GRZEGORZ CELEJEWSKI
Tomasz Hajto występował w Schalke Gelsenkirchen w latach 2000-2004. Po dziś dzień uważa ten okres za jeden z lepszych w karierze, a zespół z Zagłębia Ruhry darzy ogromną sympatią. Informacja, że będzie komentować mecze swojej byłej drużyny w Lidze Mistrzów, bardzo go ucieszyła.
- Moja radość jest podwójna, będę miał przecież okazję skomentować występy swojego klubu w Champions League. Głos ze wzruszenia mi nie zadrży, ale miłe wspomnienia z czasów kariery na pewno znów powrócą, kiedy zjawię się na Veltins-Arenie w roli telewizyjnego sprawozdawcy - powiedział Hajto na łamach "Katowickiego Sportu".
PATRICK SEEGER/AP
Schalke Gelsenkirchen może być zadowolone z bieżącego sezonu. Podopieczni Domenico Tedesco zapewnili sobie wicemistrzostwo Niemiec, ustępując tylko Bayernowi Monachium. Po raz pierwszy od czterech lat awansowali też do Ligi Mistrzów. Klub postanowił sprawić niespodziankę Tomaszowi Hajcie.
- Na przyszły weekend zostałem zaproszony przez klub w gronie 130 byłych zawodników, którzy wraz z sympatykami będą fetować powrót na podium i do Ligi Mistrzów. W ten sposób buduje się historię wielkich klubów, a przecież Schalke to nawet coś więcej - dodał zachwycony 45-latek.
KUBA ATYS
Oprócz Schalke, Tomasz Hajto grał też m.in. w Górniku Zabrze, ŁKS-ie Łódź, MSV Duisburg, FC Nurnberg, Southampton i Derby County.
W latach 1996-2005 rozegrał 62 spotkania i zdobył sześć bramek w koszulce reprezentacji Polski.
Ma też niewielkie doświadczenie trenerskie - prowadził LUKS Gomunice (jako aktywny trener w 2011 roku), Jagiellonię Białystok (2012-2013) oraz GKS Tychy (2014-2015).