Dla "Marki" najważniejsze są dwa tematy.
Pierwszy z nich to Moto GP. - Król Jorge - widnieje na okładce w odniesieniu do Jorge Lorenzo. Hiszpan został mistrzem świata w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach; jego rywal Valentino Rossi oskarżył go oraz Marca Marqueza o "ustawienie wyścigu". Włoch startował z ostatniego miejsca i przy wygranej Lorenzo musiał zająć drugie miejsce. Był dopiero czwarty, przez co po dwóch latach Lorenzo odzyskał tytuł mistrzowski. - Kontrowersje nie mogą przysłonić tego, że zasługiwałem na tytuł - te słowa Lorenzo przytacza "Marca". Więcej o kontrowersjach w tym tekście.
Drugi temat to porażka Realu Madryt z Sevillą. - Kolejny zły mecz Cristiano, był niewidoczny - czytamy na okładce. - Kilku piłkarzy narzekało na jego egoizm. To on uderzał z odległości, gdy Modrić i James byli lepiej ustawieni. Chorwat pokazywał gestami, że nie jest zadowolony - napisała "Marka" w komentarzu pomeczowym.
Zupełnie inne nastroje panują w Barcelonie. - Barca i Neymar liderami - pisze "Sport", który mistrzostwu świata Lorenzo poświęca znacznie mniej miejsca na okładce. Barcelona na dwa tygodnie przed "El Clasico" dość niespodziewanie ma trzy punkty przewagi nad Realem Madryt i po ewentualnym wyjazdowym zwycięstwie może mieć aż sześć punktów więcej.
- Efektywność Neymara i Suareza pozwala przetrwać klubowi pod nieobecność Messiego. We dwójkę strzelili ostatnich 16 goli dla Barcelony w lidze. Koniec z "messidependencią". I dobrze. Fantastycznie. Klub nie potrzebuje najlepszego piłkarza na świecie, by wygrywać mecze. To dobrze wróży przed "El Clasico" - czytamy w komentarzu.
"AS" pisze oczywiście o Realu Madryt i jego "niespodziewanym potknięciu" oraz zmianie lidera na 13 dni przed "El Clasico".
- Wszystko zaczęło się dobrze dla Realu, Sevilla była nerwowa i niepewna. Druga połowa była jednak postępującym upadkiem, który trudno wyjaśnić. Druga część należała do Sevilli, która zabiegała Real na skrzydłach, zwłaszcza Jewhen Konoplianka. Madryt był oszołomiony. Cristiano grał źle, prawie tak źle jak z PSG. Nie aż tak źle, bo to niemożliwe. Brakowało też Keylora Navasa - pisze "AS".
"L'Equipe" odnotowuje wielki mecz Alexandre'a Lacazette'a. Król strzelców poprzedniego sezonu Ligue 1 ten rozpoczął bardzo źle. W dziesięciu meczach ligowych strzelił tylko dwa gole, marnował karne m.in. w Lidze Mistrzów, był wygwizdywany przez własnych kibiców. Aż w niedzielnych derbach z St. Etienne ustrzelił hat-tricka. Lyon jest wiceliderem, z ostatnich pięciu meczów cztery wygrał i jeden zremisował. Ale szanse na dogonienie PSG są minimalne - już po 13 kolejkach Paryżanie wypracowali sobie 10 pkt przewagi.
"La Gazzetta dello Sport" oczywiście poświęca sporo miejsca finałowi Moto GP. Oczywiście stoi murem za Rossim, ale ta sprawa została już omówiona.
Najważniejsze według "GdS" były wygrane współliderów w Serie A: Interu oraz Fiorentiny. Podkreślono różnicę w stylu gry obu zespołów. Inter po raz siódmy w tym sezonie wygrał 1-0 (!). Nie zachwyca swoją grą, ale jest zabójczo efektywny.
- Fiorentina z drugiej strony odstawiła kolejne show - napisało "GdS" o pokonaniu Sampdorii 2-0. "Viola" chwalona jest za ofensywny styl gry. "Corriere dello Sport" w tym sezonie dał tytuł "Fiorentona", nawiązujący oczywiście do stylu gry Barcelony. Zespół Jakuba Błaszczykowskiego (w weekend nie grał przez kontuzję) strzelił w 12 meczach aż 24 goli. Inter? Tylko 12. Ale liczba punktów jest identyczna - 27.
- Diego Simeone jest możliwym następcą Jose Mourinho w Chelsea - pisze "Daily Express". - Argentyńczyk ma odejść z Atletico po tym sezonie, ale może też zostać selekcjonerem narodowej reprezentacji. Chelsea podjęła pierwsze kroki by zobaczyć, czy byłby zainteresowany przenosinami do Anglii. Jednak na razie Roman Abramowicz, właściciel Chelsea, nie chce zwalniać Jose Mourinho.
Według "Telegraph" zwolnienie Portugalczyka kosztowałoby Chelsea minimum 10 mln funtów. Takiej odprawy miałby zażądać Mourinho, który latem podpisał aż czteroletnią umowę. Za to wyciągnięcie Simeone z Atletico to koszt 15 mln funtów, bo tyle ma wynosić jego klauzula odejścia.
Na okładce "Bilda" znajdziemy wzmiankę o wygranej Borussii Dortmund w derbach Zagłębia Ruhry nad Schalke (3-2). Jednak znacznie więcej miejsca - jako że "Bild" jest tabloidem - poświęcono awanturze w domu Roberto Hilberta.
Piłkarz Bayeru Leverkusen miał ostro pokłócić się z pochodzącą z Erytrei żoną Sabą. Skończyło się na wizycie policji, wszczęto postępowanie wyjaśniające, a Hilbert miał dostać zakaz kontaktowania się z żoną na dziesięć dni po to, by uspokoić sytuację. Obie strony potwierdzają, że awantura miała miejsce.
Chilijskie "El Grafico" zauważa, że kluczowymi postaciami współliderów Premier League - Arsenalu i Manchesteru City - są Chilijczycy. U "Kanonierów" szaleje Alexis Sanchez, który wraz z Olivierem Giroud ma sześć goli w Premier League. Za to trenerem Manchesteru jest Manuel Pellegrini. Zespoły obu panów idą łeb w łeb. W ten weekend zremisowały (z Tottenhamem oraz Aston Villą) i mają po 26 punktów