stadionie, organizacji, atmosfery, całej otoczki i gry. Poziom Legii mi imponuje - komentuje. - Niesamowite jest to, co tutaj dzieje się na trybunach. Kibice cały czas żyją meczem, śpiewają, skaczą, piękne - dodaje.
- Obserwując to spotkanie mogę z pewnością stwierdzić, że poziom waszych drużyn jest zdecydowanie wyższy, niż naszych, nie wspominając o organizacji i atmosferze. Gra tutaj wasz mistrz, jego poziom jest zdecydowanie wyższy, niż u naszych najlepszych zespołów - kontynuuje.
Gueye na trybunie prasowej siedzi z dwoma kolegami z redakcji - dziennikarzem i operatorem kamery. - Który z zawodników najbardziej wam się podoba? - pytam. Dwójka siedzi cicho, ale Gueye pewnie odpowiada: Ten z "siódemką" [Domagoj Antolić - red.] i drugi środkowy pomocnik, ten który strzelił dwa gole [Cafu - red.]. A Eduardo? Na pewno go znacie - dopytuję. - Oczywiście, że tak, grał przecież w Arsenalu, i spodziewałem się po nim zdecydowanie więcej, a dziś był jednym z najsłabszych piłkarzy na boisku - mówi gość z Senegalu.
- Where is Pazdan? Gdzie jest Pazdan? - dopytuje Gueye. Pazdan z Wisłą Płock nie grał ze względu na problemy zdrowotne, a nawet nie zdrowotne, a zmęczeniowe. - Przylecieliśmy na mecz do Warszawy, żeby zobaczyć jego grę. Przyznaj się - wiedzieliście, że tu będziemy, i dlatego on nie gra (śmiech) - mówi redaktor naczelny Senegalese National TV.
Reprezentacja Senegalu będzie pierwszym rywalem Polski na czerwcowych mistrzostwach świata w Rosji. Przez ekspertów biało-czerwoni uważani są za faworytów starcia, ale Gueye twierdzi zupełnie inaczej. - Nasza drużyna jest zdecydowanie silniejsza, niż wasza. Sadio Mane, czy Kalidou Koulibaly to piłkarze światowej klasy, jeden jest zawodnikiem Liverpoolu, a drugi Napoli - mówi dziennikarz. - A my Lewandowskiego - odpowiadam pewnie. - Lewandowskiego? Zgodzę się z tym, że jest świetnym piłkarzem, ale w tym sezonie, szczególnie ostatnio, gra zdecydowanie gorzej niż w poprzednich latach. Nasi obrońcy spokojnie sobie z nim poradzą.
Gueye uśmiecha się i zaczyna pokazywać na migi, jaka różnica jest między Lewandowskim i Mane. "Lewandowski jest tutaj" - mówi Senegalczyk unosząc rękę na wysokość klatki piersiowej, "a Mane tutaj" - kontynuuje podnosząc dłoń na wysokość głowy.
Gueye doskonale zna reprezentację Polski. - Macie Arkadiusza Milika, Kamila Glika, Łukasza Piszczka, Grzegorza Krychowiaka, czy dwóch świetnych bramkarzy: Łukasza Fabiańskiego i Wojciecha Szczęsnego, ale to nie wystarczy - mówi z przekonaniem.
I kończy: zobaczyliśmy waszą piłkę, stolicę, piękny stadion. Poznaliśmy życzliwych ludzi, waszą kulturę, spróbowaliśmy też polskich potraw. Macie piękny kraj, ale drużynę lepszą mamy my.
KUBA ATYS
FOT. KUBA ATYS
TOMASZ NIESLUCHOWSKI
TOMASZ NIESLUCHOWSKI