Koniec meczu.
Koniec meczu.
Dorzucenie z lewego skrzydła, Morata uderza... nie ma bramki! I dobrze - powtórka pokazuje to, co umknęło sędziom: był spalony.
Ostatnia zmiana w Valencii. Vargasa zastąpił Barragan.
Zmasowane ataki Realu, uderzenia główkami... Real się ożywił, i to jak! Bardzo gorąco pod bramką gości!
Gorąco na boisku, goręcej na ławkach. Feghouli ukarany żółtą kartką.
Di Maria wrzuca piłkę z lewej strony, Cristiano Ronaldo obraca się tyłem do bramki, wystawia piętę i strzela przepięknego gola! Co za bramka! Niezwykłe!
GOOOOOOL
90. min. + 22:2! Cristiano Ronaldo!
Sędzia dolicza pięć minut.
Próby Realu coraz bardziej rozpaczliwe. Ale wciąż są. Alves rzuca się na piłkę, przytula ją i leży tak przez chwilę.
Cristiano Ronaldo pada na linii pola karnego. Nie ma karnego, nie ma też kartki za nurkowanie. I chyba słusznie. Portugalczyk gorąco protestuje. Na boisku coraz szybciej, coraz więcej się dzieje.
I Morata od razu staje przed pierwszą szansą. Nic z tego, Alves zawsze czujny.
Ostatnia zmiana w Realu. Morata za Benzemę.
Zastój na boisku. Sytuacja Realu wygląda więc coraz gorzej. Co za weekend...!
Przygotowania trwały długo. Tradycyjnie fenomenalne uderzenie Portugalczyka, ale jak w bramce pofrunął Alves! Niesamowita parada! Odbił piłkę do prawego boku.
Jeśli nie teraz, to kiedy? Bale faulowany tuż przed polem karnym. Cristiano Ronaldo stanie przed znakomitą okazją.
Zmiana w Realu. Casemiro wbiega, Isco zbiega. Spieszy im się.
Zmiana w Valencii. Jonas zastąpił Alcacera.
Błyskawicznej riposty udzielić chciał Ronaldo. Wbiegł z Benzemą w pole karne, obrońcy nie wiedzieli, za kim biec, Portugalczyk znalazł trochę miejsca i uderzył z bliska. Bramkarz rzucił się i dobrze odbił piłkę.
Co za odpowiedź Valencii! Feghouli pogmatwał trochę na prawej stronie, ale nie pozwolił sobie odebrać piłki. Kopnął ją przed siebie, w pole karne, gdzie nikt jej nie przejął, dopóki nie wbiegł Parejo. Przyłożył po ziemi i trafił idealnie przy słupku.
GOOOOOOL
65. min.1:2! Parejo!
Carlo Ancelotti może wyjść z cienia.
Di Maria wrzuca na dalszy słupek, Cristiano Ronaldo zgrywa głową i nabiegający środkiem S. Ramos znowu głową trafia!
GOOOOOOL
59. min.1:1! Sergio Ramos!
Ronaldo od dłuższego czasu szaleje na lewej stronie, ale wstrzelić się ani dostać w pole karne rywali nie może.
Uderzenie z rzutu wolnego, tłoczno w polu karnym Realu, Lopez wybija przed siebie. Jeden z madrytczyków natychmiast wykopuje.
Żółta kartka dla Di Marii, który zażarcie domagał się rzutu karnego za zagranie ręką. Powtórki niczego nie wyjaśniają. Di Maria pojawił się na boisku po przerwie, zastąpił Illaramendiego. Więcej zmian nie było.
Ała! Sędzia stał na linii ognia, oberwał piłką w dłoń i teraz go bardzo boli.
Wracamy do gry.
Koniec pierwszej połowy.
Sędzia dolicza minutę.
Benzema przypadkowo zgrywa, Bale w ułamku sekundy decyduje się na woleja. Koszmarne uderzenie.
Wrzutka z rzutu rożnego, piłka mija kolejnych zawodników i trafia prosto na głowę stojącego tuż przed Lopezem Mathieu. Varane dał się przepchnąć, piłka wpadła do bramki.
GOOOOOOL
44. min.0:1! Mathieu!
Odpowiedź Feghouliego, który zdecydował się uderzać z prawej strony pola karnego. Nieźle! Golkiper Realu musiał wyciągnąć ręce i zdołał sparować piłkę na róg.
C. Ronaldo w fantastycznej kontrze. Unika próbujących go podciąć nóg, ucieka rywalom, wreszcie uderza. Bramkarz rzuca się i paruje piłkę do lewej strony. Stamtąd jeszcze wrzutka w pole karne i... niebezpieczeństwo zażegnane.
Mecz się wyrównał. Valencia też przeprowadza ataki na bramkę Realu. Lopez nie może jednak czuć się nimi zagrożony.
Real rusza z kontrą. A konkretnie Benzema, który biegnie lewym skrzydłem i sam postanawia kończyć akcję. Uderza zdecydowanie za wysoko.
Tymczasem, Valencia uprawia tiki-takę. Na linii 16. metra goście tracą jednak piłkę.
Piłkarze Realu na pewno nie grają monotonnie. Próbują bardzo różnych wariantów i, o ile nic się nie zmieni, coś w końcu zadziała. Kto wie, może jeszcze przed przerwą?
Świetna prostopadła piłka w pole karne. Cristiano Ronaldo wpada między obrońców, dopada piłkę i uderza. Znowu nie tak dobrze, jak zwykle. Alves znów wybija.
Gospodarze znowu zabrali się do nacierania, ale te natarcia oznaczają na razie głównie, że Valencia nie opuszcza własnej połowy.
Cristiano Ronaldo i Juan Bernat.
Poprzeczka! I to w bramce madrytczyków! Świetna wrzutka na dalszy słupek, kompletnie niepilnowany Parejo uderza głową i Diego Lopez końcówkami palców strąca piłkę na poprzeczkę.
"Królewscy" zdecydowanie przeważają, ale wybitnie groźnych ataków nie stwarzają. Goście, gdy tylko mają piłkę, starają się rozgrywać długo i spokojnie.
Niezły kros w pole karne, Marcelo ładnie składa się do woleja i... uderza kiepściutko. Piłka spokojnie wpada w ręce bramkarza.
Bale ładnie manewruje między wślizgami na prawej stronie, w końcu wrzuca w pole karne, Benzema nieźle przykłada głowę do piłki, ale uderzenie okazuje się kiepskie.
Bale dośrodkowuje w pole karne z prawego skrzydła, Alves dobrze wyskakuje i łapie piłki.
Cristiano Ronaldo pędzi, podaje do Bale'a, Walijczyk natychmiast odgrywa do wpadającego w pole karne Portugalczyka, a ten... strzela niemal prosto w Alvesa. Bramkarz leży i nie podnosi się z murawy. Przez jakiś czas.
Grają.
Jeśli jesteście na majówce, pamiętajcie, że nawet na wakacjach możecie śledzić nasze relacje i najświeższe doniesienia sportowe! Wszystko dzięki aplikacji Sport.pl LIVE z Androidem, na iPhone'y i Windows Phone'y (znajdziecie ją w Google Play, App Store lub Windows Marketplace) osiągniecie swój cel, za darmo! Wszystkie wersje aplikacji ściągnięcie stąd.
Levante sensacyjnie pokonało dzisiaj Atletico Madryt! Jeśli "Królewscy" pokonają za chwilę Valencię i wygrają zaległe spotkanie, to zrównają się punktami z liderem (ale przez gorszy stosunek spotkań z nim, nie obejmą prowadzenia, muszą więc liczyć na jeszcze jakieś potknięcie). Tak czy siak, emocje w Hiszpanii sięgają zenitu!
Primera Division. Sensacyjna porażka Atletico! Kto mistrzem Hiszpanii? [SCENARIUSZE]
Atletico Madryt przegrało 0:2 z Levante w spotkaniu 36. kolejki ligi hiszpańskiej. Finaliści Ligi Mistrzów utrzymali prowadzenie w tabeli, ale jeśli chcą być pewni mistrzostwa, nie mogą pozwolić sobie już na żadną stratę punktów. A grają jeszcze z Barceloną