- Nigdy nie powiedziałem, że podam się do dymisji, wielokrotnie podkreślałem jednak, że ostateczną decyzję podejmę po finałach mistrzostw Europy. Mistrzostwa się zakończyły, zostaliśmy bardzo wysoko ocenieni przez szefa UEFA Michela Platiniego. Wszyscy możemy być dumni z organizacji imprezy w Polsce - powiedział Grzegorz Lato.
Lato zapytany przez dziennikarzy tuż p ogłoszeniu decyzji odparł: - ja nie uciekam z bramki jak niektórzy, nie oddałem żadnego meczu walkowerem, powiem panu że byłem napastnikiem. Dalej już w przesłanym redakcjom oświadczeniu wyłuszczał: - Zabrakło jedynie wyniku sportowego, przez pryzmat którego wiele osób ocenia moją pracę i uważa, że od niego powinna zależeć moja decyzja. Wierzę, że ten zespół [piłkarska kadra] może powalczyć o awans do finałów MŚ - twierdzi prezes PZPN.
- Zdecydowałem się kandydować, ponieważ uważam, że zachowanie ciągłości działań dobrze wpłynie na PZPN. PZPN jako jeden z nielicznych związków sportowych jest w dobrej kondycji i ma ustabilizowaną sytuację finansową. Wiem jednak, że wiele spraw wymaga natychmiastowej poprawy. Jako piłkarz nigdy nie oddałem żadnego meczu walkowerem, jeśli odejdę ze związku to tylko po przegranej z takim przeciwnikiem, który lepiej ode mnie zadba o rozwój piłki nożnej w Polsce - podsumował prezes PZPN.
Sprawozdawczo-Wyborcze Walne Zgromadzenie Delegatów PZPN, na którym wybrany zostanie nowy prezes, odbędzie się 26 października 2012 r. w hotelu Sheraton w Warszawie.