Gabor Kiraly zaczynał karierę w 1994 roku w węgierskim Szombathelyi, ale całej Europie pokazał się dopiero kilka lat później.
Milan podejmował Herthę Berlin. Na przeciwko Gabor Kiraly`ego stanął legendarny Oliver Bierhoff. Mecz zakończył się remisem 1:1.
Jest i polski akcent. Groclin w Pucharze UEFA mierzył się z Herthą Berlin, a Gabor Kiraly strzegł wówczas niemieckiej bramki. W Berlinie było 0-0, ale w Grodzisku wygrali gospodarze po bramce Grzegorza Rasiaka.
To był dziwny okres w jego karierze. Kiraly nie mógł znaleźć dla siebie odpowiedniej drużyny. Od listopada 2006 do stycznia 2007 grał w takich ekipach jak: Crystal Palace, West Ham, Aston Villa i Burnley. Kluby zmieniał, ale spodnie wciąż nosił te same.
Po przygodzie w Burnley, został wypożyczony do Bayeru Leverkusen, ale tam występował tylko przez sześć miesięcy. Na dłużej miejsce zagrzał pomiędzy słupkami TSV 1860 Monachium. Wraz z nim, podążyły jego szare dresy. Reprezentował barwy monachijskiego klubu w latach 2009-14.
Kiraly wrócił na wyspy. Po pięciu latach w Monachium został rezerwowym bramkarzem Fulham. Dotychczas zazwyczaj był pierwszym bramkarzem, ale w Fulham to się zmieniło. Tylko dresy były wciąż takie same.
Węgrzy pokonali Norwegów po 30 latach przerwy. Najpierw wygrali na wyjeździe 1:0. a potem u siebie 2:1. Awans do Euro 2016 stał się faktem. Wielka w tym zasługa właśnie Kiraly`iego, no i Michaela Platiniego...
Węgry pokonały w pierwszym meczu turnieju Austrię 2:0. A występujący wiecznie w charakterystycznych szarych dresowych spodniach bramkarz Węgrów został najstarszym zawodnikiem w historii turnieju. Kiraly pobił rekord legendy niemieckiej piłki Lothara Matthausa. W dniu meczu z Austrią węgierski piłkarz miał 40 lat i 74 dni.
Węgry zremisowały z Portugalią 3:3. Kiraly puścił trzy bramki, ale humor i tak mu dopisywał:
Nic dziwnego, skoro Węgry awansowały do 1/8 finału.
Jego z pewnością nie będzie dobrze pamiętał. Belgia rozniosła Węgrów 4:0. To był ostatni mecz bramkarza w kadrze. Nam będzie go brakowało (a także jego dresów), a wam?