- Jeżeli byłaby możliwość dostania się do
Realu Madryt, wyruszyłbym tam bezzwłocznie, popłynąłbym wpław albo pobiegł - powiedział piłkarz.
- To byłoby marzenie, móc zagrać dla Realu, który uważam za najlepszy klub na świecie i wypełniać rozkazy najlepszego trenera w historii futbolu - smali cholewy 32-letni reprezentant Portugalii.
- Z Mourinho przeżyłem dwa wyśmienite etapy w Porto i
Chelsea. Możliwość wygrania kolejnej Ligi Mistrzów z nim w Realu Madryt byłaby niesamowita - dodaje.
Carvalho wygrał ze swoim byłym trenerem
Ligę Mistrzów w 2004 r. w Porto. Potem przeszedł z Mourinho do Chelsea za ok. 20 mln euro. W zeszłym sezonie nie znalazł jednak uznania Carla Ancelottiego.
- To najgorszy rok mojego życia - powiedział o sezonie, w którym trapiły go też kontuzje i w którym wystąpił tylko w 18 spotkaniach.
Mourinho poprowadził za to Inter Mediolan do zwycięstwa w Lidze Mistrzów oraz
Serie A, a także w Pucharze Włoch. W blasku i chwale zwycięzcy przybył do wicemistrza Hiszpanii.
W "Królewskich" otrzymał czteroletni kontrakt i cel wygrania Ligi Mistrzów w ciągu dwóch lat.