Nigeria - symulacja Senegalu

Nigeria bez większych problemów awansowała do MŚ z dość trudnej grupy eliminacyjnej. Nieco ponad miesiąc temu "Orły" wywalczyły drugie miejsce w Mistrzostwach Narodów Afryki. Osiągnięcia te zwiastują trudny sparing dla podopiecznych Adama Nawałki.
. . ARISSON MARINHO/AP

Elastyczność

Bazowym ustawieniem Nigerii jest 4-2-3-1, choć częstym zabiegiem jest dopasowywanie formacji pod kątem rywali. W ten sposób bardziej ofensywny pomocnik może operować wyżej, ustawiając się w momencie tworzenia akcji w linii z napastnikiem. Przeciwko słabszym rywalom praktykowane jest także 4-1-4-1, gdzie ofensywną piątkę ubezpiecza tylko jeden defensywny środkowy, operujący między liniami.

W towarzyskim starciu z Argentyną poszli jednak o krok dalej, wykorzystując ustawienie z trójką środkowych obrońców. Skład, którym dysponuje trener Gernot Rohr jest na tyle szeroki, że może on sobie pozwolić na dość swobodne rotowanie zawodnikami, w zależności od preferowanego ustawienia. Choć największe gwiazdy, takie jak Moses czy Obi Mikel wydają się nie do zastąpienia, nawet w trakcie meczów o stawkę podczas ostatnich Mistrzostw Narodów Afryki pozwalał sobie na zmienianie podstawowej jedenastki. Mimo takiego podejścia przynosiło to całkiem niezły skutek.

Jeszcze większa tendencja do rotowania jest widoczna w meczach towarzyskich, gdzie nie brakuje ochoty na eksperymentowanie. Z tego też względu trudno przewidywać jaka Nigeria wybiegnie wieczorem we Wrocławiu. Przynajmniej jeśli chodzi o personalia.

Nigeria zagra we Wrocławiu. Na zdjęciu John Obi Mikel Nigeria zagra we Wrocławiu. Na zdjęciu John Obi Mikel fot. ARISSON MARINHO/AP

Flanki

Styl gry "Orłów" jest bowiem znacznie bardziej charakterystyczny, niezależnie od desygnowanego składu. Należy się tym samym spodziewać bardzo aktywnej gry na flankach, gdzie kreowana jest zdecydowana większość akcji. Kluczem do powodzenie tworzonych tam ataków jest częste podłączanie się bocznych obrońców.

W połączeniu ze stosunkowo szeroką grą skrzydłowych umożliwia to łatwe tworzenie przewagi w tych sektorach. Dodatkowo na flankach zwykle operują zawodnicy, którzy czują się komfortowo z piłką przy nodze, chętnie szukają dryblingów, stąd też nie powinni mieć problemów z powrotem w okolice środka pola i szukania stamtąd wykończenia lub podań prostopadłych.

Z kolei zwłaszcza przy ustawieniu z dwójką napastników boczne sektory mogą być mocniej eksploatowane, zaś akcje będą częściej kończyć się wrzutkami w kierunku pary napastników. Środek pomocy w tej sytuacji podchodzi wyżej, by zbierać drugie piłki.

Luki pressingowe

Nigeryjczycy chętnie szukają wyższego pressingu, zwłaszcza w momentach, w których piłka trafi w boczne sektory boiska. Podopieczni trenera Rohra umiejętnie zamykają opcje rozegrania, utrudniając wydostanie się z pressingowej pułapki. Wydają się jednak mniej skuteczni w defensywie, gdy rywal jest w stanie utrzymać piłkę z dala od skrzydeł. Próby jej odbioru są mniej udane, a błędy w ustawieniu zdarzają się częściej.

Nigeryjczycy mają kłopoty z rywalami, którzy dobrze operują piłką na własnej połowie, łatwo dają się wyciągnąć wysoko, nierzadko pozostawiając luki pomiędzy poszczególnymi formacjami. Dotyczy to przede wszystkim linii pomocy, która ochoczo przesuwa się w kierunku piłki, oraz defensywy, która często jest nieco bardziej konserwatywna. Szybsze wyprowadzenie piłki i szukanie prostopadłych zagrań może pozwolić na łatwe wykorzystanie tego typu błędów w ustawieniu.

Nierzadko bardziej bezpośrednia gra może się przy tym okazać jedynym rozwiązaniem. jeśli defensywa wskutek agresywnego pressingu znajdzie się w trudnym położeniu.

Na wysokości

Z tego właśnie wynika konieczność szybkiej gry przeciwko Nigeryjczykom. Jeśli uda im się odpowiednio sformować pressing, w starciach fizycznych na małej przestrzeni stają się trudnym rywalem. Przez to jednak, że często starają się zamknąć jedną ze stref, zostawiają sporo wolnego miejsca w innych, co stosunkowo łatwo wykorzystać.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że chętnie angażują oni wielu graczy w ofensywę, przez co są podatni na kontry. Zwłaszcza flanki często pozostawione są bez opieki, nie tylko ze względu na ofensywne usposobienie bocznych obrońców, ale też przez niezbyt aktywną w defensywie postawę skrzydłowych. Wymusza to zapewnianie asekuracji przez zawodników ze środka pola, z co z kolei odbija się na stabilności defensywnej w tym sektorze i często otwiera sporo miejsca na wprost bramki Nigeryjczyków.

Nigeria a sprawa polska

Dla Polaków Nigeryjczycy są o tyle niewygodnym rywalem, że są w stanie wykorzystać problemy naszych reprezentantów z wyprowadzaniem akcji z własnej połowy. Ciężko powiedzieć, jak będzie wyglądać nasza defensywa w starciu z agresywnym pressingiem wykonywanym przez silnych fizycznie zawodników. Do tego dochodzą problemy personalne z obsadą flanek, gdzie konieczna będzie uważna gra w defensywie, by nie pozwolić Nigeryjczykom na tworzenie przewagi.

W obliczu aktualnej formy części kadrowiczów reprezentacja Adama Nawałki ponownie staje się placem budowy, dodatkowo nie do końca wiadomo, jaki będzie pomysł selekcjonera na ostateczny efekt. Choć od pewnego czasu flirtuje z ustawieniem 3-5-2, na mecze o stawkę decydował się jednak na stare i sprawdzone rozwiązania. Jeśli szukałby zmian pod kątem zbliżających się Mistrzostw Świata, musiałby je ogrywać na żywym organizmie jak najszybciej. Choć dzisiejszy rywal jest pod eksperymenty niezbyt wygodny, kiedyś trzeba je przeprowadzać. Zwłaszcza, ze z podobnym stylowo Senegalem, stawka będzie już dużo wyższa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.