Gdybyśmy z tego meczu mieli zapamiętać jedną statystykę, to może warto tę: pierwszy celny strzał Lech oddał w 87. minucie. Było to w sytuacji, w której od ponad pół godziny przegrywał i nie miał już nic do stracenia. Niby nie miał, ale drugą bramkę stracił, może dlatego, że jego obrońcy nie zrobili zupełnie nic, żeby tej bramki nie stracić. Krótko mówiąc, wynik można zrozumieć, ale gra, która ten wynik przyniosła była przygnębiająca. Dziękujemy bardzo za udział w relacji i zapraszamy na mecz Legia - Napoli. Bądźcie z nami!

Koniec meczu.

Formella stanął oko w oko z bramkarzem Basel i umieścił piłkę w bramce, ale sędzia jej nie uznał. Lechita był na pozycji spalonej.

Precyzyjne dośrodkowanie z lewego skrzydła, piłka trafia do wbiegającego Janki, który zgrywa przed bramkę. Embolo uderza z pierwszej piłki, Gostomski nie ma szans. Obrońcy Lecha może mieliby szanse, ale nie zainteresowali się akcją.

Długie podanie do Hamalainena przecinają obrońcy Basel. Samuel przejmuje piłkę i Basel rusza z akcją.

"Nadejszła wiekopomna chwila"... "W tak pięknych okolicznościach przyrody... I niepowtarzalnej..." Arajuuri uderzył i jako pierwszy zawodnik Lecha trafił w bramkę. Teraz już będzie z górki.

Gwizdy na stadionie. Gracze Basel wymieniają między sobą piłkę na własnej połowie i wcale nie spieszą się jakoś specjalnie z atakiem. Wreszcie piłka do przodu, Elneny uderzył z około 30. metrów, ale Gostomski nie musiał nawet interweniować. Mocno niecelny strzał.

Lech przejmuje piłkę przed własnym polem karnym, dwóch zawodników natychmiast rusza do kontry, ale piłka trafia do Trałki, który ewidentnie nie wie, co zrobić w tej sytuacji. Nie wiemy dokładnie, dlaczego Trałka zamiast w kierunku bramki Basel pobiegł w kierunku linii bocznej, ale może po prostu udało się do trenera po wskazówki. Zresztą być może nie były one takie bezsensowne, biorąc pod uwagę, że chwilę później Formella dośrodkowywał w pole karne Basel. Wprawdzie nic z tego nie wynikło, ale może przynajmniej Szwajcarzy poczuli się zaniepokojeni.

Jeszcze jedna próba Embolo prawą stroną boiska. Gracz Basel wypuścił sobie piłkę na wolne pole, ale przegrał pojedynek z Kadarem.

Zmiana w FC Basel. Schodzi Calla, wchodzi Gashi.

Dużo szczęścia teraz mieli gracze Lecha. Stracili piłkę i gracze Basel mięli przewagę w ataku. Calla szukał podaniem Bjarnason, ale chyba się nie zrozumieli.

Hamalainen wpada w pole karne, próbuje ogrywać obrońcę, ale zostaje zablokowany. Dośrodkowanie Lovrencsicsa z rzutu rożnego, ale prosto na głowę obrońcy.

Także tak.

Niedokładne rozegranie akcji przez graczy Basel. Z kontrą rusza więc Lech. Formella na początku zaplątał się trochę z piłką, ale w końcu dośrodkował w pole karne rywali, tylko że Lang bez problemów wybił piłkę głową z dala od własnego pola karnego.

Xhaka wpada w pole karne, dośrodkowuje, ale obrońcy Lecha blokują. Zuffi dośrodkowuje, obrońcy wybijają, Bjarnason jeszcze przejmuje piłkę, ale po jego wrzutce obrońcy wybijają raz jeszcze.

Ostatnia zmiana w drużynie Lecha Poznań. Na ławce siada Gajos, a jego miejsce na boisku zajął Lovrencsics.

Zuffi uderza, Gostomski odbija piłkę, biegnie za nią, ale zawraca, bo dochodzi do wniosku, że na pewno piłka wyjdzie na rzut rożny. Piłka nie wychodzi, podczas gdy bramkarz Lecha wraca do bramki nie widząc, że Bjarnason dopada do piłki. Na szczęście w ostatniej chwili Gostomski się orientuje w sytuacji i łapie piłkę.

Czujny Kamiński w defensywie przecina groźne podanie do Embolo. Kontra Lecha kończy się niestety po dwóch podaniach...

Niby nic się nie dzieje, aż tu nagle Lech ma rzut rożny. Gajos dośrodkowuje, Arajuuri roztrąca obrońców i uderza. Obok bramki, ale i tak pomyśleliśmy, że może jeszcze ten mecz się nie skończył. Może jeszcze będzie przepięknie. Albo Lech jeszcze chociaż spróbuje wyrównać.