Dusan Kuciak goni bramkarskie legendy Ekstraklasy

Bramkarz Legii Dusan Kuciak nie puścił gola w lidze od 645 minut. Ostatnim, który strzelił bramkę Słowakowi był Edgar Cani we wrześniowych derbach Warszawy. Passa Kuciaka już teraz należy do najlepszych w historii Ekstraklasy. Jeśli 26-letni piłkarz zachowa czyste konto jeszcze przez 117 minut, pobije rekord najlepszego z bramkarzy Legii Władysława Grotyńskiego. A jeśli nie da się pokonać do wiosny, będzie mógł pobić rekordzistę wszech czasów w Ekstraklasie.

1. Piotr Czaja (GKS Katowice/Ruch Chorzów) - 1005 minut (sezon 1969/70)

Czaja ustanowił rekord Ekstraklasy ponad 40 lat temu. Jak po latach wspomina passę ponad 1000 minut bez straty gola? - 1005 minut - kawał czasu. Dziewięć meczów w Katowicach, a potem jeszcze jedno spotkanie i piętnaście minut kolejnego meczu już w barwach Ruchu... Ale wtedy w ogóle nie przywiązywałem do tego wagi. Gdy poprawiłem osiągnięcie Władysława Grotyńskiego z Legii [762 minuty - przyp.red.], coś tam w duszy zagrało, ale sodówka na pewno mi nie odbiła. Miałem masę szczęścia, śrubując ten wynik. Ze dwa karne obroniłem.

Pamiętam mecz GKS-u przeciwko Ruchowi, gdy na przemian jechali ze mną sam na sam Józef Gomoluch z Edwardem Hermanem. Znakomici piłkarze, ale tego dnia górą byłem jednak ja - mówił w wywiadzie dla Gazety Wyborczej w Katowicach.

Gola strzelił mu dopiero Marian Kozerski ze Stali Rzeszów. - Raczej poczułem ulgę. W gazetach pisano wtedy, że Łuna 16 - radziecka sonda kosmiczna, przygotowuje się do zebrania próbek księżycowego gruntu i o rekordzie Czai. Wolałem czytać o tym pierwszym (śmiech). Bramkę wpuściłem na własne życzenie. Kozerski to chyba chciał dośrodkować, ale mu zeszło. Wyszedłem za daleko i piłka wpadła mi tuż przy słupku.

Kazimierz Sidorczuk (Lech Poznań) - 834 (1992/93)

Grał w Lechu przez pięć sezonów i zdobył w tym czasie trzy mistrzostwa Polski i dwa superpuchary. W sezonie 1992/1993 zaliczył passę 834 minut bez straty gola. Choć spisywał się dobrze, Lech sprowadził na jego miejsce Jarosława Bako.

Władysław Grotyński (Legia Warszawa) - 762 (1969/70)

Grotyński rozegrał w Legii niemal 150 meczów. Efektownymi interwencjami wzbudzał zachwyt na trybunach i pomógł Legii w zdobyciu dwóch mistrzostw Polski i Pucharu Polski.

Łukasz Sapela (GKS Bełchatów) - 752 (2009/10)

Dwa lata temu GKS Bełchatów zaliczył passę siedmiu zwycięstw z rzędu, a Łukasz Sapela 752 minut bez straconej bramki. Obie serie przerwał Maciej Iwański. Po jego bramce Legia wygrała z GKS 1:0.

Eugeniusz Cebrat (Górnik Zabrze) - 703 (1983/84)

W Górniku Zabrze grał tylko przez trzy lata, ale zdążył zapisać się w historii klubu. W sezonie 1983/84 nie puścił gola przez ponad 700 minut. W kolejnym sezonie zdobył z klubem mistrzostwo Polski. Obecnie 56-letni Cebrat pracuje jako taksówkarz.

Wrócą czasy, gdy GieKSa grała w lidze?  Na zdjęciu mecz z Ruchem Chorzów Wrócą czasy, gdy GieKSa grała w lidze? Na zdjęciu mecz z Ruchem Chorzów GRZEGORZ CELEJEWSKI

Mirosław Dreszer (GKS Katowice) - 662 (1990/91)

Pięć lat spędził w GKS Katowice, ale pierwszym bramkarzem był krótko. Najlepszy był dla niego sezon 1990/1991. Wtedy zaliczył passę ponad siedmiu meczów bez straty gola w lidze, a jego klub zdobył Puchar Polski. Dziś trenuje bramkarzy Polonii Bytom.

Andrzej Krupa (Odra Opole) - 655 (1971/72)

Sezon 1971/1972 Odra opole zaczęła bardzo dobrze. Była najdłużej niepokonanym zespołem w I lidze. Pierwszą porażkę poniosła dopiero w meczu 11. kolejki ze Stalą Mielec. Do dobrych wyników klubu przyczynił się świetnie broniący Andrzej Krupa, który zachowywał czyste konto przez 655 minut.

Dusan Kuciak Dusan Kuciak Fot. Lukasz Ogrodowczyk / Agencja Wyborcza.pl

Duszan Kuciak (Legia) - 645 (2011/12) - trwa

Dusan Kuciak odkąd wszedł do bramki Legii, stał się jednym z jej najpewniejszych punktów. Jako ostatni do tej pory pokonał go Edgar Cani z Polonii Warszawa. Później sposobu na Kuciaka nie znaleźli piłkarze GKS Bełchatów, Wisły Kraków, Ruchu Chorzów, Widzewa Łódź, Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk.

Jeśli Słowak zachowa czyste konto do rundy wiosennej, pobije rekord Piotra Czai.

Grzegorz Szamotulski (Legia) - 638 (1998/99)

Do sobotniego meczu Legii z Lechią to on był ''numerem 2'' w historii warszawskiego klubu. W sezonie 1998/1999 zagrał we wszystkich meczach Legii od pierwszej do ostatniej minuty. Na przełomie rundy jesiennej i wiosennej zaliczył imponującą passę 638 minut bez straty gola. Nie mogli go pokonać piłkarze Odry, Polonii, Lecha (w dwóch meczach), Zagłębia i Stomilu Olsztyn. Skapitulował dopiero po strzale Rafała Jarosza w 55. minucie zremisowanego 1:1 meczu z Ruchem Radzionków.

Jan Mucha (Legia) - 634 (koniec 2006/07 i od początku 2007/08)

W sezonie 2007/2008 Mucha dał się pokonać dopiero w VII kolejce, po strzel Piotra Kuklisa z Widzewa Łódź. - Jak doszło do straty gola? Zgubiliśmy krycie w polu karnym, zawodnik Widzewa stał niekryty, miał czas by przyjąć piłkę i uderzyć na bramkę - opowiadał po meczu Mucha. - Mało brakowało mi bym zdołał obronić ten strzał. Miałem już piłkę na palcach, ale uderzenie było silne i nie dałem rady. Najważniejsze jednak jest zwycięstwo, już siódme z rzędu. Jestem pełen podziwu dla kolegów. Moja seria się skończyła, ale jak koledzy będą tak dobrze grali to może się jeszcze powtórzy...

Więcej o: