Były napastnik
Barcelony został znienawidzony przez Irlandczyków po tym, jak w barażowym meczu o MŚ 2010 przeciwko zespołowi Giovanniego Trapattoniego
pomógł sobie ręką w akcji, która zadecydowała o odpadnięciu Irlandii z mundialu.
W czasie mistrzostw rozgrywanych w RPA kibice w całej Irlandii trzymali kciuki za rychłe odpadnięcie reprezentacji trójkolorowych, a sam Thierry Henry nazywany jest do tej pory oszustem (
Le Cheat).
Czy Francuz spotka się z negatywnym przyjęciem nawet za oceanem? Wiele na to wskazuje, bo już teraz popularna wśród nowojorskich imigrantów z Irlandii strona internetowa namawia do bojkotowania meczów nowej drużyny Henry'ego. "Amerykańscy Irlandczycy mają długą pamięć i nie zapomną tego, co zrobił Henry w paryskim meczu" - pisze felietonista Sean O'Shea, który podkreśla, że skoro do Ameryki przybywa "Le Cheat" - jak określają Francuza w Irlandii, to pamiętliwi kibice powinni urządzić mu "Le Boycott".
Irlandczycy stanowią ponad 5% ludności Nowego Jorku.