Ibrahimović w Barcelonie, Eto'o w Interze

Barcelona dogadała się z Interem w sprawie transferu Zlatana Ibrahimovicia - ogłosił prezes Katalończyków Joan Laporta. Mistrzowie Włoch dostaną za największą gwiazdę 40 mln euro, Samuela Eto'o i Aleksandera Hleba.

Gdyby nie ambitny plan prezesa Realu Florentino Pereza, który buńczucznie zapowiada zbudowanie w Madrycie najlepszej drużyny w historii, transfer między Interem a Barceloną byłby największym hitem lata. Perez kupił Cristiano Ronaldo i Kakę, najlepszych piłkarzy świata ostatnich dwóch lat. Mistrzowie Włoch i Hiszpanii chcą się wymienić czołowymi specjalistami od strzelania goli. W ostatnich pięciu latach Eto'o uzbierał ich we wszystkich rozgrywkach 130, Ibrahimović 91.

Poza spektakularną regularnością obu piłkarzy łączy wiek (urodzili się w 1981 r.). Różnią sukcesy w futbolu międzynarodowym i powody, dla których może dojść do transferu.

Eto'o już rok temu usłyszał, że na Camp Nou go nie potrzebują. Trener Josep Guardiola czyścił drużynę po słabym sezonie, a Kameruńczyka uznano, obok Ronaldinho i Deco, za współwinnego rozbicia grupy, która trzy lata wcześniej wygrała Ligę Mistrzów. Został, bo klub nie dostał ani jednej oferty. Dogadał się z młodym szkoleniowcem i błyszczał jak zwykle. W sezonie, w którym Katalończycy sięgnęli po mistrzostwo, Puchar Hiszpanii i Ligę Mistrzów, strzelił aż 36 goli. W maju został drugim po Raulu piłkarzem, który zdobywał bramki w dwóch finałach LM.

Ale gdy tylko w Barcelonie skończyło się fetowanie najlepszego sezonu w historii, działacze wrócili do pomysłu pozbycia się Kameruńczyka. Katalońska "La Vanguardia" twierdzi, że piłkarz nadal psuje atmosferę w szatni. Zła sława rozniosła się zresztą po Europie, bo jeszcze kilka dni temu zrezygnował z Eto'o jedyny zainteresowany, nieliczący się z pieniędzmi Manchester City.

Inter sam ryzyka przejęcia sprawiającego problemy piłkarza pewnie by nie podjął. Został zmuszony przez Ibrahimovicia. Szwed przez cały sezon przebąkiwał o odejściu, tłumaczył, że we Włoszech wygrał już wszystko. W każdym z pięciu sezonów w Serie A zdobywał mistrzostwo (dwa tytuły z Juventusem zabrano mu po aferze Calciopoli). Zabrakło sukcesów w Europie. Nadzieję na podbicie LM z Interem stracił w marcu, gdy mistrzów Włoch w jednej ósmej finału bez problemu ograł Manchester United.

Niemoc mediolańczyków w Champions League nałożyła się na klęskę samego Ibrahimovicia, który w 16 meczach fazy pucharowej najważniejszego europejskiego pucharu nie uciułał ani jednego gola. Jak na napastnika klasy światowej bilans co najmniej wstydliwy.

Prezes Interu Massimo Moratti lidera drużyny łatwo by jednak nie odpuścił. Tęsknotę za najlepszym, obok Kaki, piłkarzem Serie A ma mu wynagrodzić Eto'o, czyli automat do strzelenia goli, i 40 mln euro na wzmocnienia. Na rok na San Siro zostanie też wypożyczony pomocnik Aleksander Hleb.

Barcelona dostaje piłkarza obdarzonego lepszą techniką niż Eto'o, idealnie pasującego do drużyny, której styl gry podbił w ostatnich miesiącach Europę. Z Ibrahimoviciem może grać jeszcze piękniej. A gdy kończył się sezon, wydawało się to niemożliwe...

Josep Guardiola nie chce Samuela Eto'o - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA