- Szefów PZPN mogą czekać duże kłopoty. W połowie lutego zeznawałem w prokuraturze i powiedziałęm wszystko, co wiem, i pokazałem wszystko, co mam. Jest tego sporo. Jak choćby nagrania, na których Zdzisław Kręcina i Grzegorz Lato przyjmują ode mnie pieniądze - mówi na łamach "Super Expressu" Kulikowski.
Pieniądze miały być przekazywane w siedzibie związku. Kręcina przyjął je w restauracji, a Lato piętro wyżej - w swoim gabinecie.
Kulikowski nie chce zdradzać szczegółów dotyczących sprawy, aby nie ułatwić drugiej stronie ewentualnej obrony. Wiadomo jednak, że prowokację zaplanował i przeprowadził samodzielnie.