Złota Piłka budzi bardzo dużo kontrowersji. Dlaczego?

Złota Piłka w ostatnich latach zyskała na znaczeniu i jakiekolwiek wiadomości związane z tym konkursem rozpalają wyobraźnię kibiców. A jednak jest to nagroda, która budzi bardzo dużo kontrowersji. Powodów jest kilka.

Termin głosowania

To nie jest tak naprawdę nagroda za cały rok. Głosowanie w tym roku zostało zamknięte 20 listopada, przez co np. triumf Barcelony nad Realem Madryt w El Clasico (4-0) nie będzie miał żadnego wpływu na ostateczne wyniki. Oddanie głosów w nieco późniejszym terminie nie powinno sprawić wielkiego problemu, zwłaszcza że finałowa gala odbywa się w drugim tygodniu stycznia.

Choć raz FIFA przedłużyła głosowanie, czym doprowadziła do burzy i powstania wielu spiskowych teorii. Dwa lata temu nagle przesunęła ostateczny termin oddania głosów z 15 na 29 listopada. Jaki był problem? W tym czasie Portugalia grała w barażach eliminacji mistrzostw świata ze Szwecją. Świetnie spisał się Cristiano Ronaldo strzelając dla swojej reprezentacji wszystkie cztery gole w dwumeczu i dając jej awans. Przedłużenie terminu mogło zadecydować o jego ostatecznym triumfie, Franck Ribery - który był w trójce nominowanych - mówił wtedy o konspiracji, o tym, że "nie miał prawa wygrać".

Zdjęcie Adidas Koszulka Bayern Monachium z25029 Zdjęcie ADIDAS CZAPKA FC BAYERN MONACHIUM M60169 Zdjęcie Adidas Bluza Bayern Monachium Anthem M36356
Adidas Koszulka Bayern Mona... ADIDAS CZAPKA FC BAYERN MON... Adidas Bluza Bayern Monachi...
Sprawdź ceny Sprawdź ceny Sprawdź ceny
źródło: Okazje.info
Cristiano Ronaldo Cristiano Ronaldo JUAN MEDINA/REUTERS

Kolesiostwo

Jeszcze większym problemem jest samo głosowanie. Udział trenerów, piłkarzy i dziennikarzy w teorii ma reprezentować wszystkie zainteresowane środowiska i zagwarantować obiektywny wybór. Ale jeśli się spojrzy na poszczególne głosy (są upubliczniane po ogłoszeniu wyników) jak na dłoni widać skalę patologii. Wiadomo, że Portugalczycy i koledzy z Realu zagłosują na Cristiano Ronaldo i nie umieszczą w swojej trójce Messiego - by dać Ronaldo jeszcze większą przewagą. Tak samo postąpią Argentyńczycy i koledzy z Barcelony w stosunku do Messiego. W 2012 roku Argentyńczyk zagłosował na Sergio Aguero (kolega z reprezentacji) oraz Xaviego i Andresa Iniestę (gra z nimi w Barcelonie). Dlaczego nie zagłosował na Ronaldo? - Trudno nie uważać go za jednego z najlepszych piłkarzy. Ale uznałem, że to na tych piłkarzy należy zagłosować - wytłumaczył w rozmowie z "Marką". Rozsądnie zachował się Joachim Loew. Selekcjoner reprezentacji Niemiec w 2013 roku odmówił wzięcia udziału w głosowaniu. Na liście nominowanych było pięciu jego podopiecznych i stwierdził, że nie jest w stanie dokonać wyboru, bo ten mógłby potencjalnie źle wpłynąć na atmosferę w kadrze, skoro głosy są upubliczniane.

Inna sprawa, że sami piłkarze czasami niekoniecznie interesują się piłką i nie śledzą jej na bieżąco. Np. Benoit Assou-Ekotto (dawniej Tottenham) otwarcie przyznawał, że nie lubi futbolu, ale to bardzo dobrze płatna praca. Mauro Icardi - król strzelców Serie A z poprzedniego sezonu - nie śledził zbytnio mundialu w Brazylii, skoro nie został powołany do reprezentacji Argentyny. - Lubię grać w piłkę, ale to tyle. Nie mam pojęcia co się wokół niej dzieje. Nie śledzę Serie A. Pucharu Włoch już w ogóle. Wielu piłkarzy tak naprawdę nie interesuje się piłką nożną - tłumaczył swoje podejście. I z wielkimi gwiazdami wcale nie jest inaczej.

Leo Messi i Cristiano Ronaldo, dwóch najlepszych obecnie piłkarzy świata? Leo Messi i Cristiano Ronaldo, dwóch najlepszych obecnie piłkarzy świata? WALTER BIERI/AP

Za co ta nagroda?

Kolejna kwestia - każdy kieruje się innymi kryteriami.  Generalnie eksperci oraz kibice dzielą się na dwie grupy: dla jednych najważniejsze są indywidualne występy, dla drugich zdobyte trofea. Oba stanowiska można łatwo próbować obalić. Z jednej strony to nagroda indywidualna, a nie drużynowa, przez co nie powinno się patrzeć na trofea; najlepszy piłkarz niekoniecznie musi grać w najlepszym zespole. Ale za chwilę druga strona odpowie, że występy nie mają znaczenia, o ile nie przekładają się na trofea, bo gra polega na tym, by je zdobywać, to o nich pamięta się po latach.

- Nie rozumiem kryteriów. Jednego roku chodzi o występy, innego o trofea - powiedział Cristiano Ronaldo na temat głosowania za 2012 rok, ale pomimo upływu czasu to zdanie nadal nie straciło na aktualności. W 2014 roku prezydent UEFA Michel Platini stwierdził, że nagrodę powinien wygrać Niemiec. Bo ta reprezentacja wygrała mistrzostwa świata. Ale takie podejście sprawia sporo problemów; gdyby Messi albo Ronaldo urodzili się w Polsce, nie mieliby szans na Złotą Piłkę w roku rozgrywania wielkich turniejów. Bo nawet z nimi Polska nie mogłaby walczyć o medale Euro oraz mundialu. Ale przecież nie byliby przez to słabszymi piłkarzami.

Getafe - FC Barcelona Getafe - FC Barcelona DANIEL OCHOA DE OLZA/AP

Podwójne standardy

Proces wyboru też jest ciekawy. Lista nie jest otwarta, wybiera ją komitet futbolowy FIFA oraz dziennikarze "France Football" (kiedyś istniały dwie nagrody). FIFA twierdzi, że Złota Piłka to nagroda za "najlepsze boiskowe występy oraz ogólne zachowanie zarówno na boisku, jak i poza nim". Czy tak powinno być? Piłkarz zasługuje (albo i nie) na nagrodę niezależnie od tego, czy pomaga chorym zwierzętom czy rozbija się samochodem po pijaku.

Luis Suarez nie był nominowany w 2014 roku prawdopodobnie ze względu na ugryzienie Giorgio Chielliniego; taką decyzję można zrozumieć jedynie jeśli osobom nominującym chodziło o to, że wskutek tego zagrania Urugwajczyk potem nie grał przez kilka miesięcy. Z drugiej strony Zinedine Zidane w 2006 roku - w finale mundialu uderzył głową Marco Materazziego i dostał czerwoną kartkę, to był jego ostatni mecz w karierze - pomimo tego zagrania był drugi w plebiscycie FIFA oraz piąty w konkursie "France Football".

Kontrowersyjne wybory

Inna kwestia to wybór 23 nominowanych piłkarzy oraz 10 trenerów. Co roku na tym polu dochodzi do sporych kontrowersji. Tym razem na liście 23 najlepszych piłkarzy nie znalazł się chociażby Sergio Busquets, podpora FC Barcelony. Dla porównania w sondzie "Mundo Deportivo" (przepytano 100 piłkarzy, byłych piłkarzy oraz trenerów) zajął 12. miejsce.

W zeszłym roku na liście nominowanych trenerów znalazł się Juergen Klinsmann, selekcjoner reprezentacji USA. Trudno nie uciec od wrażenia, że mógł to być wybór motywowany kwestiami marketingowymi, by wzbudzić większe zainteresowanie na wielkim rynku jakim jest USA. Jankesi na mundialu wyszli z grupy i przegrali po dogrywce z Belgią; zignorowano zupełnie Jorge Luisa Pinto, który z teoretycznie sporo słabszą Kostaryką awansował do ćwierćfinału i przegrał z Holandią dopiero po rzutach karnych. Ba, Chile Jorge Sampaolego wyeliminowało w fazie grupowej Hiszpanię - czyli ówczesnych mistrzów świata - i postawiło się Brazylii w 1/8 finału.

Manuel Neuer Manuel Neuer PETER CZIBORRA/REUTERS

Bramkarze i obrońcy się nie przebiją

Wspomniane wcześniej pominięcie Busquetsa to niestety dowód na powszechniejszy trend - nadreprezentację zawodników ofensywnych. Wiadomo, że gole są solą futbolu i to nimi zachwycają się kibice. Ale FIFA twierdzi, że "wyboru nominowanych dokonują eksperci". Coś musi być z nimi nie tak, skoro w tym roku jedynymi nominowanymi defensywnymi zawodnikami są Manuel Neuer oraz Javier Mascherano. Dwóch piłkarzy z 23. Już to w pewien sposób dyskwalifikuje Złotą Piłkę. Głosujący pewnie i tak poparliby zawodników ofensywnych, ale nie dostają nawet szansy docenienia bramkarzy czy też obrońców. Ich możliwość wyboru jest ograniczona już na starcie. W długiej historii Złotej Piłki nagrodę dostało tylko pięciu piłkarzy defensywnych - Lew Jaszyn oraz Franz Beckenbauer (dwukrotnie), Mathias Sammer, Lothar Matthaus i Fabio Cannavaro.

Złota Piłka jest szkodliwa?

A może w ogóle ta nagroda nie powinna istnieć, nie ma miejsca w piłce nożnej? Tak uważa Arsene Wenger. - Nawet gdybym mógł nie głosowałbym. Jestem zdecydowanie przeciwny tej nagrodzie. Piłka nożna to sport zespołowy. Jako menedżer czuję się odpowiedzialny za kolektyw, a nie wyróżnianie poszczególnych jednostek. Dzisiejszy świat zbyt mocno skupia się na indywidualnościach, podczas gdy my jako menedżerzy skupiamy się na kolektywie. Widziałem kariery, które zostały zniszczone przez obsesję piłkarzy na punkcie indywidualnych nagród. Nawet agenci czasami zachęcają piłkarzy do zdobywania nagród indywidualnych, bo to podniesie ich wartość na rynku transferowym. Dlatego jestem przeciwny Złotej Piłce i tego typu nagrodom - wytłumaczył.

Ale nie ma co liczyć na to, że FIFA i jej sponsorzy zarżną "kurę znoszącą złote jajka". Większości kibicom - sądząc po ich zainteresowaniu kolejnymi wiadomościami o Złotej Piłce - również to by się nie spodobało.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.