Bartosz Rzemiński: Świetny początek rundy wiosennej. Dwa mecze, cztery bramki.
Jose Kante: Zgadza się. Jestem teraz w dobrej formie, czuje się bardzo dobrze, można powiedzieć, ze to jeden z moich najlepszych momentów w karierze.
Gol strzelony Górnikowi smakował szczególnie dobrze?
- Oczywiście, bramka z Górnikiem była dla mnie wyjątkowa. Ale nie dlatego, że zdobyłem ją w meczu przeciwko mojemu byłemu zespołowi. Każdy strzelony gol jest dla mnie szczególny. Dodatkowo był to pierwszy mecz po przerwie zimowej. Fajnie było rozpocząć rundę w ten sposób.
Spodziewałeś się takiego wystrzału formy?
- Już w okresie przygotowawczym spisywałem się bardzo dobrze, i tak samo się czułem. Zdobyłem kilka bramek i wiedziałem, że jestem gotowy na mecze o wyższą stawkę.
Dlaczego w Górniku nie poszło, a teraz jest tak dobrze?
- Tam wszystko wyglądało inaczej. Był inny trener, inna drużyna, inni ludzie. Sam również byłem innym piłkarzem. Ciężko to porównać.
Ale coś konkretnego musiało się zmienić, przynajmniej w ostatnich miesiącach. Co wpłynęło na poprawę formy?
- Wszystko leży w mentalności i przygotowaniu psychologicznym. Poprawiłem się w tych aspektach. Ćwiczyłem z trenerem mentalnym i przyniosło to efekty. Zmieniłem swój sposób myślenia - teraz jestem bardzo skupiony na tym, co chcę osiągnąć. Zdawałem sobie sprawę z tego, że dwa gole strzelone w pierwszej rundzie to zdecydowanie za mało.
Przyjście nowego trenera [na początku sezonu Marcina Kaczmarka zastąpił Jerzy Brzęczek - red.] pomogło?
- Przyjście Jerzego Brzęczka na pewno na mnie wpłynęło. U nowego szkoleniowca wszyscy zaczynają z czystą kartą, trener musi dać szansę każdemu zawodnikowi i sprawdzić jego umiejętności.
A w czym pomógł Ci Marcin Kaczmarek?
- Przede wszystkim to on, jako pierwszy tak naprawdę mi zaufał, sprowadził mnie do Wisły i odważnie na mnie stawiał. Dał mi pewność siebie, której wcześniej mi brakowało. Dzięki temu w zeszłym sezonie strzeliłem 10 goli.
Teraz ta pewność jest jeszcze większa?
- Podobna. Czuję ogromne zaufanie trenera. Mogę spokojnie przygotowywać się do meczu, wiedząc, że w nim zagram. To bardzo pomaga i pozytywnie wpływa na postawę na boisku.
Trener Kaczmarek i trener Brzęczek bardzo się od siebie różnią?
- Różnią się na pewno systemy ich treningu i przygotowań. Ale nie powiem, że u trenera Kaczmarka było gorzej, a teraz jest lepiej, lub na odwrót. Każdy trener ma swoje sposoby i swoją wizję, a my musimy się do tego przystosować. Chciałbym jednak podkreślić, że jestem bardzo wdzięczny Marcinowi Kaczmarkowi za szansę, którą od niego otrzymałem.
W ubiegłym sezonie strzeliłeś 10 goli. W tym będzie więcej?
- Jestem tego pewien. Na pewno poprawię wynik.
Co jest waszym celem na koniec sezonu?
- Na razie nie rozmawiamy o tym za dużo. Jesteśmy jedną z drużyn walczących o miejsce w pierwszej ósemce. Teraz zajmujemy piąte miejsce i świetnie byłoby się na nim utrzymać. Wiadomo jednak, jaka jest piłka nożna. Wygramy kilka meczów - będziemy coraz wyżej; przydarzy nam się seria gorszych spotkań - spadniemy w dół. Polska liga jest bardzo wyrównana, w tabeli panuje duży ścisk i trzeba uważać na każdym kroku, być maksymalnie skoncentrowanym na każdym najbliższym spotkaniu.
Najmocniejszy punkt Wisły?
- Jesteśmy drużyną, która potrafi walczyć o swoje. To bardzo ważne, to nasza siła i coś, co przynosi dobre wyniki i wysokie miejsce w tabeli.
Czekasz na powołania do kadry? [Kante to dwukrotny reprezentant Gwinei - red.]
- Bardzo chciałbym zagrać w marcowych meczach z Rwandą i RPA, ale na razie nie otrzymałem żadnych sygnałów, bo też nie mam ich od kogo otrzymać. Niedawno zwolniony został selekcjoner Kanfory Bangoura. Na razie nie wybrano jego następcy i wciąż czekamy aż się to stanie. Wtedy będzie można realnie myśleć o powołaniu, ale oczywiście bardzo bym tego chciał, jestem gotowy.
W marcu Polska zagra mecz towarzyski z Nigerią. W czerwcu zmierzy się z Senegalem na mistrzostwach świata. To trudni rywale?
- Wszyscy bardzo mało mówią o afrykańskich reprezentacjach, często je lekceważą. To bardzo duży błąd. Drużyny z Afryki posiadają piłkarzy o bardzo dużych umiejętnościach, dodatkowo są niesamowicie silne i mocne fizycznie, co często sprawia duże problemy rywalom z Europy. Trzeba też spojrzeć na to, w jakich klubach grają reprezentanci m.in. Senegalu - Liverpool, Napoli itp. Topowe kluby.
To komu będziesz kibicował na mundialu?
- Oczywiście, że Polsce (śmiech).