Masz dla nas temat? Propozycję? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?
Do zdarzenia doszło w czwartek popołudniu na lotnisku we Wrocławiu. W pomieszczeniu dla pasażerów klasy biznes Kręcina w towarzystwie dwóch kobiet oczekiwał na odlot samolotu do Warszawy. Jak twierdzą świadkowie był pod wpływem alkoholu "ledwo trzymał się na nogach", zachowywał się głośno i wulgarnie.
Obrazek, delikatnie mówiąc, jak sprzed budki z piwem. Puste szklanki po piwie i kieliszki po wódce. Pan Kręcina wyraźnie pod wpływem. Bęłkocze i przeklina. Marynarka ściągnięta. Ledwo trzyma się na nogach - opisuje portalowi tvn24.pl jeden ze świadków.
Nie uspokoił się na pokładzie samolotu. Pasażerowie ponoć poprosili o usunięci go z pokładu maszyny. Kilka minut przed odlotem przy asyście straży lotniska został wyprowadzony z samolotu.
Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u, potwierdził, że do takiej sytuacji w czwartek we Wrocławiu doszło, ale nie ujawnił danych usuniętego pasażera. Nie został on ukarany, później najprawdopodobniej opuścił lotnisko.
Kręcina w rozmowie z tvn24.pl przyznał, że rzeczywiście był na pokładzie samolotu z Wrocławia do Warszawy, ale tuż przed startem zmienił zdanie i sam wyszedł z maszyny. Na pytanie, czy był pod wpływem alkoholu, nie odpowiedział.
Doniesień tvn24.pl nie komentuje rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska, która powiedziała tylko, że to "prywatna sprawa Zdzisława Kręciny".