PZPN traci miliony, bo reprezentacja gra ze słabeuszami na małych stadionach

PRZEGLĄD PRASY. Polski Związek Piłki nożnej zakończy rok 2010 z deficytem, gdyż reprezentacja grała głównie z mało atrakcyjnymi przeciwnikami i na małych stadionach - czytamy w ?Przeglądzie Sportowym?. Zyski z takich spotkań nie przewyższały kosztów organizacji, ale w centrali pocieszają się - Byle do Euro.

PZPN znacząco zarobi dopiero na środowym meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej, jaki podopieczni Franciszka Smudy zagrają na stadionie w Poznaniu. Z wszystkich pięciu spotkań, jakie kadra grała w tym roku u siebie, udało się zarobić tylko na majowym meczu z Finami w Kielcach. Reszta to organizacja po kosztach lub ze stratą.

Według nieoficjalnych informacji deficyt budżetowy PZPN-u może sięgać aż 10 milionów złotych. Głównym tego powodem jest to, że kadra nie gra o punkty, a mecze towarzyskie nie przyciągają zbyt wielu kibiców. Na dodatek reprezentacja występowała na stadionach archaicznych (Polonii Warszawa, Widzewa i Pogoni Szczecin), nieukończonych (Wisły Kraków) lub za małych (Korony Kielce). Do kosztów organizacji spotkań dochodzą jeszcze wydatki na sprowadzenie rywali. Kamerunowi np. trzeba było zapłacić ok. 200 tys. euro.

Spodziewanych kosztów nie przyniosły także - tournee po USA oraz wpływy z transmisji telewizyjnych. Nadzieja nie opuszcza jednak związkowych działaczy. W przyszłym roku Polacy mają grać z Niemcami na otwarcie Stadionu Narodowego oraz z Francją na inaugurację PGE Areny w Gdańsku. Prowadzone są także rozmowy z Włochami i Hiszpanią. W 2012 z kolei do kasy PZPN-u popłynie już rzeka pieniędzy związana z turniejem Euro.

Wszystko o stadionach na Euro - w serwisie Euro 2012 ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA