Puchar Króla. Dlaczego Sevilla może pokonać Barcelonę? [5 rzeczy]

W niedzielę o godz. 21:30 w finale Pucharu Króla Sevilla zmierzy się z Barceloną. Faworytem oczywiście jest Duma Katalonii, jednak ekipa z Andaluzji nie jest bez szans. Co przemawia za drużyną Grzegorza Krychowiaka?
Grzegorz Krychowiak i Sergi Roberto Grzegorz Krychowiak i Sergi Roberto MIGUEL ANGEL MORENATTI/AP

Potrafią grać z Barcą

Sevilla w październiku wygrała na Estadio Sanchez Pizjuan z Barceloną 2:1. Bramki zdobyli wtedy Michael Krohn-Dehli oraz Vicente Iborra, a bardzo dobre spotkanie rozegrał Grzegorz Krychowiak.

Drużyna Unaia Emeryego pokazała w tym meczu, że - szczególnie u siebie - potrafi zaatakować rywala bez kompleksów. I robić to bardzo efektywnie. Co ciekawe, po tej porażce piłkarze Barcelony rozpoczęli swoją rekordową serię meczów bez porażki, która trwała blisko pół roku, a skończyła się dopiero w kwietniu na Santiago Bernabeu z Realem Madryt (2:1).

Gameiro i Suarez. Superpuchar Europy 2015: Barcelona - Sevilla 5:4 Gameiro i Suarez. Superpuchar Europy 2015: Barcelona - Sevilla 5:4 IVAN SEKRETAREV/AP

Nie pękają

W sierpniu 2015 obie ekipy spotkały się w Tibilisi w meczu o Superpuchar Europy. "Barca" wygrała wtedy 5:4, ale Sevilla kolejny raz pokazała, że nie pęka w trudnych okolicznościach. Sevillistas przegrywali już 4:1, jednak w fantastyczny sposób się podnieśli i doprowadzili do dogrywki.

W 115. minucie decydującym trafieniem dla Barcelony popisał się Pedro.

Hiszpańskie media pisały, że było to "nieśmiertelne spotkanie".

Sevilla - Liverpool Sevilla - Liverpool Dylan Martinez / REUTERS / REUTERS

Krychowiak jest zdrowy

Po kapitalnym sezonie 2014/15, po którym Krychowiak znalazł się w jedenastce sezonu Primera Division, przyszedł czas na trudniejszy rok. Najpierw Pomocnik reprezentacji Polski z powodu plagi kontuzji był wystawiany na środku obrony, później sam złapał poważny uraz więzadeł w kolanie. Pauzował 42 dni.

Krychowiak jest już zdrowy i powoli wraca do formy. 26-letni zawodnik został wybrany do najlepszej osiemnastki tegorocznej edycji Ligi Europy oraz znalazł się w grupie najlepszych piłkarzy dekady w Sevilli.

Sevilla gra cierpliwie

Wystarczy przypomnieć bramkę z 63. minuty finału Ligi Europy z Liverpoolem:

Sevilla jest na fali

Sevilla w środę po raz trzeci z rzędu wygrała Ligę Europy. Piłkarze ze stolicy Andaluzji deklarowali, że zdobycie trofeum pozwoli zagrać im z Barceloną na większym luzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.